Zbudowana przez firmę SpaceX załogowa wersja kapsuły Dragon - na pokładzie której nie ma ludzi, a jedynie manekin - udanie zacumowała w niedzielę 3 marca przed południem czasu polskiego do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Cumowanie, które odbyło się bez udziału przebywających na ISS astronautów, nastąpiło chwilę wcześniej niż było to zapowiadane. Lot wystrzelonej w sobotę rano z centrum kosmicznego im. Kennedy'ego kapsuły na ISS trwał ok. 27 godzin.
SpaceX przeprowadziła dotychczas już 16 lotów towarowej - nieco mniejszej - wersji kapsuły Dragon, dostarczając zaopatrzenie dla załogi ISS. Obecna misja jest pierwszym lotem załogowej wersji pojazdu. Na jego pokładzie oprócz kolejnej partii ładunku poleciał jedynie naturalnego wzrostu manekin z czujnikami na głowie, szyi i kręgosłupie, co pozwoli zbadać wpływ lotu na ciało człowieka.
Jeśli misja zakończy się sukcesem, może stać się ona przełomem w transporcie kosmicznym. W przeszłości amerykańska agencja kosmiczna NASA w całości odpowiadała za każdy element misji. Od czasu wstrzymania lotów promów kosmicznych w 2011 r. transport załóg na ISS znajduje się w gestii Rosjan. Dzięki współpracy z prywatnymi firmami NASA będzie mogła się uniezależnić od Rosji.
Należąca do Elona Muska - będącego jednocześnie szefem producenta samochodów elektrycznych, Tesli - firma SpaceX nie jest jedyną, która planuje załogowe loty na ISS. Na kwiecień podobny test swojej kapsuły Starliner zapowiedział koncern Boeing. Najwcześniej w sierpniu mógłby się natomiast odbyć załogowy lot tego pojazdu.
SpaceX twierdzi, że załogowa kapsuła ma być najbezpieczniejszym pojazdem kosmicznym, jaki do tej pory powstał. Oprócz systemu podtrzymywania życia i urządzeń do sterowania, kapsuła została m.in. wyposażona w system ratunkowy, który pozwala jej w razie konieczności, w dowolnym momencie odłączyć się od rakiety nośnej i powrócić na Ziemię.
Kapsuła Dragon ma odcumować od stacji 8 marca, zabierając ładunek ze Stacji na Ziemię, po czym wylądować przy pomocy spadochronów na Oceanie Atlantyckim.
Anda i po co zmyslasz:)) Harmony i węzły cumownicze IDA i PMA nie sa produkcji rosyjskiej wiec zmyslaj dalej, będzie się z czego smiac:) Dragony nie cumowały do ruskich węzłów, tam jedynie moga progresy i Sojuzy:)
ksd tylko moduł cumowniczy był wykonany w Rosji i cały osprzęt do cumowania także
AB: ... "Angara będzie wracać" (w sensie... lądować).... ..."silniki napędzane metanem"....
halny: dosłownie kilka dni temu Tobie podobni pisali, że Dragon nie zacumuje na iss sam, bez pomocy (zgody?) Rosjan...
Jak mnie niezmiernie bawi gdy rusofile twierdzą że automatyczne dokowanie na wzór Sojuza jest czymś "niesamowitym" gdy zarówno statek jak i stacja poruszają się względem siebie z minimalną prędkością .Jakieś tysiąc razy bardziej skomplikowana jest autonomiczność samochodów typu Tesla niż wszelkie dokowania Sojuza czy Progressa do ISS.Fakt że Dragon 2 zrobił to z palcem w czterech literach za pierwszym razem z milimetrową dokładnością chyba najlepiej tego dowodzi.Rusofilki jak chcecie zobaczyć jak wygląda prawdziwa autonomiczność w kosmosie to poczytajcie np.o lądowaniu łazika Curiosity na Marsie.