Reklama

KOSMONAUTYKA

Pozew Blue Origin oddalony. SpaceX jedynym dostawcą lunarnego lądownika NASA

Graf. NASA Artemis via Twitter [twitter.com/NASAArtemis]
Graf. NASA Artemis via Twitter [twitter.com/NASAArtemis]

Amerykański trybunał ds. roszczeń federalnych (US Court of Federal Claims) oddalił pozew firmy Blue Origin dotyczący wyniku przetargu w przedmiocie dostarczenia nowego lądownika księżycowego programu Artemis (Human Landing System - HLS). Proces dotyczył zamówienia wykonawczego udzielonego w kwietniu 2021 roku jednemu spośród trzech konkurujących podmiotów - spółce SpaceX, która pokonała w procedurze firmy Dynetics oraz właśnie Blue Origin. Właściciel tej ostatniej - Jeff Bezos, zadecydował o zgłoszeniu oficjalnego protestu, a następnie o przekazaniu sprawy na drogę sądową, domagając się ponownego rozpisania zamówienia HLS. Finalnie jednak - 4 listopada br. - trybunał rozpatrujący sprawę oddalił ten pozew, dając NASA i firmie Elona Muska możliwość powrotu do prac nad zmodyfikowanym statkiem Starship, którego zadaniem będzie transport załóg na powierzchnię Srebrnego Globu.

Amerykański trybunał federalny (United States Court of Federal Claims) oddalił sierpniową skargę firmy Blue Origin, która nie zaakceptowała wyboru, jaki dokonało NASA w kwestii preferowanego dostawcy nowego załogowego lądownika księżycowego. Wykonawcą tym została firma SpaceX, choć przed ogłoszeniem wyniku procedury amerykańska agencja kosmiczna deklarowała niejednokrotnie dążenia do wyboru dwóch konkurencyjnych ofert (aby zachować konkurencyjność i odpowiednią równowagę realizacji projektu). Z finalnej odmiennej decyzji rządowa agencja tłumaczyła się ograniczeniami budżetowymi i wysokimi wycenami ofert (w obliczu znaczących cięć budżetowych w programie Artemis).

W orzeczeniu trybunału z 4 listopada br. zadeklarowano, że pełne uzasadnienie zostanie opublikowane w ciągu dwóch tygodni od jego ogłoszenia. Do tego czasu strony procesu mogą zdecydować się na ujawnienie pewnych fragmentów wyroku.

W związku z oddaleniem skargi Blue Origin, amerykańska agencja kosmiczna może kontynuować procedurę przyznawania środków na realizację zamówienia. SpaceX uzyska w jej całokształcie 2,89 mld USD.

Orzeczenie federalnego sądu oznacza tyle, że firma Elona Muska może oficjalnie kontynuować prace nad projektem swojego lądownika księżycowego, który ma być niczym innym jak zmodyfikowanym systemem Starship (pozbawionym lotek i sterów). W komunikacie agencji NASA czytamy zaś, że agencja wyraziła chęć szybkiego powrotu do pracy ze SpaceX, jednocześnie wspominając o kontynuacji współpracy z innymi podmiotami na rzecz zwiększenia konkurencyjności i stworzenia pewnego rodzaju cykliczności usług transportowych na Srebrny Glob.

W kwietniu br. NASA zdecydowała się na wybór pojedynczego producenta prototypu załogowego lądownika księżycowego. Firma Muska przedstawiła pomysł transportu załóg z wykorzystaniem swojego rozwijanego na bieżąco, ale odpowiednio zmodyfikowanego superciężkiego systemu wynoszenia. Odrzucone oferty Dynetics oraz Blue Origin uznano za zbyt kosztowne, aby wystarczyło na nie okrojonej puli środków NASA – Dynetics zażądał około 9 mld USD, natomiast spółka Bezosa – 5,99 mld USD. Co ciekawe, już po ogłoszeniu wyniku zamówienia właściciel Blue Origin próbował przekonywać NASA, że jest gotów współfinansować do pewnego momentu udział swojej firmy w programie, byle tylko uzyskać konkurencyjne względem SpaceX zlecenie.

image
Reklama

Właściciel Blue Origin w liście otwartym zaproponował, że pokryje tę część wydatków związanych z projektowaniem i tworzeniem lądownika, która sięgnie początkowych 2 mld USD inwestycji. W ramach jego propozycji zadeklarował też, że Blue Origin na swój rachunek wykona testy lądownika na niskiej orbicie okołoziemskiej. Dopuszczenie firmy do programu warunkował potencjalną szansą na rozwój licznych podmiotów działających w ramach National Team (w skład której wchodzi m.in. Lockheed Martin, Northrop Grumman czy Draper).

