Udanym startem rosyjskiego statku kosmicznego Sojuz MS-17 rozpoczęła się kolejna, 64. już załogowa ekspedycja kosmiczna w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Na pokładzie systemu wystrzelonego z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie znalazło się troje uczestników misji. Ich obecność na niskiej orbicie okołoziemskiej potrwa co najmniej 6 miesięcy.
Przewożący troje nowych członków załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) rosyjski statek Sojuz MS-17 wystartował w środę o godzinie 7.45 czasu polskiego z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie i pomyślnie wszedł na orbitę wokółziemską. Kapsułę wyniosła ponad linię Karmana rakieta nośna Sojuz 2.1a. Bardzo szybko, bo po niespełna trzygodzinnym locie i wykonaniu dwóch okrążeń Ziemi Sojuz MS-17 ma zacumować do ISS o godzinie 10.52 czasu polskiego.
Na pokładzie statku znajdują się Amerykanka Kathleen Rubins, która obchodzi w środę 42. urodziny oraz dwaj Rosjanie - 37-letni Siergiej Kud-Swierczkow i 46-letni Siergiej Ryżykow. Spośród nich tylko Kud-Swierczkow jest kosmicznym debiutantem. Rubins przebywała na ISS w 2016 roku spędzając wtedy w kosmosie 115 dni, a Ryżykow był członkiem załogi stacji orbitalnej przez blisko sześć miesięcy na przełomie 2016 i 2017 roku. Cała trójka ma powrócić na Ziemię w kwietniu 2021 roku.
Na ISS przebywają obecnie Amerykanin Chris Cassidy jako jej dowódca oraz dwaj Rosjanie - Anatolij Iwaniszyn i Iwan Wagner. Ich powrót na Ziemię na pokładzie statku Sojuz MS-16 ma nastąpić niebawem - odlot zaplanowano na 21 października 2020 roku.
Przygotowanie załogi Sojuza MS-17 do wyprawy objęło długotrwałą procedurę bezpieczeństwa epidemiologicznego. Jej częścią była trwająca ponad miesiąc kwarantanna z wielokrotnym badaniem członków ekipy pod kątem obecności koronawirusa SARS-CoV-2.
Krótko po misji Sojuza MS-17 na Międzynarodową Stację Kosmiczną miała też wyruszyć pierwsza użytkowa wyprawa załogi statku SpaceX Crew Dragon ze Stanów Zjednoczonych - lot planowano na koniec października. Ta misja nastąpi jednak z większym opóźnieniem, czego powodem jest badanie przyczyn niedawnej usterki układu paliwowego, jakiej doświadczyła rakieta Falcon 9 podczas przygotowań do niedawnego startu misji z satelitą nawigacyjnym systemu GPS III. Jak podała NASA, do czasu zbadania sprawy lot będzie oczekiwał na zielone światło i nie nastąpi wcześniej niż „na początku bądź w połowie listopada”.
"Rosyjski statek kosmiczny Sojuz MS-17 przycumował do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej o 11:48 czasu moskiewskiego (10:48 czasu polskiego), po rekordowo krótkiej podróży, trwającej zaledwie 3 h 3 min, w trakcie której dwukrotnie okrążył Ziemię." - to jest mistrzostwo świata
Mistrzostwo świata to jest teleskop Hubble oraz Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba a nie antyczny Sojuz. Rosja nie ma najmniejszych szans na wystrzelenie takiego teleskopu.
To po prostu konieczność bo ten antyk dłużej latac nie da rady.
Należy uzupełnić: Statek opracowany za czasów zsrr który nie istnieje od 30 lat. Co nowego opracowała mistrzowska Rosja?
Powiedz co zrobili amerykanie.
Lądującą rakietę wielokrotnego uzytku? New Horizons, Juno, Galileo, Cassini, i cała masa sond na Marsa - wieloletnie misje badawcze dostarczające nowych odkryć.
Kilkukrotnie wylądowali na Marsie, dzięki czemu ludzkość pierwszy raz mogła zobaczyć zdjęcia z widokiem powierzchni innej planety.
