Reklama

KOSMONAUTYKA

Pierwszy udany start orbitalny lekkiej rakiety Astra Space

System nośny Rocket 3.3 (LV0007) podczas odpalenia na wyrzutni. Fot. Astra Space
System nośny Rocket 3.3 (LV0007) podczas odpalenia na wyrzutni. Fot. Astra Space

Po początkowej serii trzech nieudanych prób osiągnięcia orbity przez Astra Space, amerykański startup zrealizował wreszcie swój długo wyczekiwany cel. Pomyślny lot przeprowadzono 20 listopada br., wykonując tym samym ważny krok w stronę uruchomienia usług wynoszenia lekkich ładunków satelitarnych. Jest to już kolejny dostawca systemów nośnych z sektora prywatnego, który może pochwalić się posiadaniem takich zdolności.

Amerykańska firma Astra Space zrealizowała swój kluczowy kamień milowy wraz z udanym lotem systemu Rocket 3.3 (LV0007), rozpoczętym dokładnie 20 listopada o godz. 7:04 czasu polskiego. Poprzednie próby nie zostały zakwalifikowane jako pomyślne, tym razem jednak wszystko przebiegło tak jak to było planowane. Start został przeprowadzony z centrum Pacific Spaceport Complex na wyspie Kodiak na Alasce.

Po ok. 9 minutach od odpalenia system Rocket 3.3 osiągnął docelową orbitę o inklinacji 86° i wysokości 500 km nad Ziemią. "Osiągnięcie orbity jest historycznym kamieniem milowym dla Astry" - powiedział po wydarzeniu Chris Kemp, założyciel i dyrektor generalny firmy Astra Space. "Możemy teraz skupić się na dostarczaniu produktów dla naszych klientów i zwiększaniu produkcji rakiet i częstotliwości startów" – dodał.

Rakieta Launch Vehicle 0007 to niewielka dwustopniowa konstrukcja o wysokości 13 metrów, napędzana pięcioma silnikami segmentu głównego (5x Delphin) oraz pojedynczym silnikiem Aether górnego członu.

Podczas opisywanego listopadowego startu potwierdzono, że modernizacja po nieudanej próbie z sierpnia br., kiedy to bezpośrednio po zapłonie rakieta doświadczyła wyraźnego przechylenia jeszcze na stanowisku startowym, była skuteczna. Warto tutaj wspomnieć, że powodem zaistnienia problemów przy starcie rakiety Launch Vehicle 0006 była awaria jednego z pięciu silników segmentu głównego.

Ładunkiem rakiety podczas bieżącego lotu było urządzenie rejestrujące Sił Kosmicznych Stanów Zjednoczonych, o nazwie kodowej STP-27AD2, które dostarczało danych o warunkach lotu w celu oceny możliwości bezpiecznego wynoszenia na orbitę przyszłych satelitów wojskowych. Ponieważ misja była wyłącznie testem, ładunek nie oddzielił się od górnego stopnia rakiety.

Wstępny przegląd danych miał potwierdzić, że konfiguracja jest właściwa i może zostać zachowana pod kątem kolejnego lotu (LV0008) systemu Rocket 3.3. Zgodnie ze wstępnymi zapowiedziami, następne wystrzelenie może dojść do skutku jeszcze w tym roku, choć nie sprecyzowano tutaj daty.

Firma ujawniła także, że w przyszłym roku odbędą się loty testowe konfiguracji Rocket 4, czyli większej wersji rakiety, podczas gdy komercyjne loty Rocket 3 będą kontynuowane. Zapowiedziano także, że Astra będzie inwestować w nowe lokalizacje startowe, aby nie musieć korzystać wyłącznie z kompleksu startowego na Alasce.

Dzięki udanemu startowi orbitalnemu, Astra dołączyła do takich firm, jak Virgin Orbit czy Rocket Lab jako firma z sektora prywatnego w USA, której udało się osiągnąć docelową orbitę z użyciem lekkiej rakiety nośnej własnej konstrukcji. Udany start testowy zmobilizował inwestorów, przez co w pewnym momencie wartość rynkowa firmy wzrosła do ponad 3 mld USD, przy zanotowanym wzroście cen akcji aż o 36%.

Astra deklaruje, że chce prowadzić działalność startową o niespotykanej dotąd częstotliwości - ok. 300 startów rocznie. Podkreśla się przy tym, że będzie to wymagało znacznie większych zdolności produkcyjnych, które mają być osiągane stopniowo na kolejnych etapach rozwoju działalności.


image
Reklama

 

Reklama

Komentarze

    Reklama