Blue Origin powoływało się tutaj na intensywny rozwój swojej wstępnej koncepcji w latach 2020-2021. Konsorcjum korzystało wówczas z blisko półmiliardowego dofinansowania we wstępnej fazie zamówienia HLS, obok dwóch pozostałych oferentów (SpaceX oraz Dynetics). Podkreślił także, że lądownik Blue Moon byłby dostosowany do wielu rakiet nośnych, w tym systemów konkurencyjnych, wspominając także o licznych zaletach swojego pojazdu.

Program Artemis jest jednym z dotychczas najkosztowniejszych przedsięwzięć NASA, a także w całej dotychczasowej historii eksploracji kosmicznej. Niemal od początku boryka się też z licznymi problemami, które w następstwie powodują zmiany w harmonogramie i dodatkowe koszty. Pierwsza z misji Artemis, będąca jeszcze lotem bezzałogowym, ma odbyć się w lutym 2022 roku, po wielu miesiącach prac nad integracją rakiety Space Launch System. Pod koniec października połączono kapsułę Orion (wraz z rakietowym systemem ratunkowym) ze stopniem wyższym ICPS (Interim Cryogenic Propulsion Stage - podobnego górnego stopnia używają rakiety Delta).

Przed pierwszą rakietą SLS wciąż wiele testów, począwszy od tych związanych z funkcjonalnością elektroniki, łączności, próbnym tankowaniem poszczególnych członów, wespół z jej umieszczeniem na stanowisku startowym 39B, z użyciem największego na świecie pojazdu gąsienicowego Crawler-Transporter. Jednocześnie trwają przygotowania do ewaluacji, wraz z Marynarką Wojenną USA, systemu odzyskiwania z morza kapsuły Orion. Owy system, podobny w swej istocie do tych znanych ze statków GO Searcher i GO Navigator, będzie kluczowym elementem w bezpiecznym przechwyceniu kapsuły. Agencji kosmicznej NASA zależy, by również i ten element dobrze przećwiczyć.

Reklama

Komentarze (2)

  1. Davien

    Moja mama ma taki SpaceX!

  2. PW!

    2024 jako ladowanie to od poczatku byly mrzonki . W NASA pozoruje prace. Dowod: ponad 10 lat od rozpoczecia SLS ktora jest tylko skladakiem z promow kosmicznych i ani jednego lotu. Dobrze bedzie jak sie wyrobia na ksiezyc w 2030. Przed 2050 nie ma zadnych szans na lot na Marsa.

    1. kowalsky

      Ale NASA ma fajną stronę internetową. Może to wystarczy ?

    2. Andrew

      pandemia sporo namieszała, ale zobaczysz że wylądują i to szybciej niż się Ci wydaje. Powód jest jeden: Chiny. Otóż Chiny na luzie wylądują na Księżycu i wybudują stałą bazę. Może za 10 lat, może za 20 lat, ale wylądują. A tam nie ma granic ani swojego terytorium, wylądują sobie gdzie zechcą. I o to toczy się teraz gra. Niech tylko Elon skończy Starshipa to reszta potoczy się błyskawicznie. Falcony też długo budował i testował.

    3. PW1

      OBYS MIAL RACJE ale na razie do bazy ksiezycowej daleko wszystkim. Co do US to jest tam problem z brakiem inzynierow , VIDE braki w stoczniach remontujacych dla US Navy. Po prostu podboj kosmosu musi miec baze spoleczna i przemyslowa a z tym krucho. Poza tym caly Zachod jedzie na wydrukowanych pieniadzach a to doprowadzi do zalamania finansow.

Reklama