Konsorcjum United Launch Alliance przeprowadziło 22 sierpnia br. ostatni przewidziany start rakiety kosmicznej Delta w wariancie 4.2, określanym również jako „Medium+”. Na jej szczycie znalazł się ładunek zawierający najnowszej generacji satelitę amerykańskiego systemu nawigacyjnego GPS. Pozostający w użyciu od 2002 roku system nośny wykonał podczas całej swoje służby 26 misji orbitalnych – jego miejsce ma zająć niebawem ekwiwalentna konfiguracja nowej rakiety Vulcan-Centaur.
Finalna misja rakiety Delta IV Medium+ (w konfiguracji 4.2) rozpoczęła się 22 sierpnia 2019 roku o godzinie 15:06 czasu polskiego (CEST). Start przeprowadzono z wyrzutni Launch Complex-37B w bazie US Air Force Cape Canaveral na Florydzie. Jego celem było wprowadzenie na orbitę okołoziemską (o wysokości 20,2 tys. km) drugiego z dotychczas dostarczonych satelitów systemu GPS (Global Positioning System) trzeciej generacji.
System nośny Delta IV był użytkowany w wariancie Medium+ od 2002 roku – w tym czasie zrealizował bezbłędnie 26 misji kosmicznych. Jego miejsce ma zająć niebawem ekwiwalentna konfiguracja nowej rakiety Vulcan-Centaur.
Konfiguracja Delta IV Medium+ korzystała z dwóch pomniejszych silników bocznych GEM-60 z oferty firmy Northrop Grumman (dawniej Orbital ATK). Rdzeń rakiety stanowił natomiast pojedynczy silnik pierwszego stopnia RS-68A. Z kolei w drugim stopniu rakiety umieszczono napęd kriogeniczny RL10B-2. W obu przypadkach dostawcą byłą firma Aerojet Rocketdyne.
Wyniesiony przez rakietę Delta IV satelita systemu GPS III to druga konstrukcja tej generacji wprowadzona na orbitę. Ładunek o masie 4400 kg został zbudowany przez koncern Lockheed Martin na zlecenie Sił Powietrznych USA. Przewidywany czas jego służby to 15 lat.
Poprzednia dostawa tego typu została pomyślnie przeprowadzona w grudniu 2018 roku. Wystrzelenie obsłużyła wówczas firma SpaceX, umieszczając satelitę na zadanej orbicie z użyciem rakiety Falcon 9.
Panie Urko, dla USA rosyjskie silniki nie sa wcale potrzebne, to ULA kurczowo się ich trzymała bo były wyjatkowo tanie, ale z wejściem Falcona 9FT nage sie okazało że juz nie sa tanie bo SpaceX wysyła ładunki za nieco ponad połowę kosztu Atlasa przy takich samych mozliwosciach. Atlas wylatuje ostatecznie na poczatku 2023r podobnie jak Antares . ULA na opóznienia Vulcana zwyczajnie sobie nie może pozwolić. dlatego przyspieszono prace i nie zdziwiłbym sie jakby poleciał w 2021r
Urko, biorac pod uwage że Atlas wylatuje w latach 2021-22 zastapiony przez Vulcana....
Oczywiście Vulcan jest planach, ale to dopiero przyszłość. I to wcale nie pewne, czy to tak na prawdę nie będzie dopiero 2025 rok. Ciekawe jest tylko, czy do tego czasu nie skończą im się ruskie silniki...
Ruskie silniki Amerykanom nie są do niczego potrzebne,mają Falcona 9 i Falcona Heavy.Mają Deltę IVH więc rakiety znacznie potężniejsze od Atlasów które obecnie startują już rzadko.Poza tym i tak Kongres po 2022r zakazał wynoszenia ładunków wojskowych rakietami napędzanymi rosyjskimi silnikami.Amerykanie mają problem nie z brakiem rakiet a ich nadmiarem.Pentagon chce dwóch niezależnych dostawców rakiet a tymczasem poza SpaceX i ULA budującego Vulcana są jeszcze dwie inne firmy które konstruują swoje ciężkie rakiety:Blue Origin oraz ATK.Rodzi to spore zgrzyty bo każdy chce załapać się na rządowe kontrakty a nie każdy będzie mógł.
Co zabawne ULA planowała, po wygaszeniu linii tych rakiet "medium"przeniesienie wynoszenia ładunków dla nich przeznaczonych na rakiety Atlas-V ...