Reklama

NAUKA I EDUKACJA

Polskie akcenty w katalogu nowo nazwanych planetoid

Ilustracja: ESO/M. Kornmesser [eso.org]
Ilustracja: ESO/M. Kornmesser [eso.org]

Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IUA) zatwierdziła kolejną pulę nazw własnych przypisanych niewielkim ciałom kosmicznym, które odkryto i zgłoszono do skatalogowania na przestrzeni ostatnich lat. Znalazła się wśród nich grupa obiektów o nazwach polsko brzmiących i skojarzonych z badaczami, ośrodkami, a nawet postaciami historycznymi związanymi z Polską.

Jedynym organem nadającym oficjalne nazwy obiektom astronomicznym i strukturom na ich powierzchniach jest Międzynarodowa Unia Astronomiczna. Wypracowała ona szereg reguł takiego nazewnictwa. W przypadku planetoid, gdy orbita obiektu jest dobrze poznana (zwykle potrzebne są do tego obserwacje przynajmniej w czterech pozycjach na niebie), obiekt otrzymuje kolejny numer. Wtedy odkrywca ma prawo zaproponować nazwę - w ciągu 10 lat od nadania numeru planetoidzie. Propozycje są oceniane przez Grupę Roboczą ds. Nazewnictwa Małych Ciał, składającą się z astronomów badających planetoidy i komety. Jeśli nazwa spełnia kryteria, może zostać zaakceptowana i trafić na oficjalną listę nazw obiektów astronomicznych.

Aktualnie swoje nazwy własne ma już 22568 odkrytych dotąd planetoid. Numery przypisano natomiast 567132 obiektom, a znanych jest już ponad milion tego typu ciał.

Listę ostatnio nazwanych niewielkich naturalnych obiektów Układu Słonecznego (rozpatrywanych planetoid) Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) opublikowała w trzech biuletynach „WG Small Bodies Nomenclature Bulletins", które ukazały się w maju i czerwcu br. Do wielu już funkcjonujących polskich nazw planetoid dołączyło w ten sposób pięć kolejnych.

Pierwsza to (202093) Jogaila, przypisana asteroidzie znanej dotychczas jako 2004 TP17. Obiekt odkryto 11 października 2004 roku. Nazwa odnosi się do litewskiego imienia Władysława Jagiełły – wielkiego księcia litewskiego (1377-1434) oraz króla Polski (1386-1434).

Pozostałe nowe polskie nazwy odnoszą się już do czasów współczesnych - przede wszystkim w powiązaniu z działalnością Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Poznańskie obserwatorium specjalizuje się w badaniach planetoid. Jedną z nazw zadedykowano samemu ośrodkowi - chodzi o obiekt (97786) Oauam, który bazuje na akronimie nazwy tej polskiej placówki (OA UAM). Wcześniej obiekt nosił oznaczenie 2000 NU2, a odkryty został 5 lipca 2000 roku.

Następne trzy planetoidy nazwano imionami poznańskich naukowców zajmujących się badaniami małych ciał Układu Słonecznego. Asteroida (30234) Dudziński została nazwana na cześć dr. Grzegorza Dudzińskiego, obecnie adiunkta OA UAM. Naukowiec zajmuje się badaniem fizycznych własności planetoid oraz rozwojem technik modelowania ich kształtów. Obiekt nosił wcześniej oznaczenie 2000 GD167 i został odkryty 4 kwietnia 2000 roku.

Asteroidę (63440) Rożek nazwano panieńskim nazwiskiem dr Agaty Makieły (nadal używa panieńskiego nazwiska w publikacjach naukowych). Badaczka jest absolwentką UAM, a obecnie pracuje na brytyjskim Uniwersytecie w Kent, gdzie uzyskała stopień doktora. Prowadzi optyczne i radarowe obserwacje planetoid bliskich Ziemi, aby ustalić ich kształty i tempo rotacji, a także badać niegrawitacyjne efekty oddziałujące na te ciała.

Planetoida (45492) Sławomirbreiter wiąże się z imieniem i nazwiskiem prof. dr hab. Sławomira Breitera, który jest pracownikiem poznańskiego obserwatorium od 35 lat. W pracy badawczej skupia się na mechanice nieba, w tym rozwoju teorii związanych z efektem YORP (wpływ światła i ciepła opuszczającego powierzchnię planetoid na ich ruch obrotowy) i badaniach ruchu orbitalnego ciał niebieskich.

Jak mówi sam Prof. Breiter, ostatnie kilkanaście lat pracy naukowej poświęcił głównie planetoidom, więc mógł mieć nadzieję na takie wyróżnienie, ale jednak wieczorny SMS od dyrektor Obserwatorium Astronomicznego, prof. Agnieszki Kryszczyńskiej (która także ma "swoją" planetoidę, o numerze 21776), trochę go zaskoczył, gdyż teoretycy są mniej rozpoznawalni w środowisku obserwatorów, zgłaszających zwykle propozycje nazw. „Cieszę się, że tylu poznańskich astronomów (łącznie już 13) zostało już upamiętnionych w Układzie Słonecznym i doceniam, że orbity naszych planetoid są oddalone od Ziemi. Dziwnie byłoby czytać nagłówki w rodzaju: Czy Sławomirbreiter doprowadzi do zagłady cywilizacji?” - dodaje żartobliwie naukowiec.

Z nowych nazw mających luźniejszy związek z Polską warto wymienić (534299) Parazynski – od nazwiska Scotta Parazynskiego, amerykańskiego astronauty polskiego pochodzenia.

Opracowanie: PAP/Krzysztof Czart


image
Z oferty Sklepu Defence24.pl

 

Reklama

Komentarze

    Reklama