Widać w Rosji was trzymają w niewiedzy proponuję zatem poczytać w WIKI: Ionospheric Connection Explorer, Transiting Exoplanet Survey Satellite, Wide-field Infrared Survey Explorer, Full-sky Astrometric Mapping Explorer, Far Ultraviolet Spectroscopic Explorer, Far Ultraviolet Spectroscopic Explorer, itd...
A tak se latają od korony Słońca po obłok Orta i ostatnio z nudów zaczęli budować atomowego drona na Tytana. A co zrobiła zrobiła Rosja od swojego powstania ? W końcu zrobiła Cyfrową wersję Sojuza (zarówno statku kosmicznego i rakiety, dzięki czemu nie trzeba już celować całą wyrzutnią...)
Znacznie lepszy od Sojuza Apollo, potem wahadłowce przy których ruska przeróbka niedoszłego statku ksiezycowego to zabawka a teraz Crew Dragona przy którym Sojuz to archaik:) Aha ciagle Rosjanie musza latać klonami niesmiertelnej R-7 spzred ponad 60 lat bo nic nowego nie potrafia zwyczajnie zrobic:))Od czasu Gemini USA tak wyprzedziło Rosję że wieki zajmie wam dogonienie Stanów:)
Ależ Stanów wcale nie trzeba gonić. Wystarczy trochę poczekać aż się cofną... ;)
Stara gadka. USA stoi na skraju przepaści! No zgadza się. Stoi i z rozbawieniem się patrzy jak tam w dole Rosja się krząta.
No jeśli chodzi o loty załogowe to nie tyle stoi co leży od 9 lat. I od niedawna z trudem dźwiga się na kolana. Program SS okazał się kosztownym nieporozumieniem który w dwóch katastrofach zabił 14 osób. Crew Dragon ma za sobą jeden lot i to testowy. Poczekamy, zobaczymy. Na razie jeśli chodzi o realne możliwości a nie plany to ruskie na czele.
STS mógl wynosić duże gabarytowo ładunki i więcej ludzi niż sojuz. Mogł je zwozić z orbity. Posiadał wysięgnik z manipulatorem dzięki któremu wogóle możliwy był montaż ISS na orbicie. Umożliwial prowadzenie napraw satelitów w kosmosie. Napędzany był wodorem i był pierwszym statkiem kosmicznym wielokrotnego użytku i to w czasach kiedy nikt się ekologią nie przejmował. Woził ludzi i ładunki w kosmos przez 30 lat i woził by dalej gdyby nie decyzja polityczna. To mało? Porażką był raczej Buran....
Buran to w ogóle nieporozumienie. Połączenie kosztów utrzymania drogiego zaplecza do utrzymania orbitera, z kosztami bardzo ciężkiej nie odzyskiwanej rakiety. Po prostu połączenie najgorszych wad obu systemów.
Buran to po pierwsze nie wszedł nigdy do użycia i wykonał tylko jeden lot bez załogi. Porównywanie go z STS, które były wołami roboczymi przez dekady to jakiś absurd! Przecież, wady i koszty STS ujawniły się w takcie eksploatacji... której w przypadku Burana nigdy nie było.
Przypominam, ze jeśli chodzi o loty załogowe to Amerykanie byli na księżycu (wielokrotnie) a Rosjanie nigdy nie opuścili niskiej orbity. Mogłbyś natomiast rozwinąć hasło "program SS"? Bo SS to zdaje się była zbrojna formacja sowieckiego sojusznika w 39r...
space shuttle - prom kosmiczny
Program nazywał się STS
Podobnie jest z lotami bezzałogowymi, gdzie Amerykanie jako jedyni lądowali skutecznie na Marsie (kilkukrotnie - pierwszy raz niemal pół wieku temu), jak dotąd nikt nie jest w stanie choćby raz powtórzyć tego sukcesu.
No to sobie Urko poczekacie jakies kilkaset lat:))
a ty powiedz czego nie zrobili....