Reklama

KOSMONAUTYKA

Szef NASA przyznaje: załogowa misja na Księżyc nie nastąpi w 2024 roku

Ilustracja: NASA [nasa.gov]
Ilustracja: NASA [nasa.gov]

Urzędujący administrator amerykańskiej agencji kosmicznej NASA, Bill Nelson, potwierdził we wtorek 9 listopada br., że Stany Zjednoczone nie będą w stanie dotrzymać pierwotnie zakładanego terminu pierwszej misji załogowej programu Artemis na Księżyc. Według pierwotnych wieloletnich założeń, określanych jeszcze za czasu prezydentury Donalda Trumpa, powrót amerykańskich załóg na Srebrny Glob miał nastąpić jeszcze przed końcem 2024 roku.

„[Rok] 2024 nie był celem, który był technicznie wykonalny” - stwierdził Bill Nelson, odnosząc się do dotychczasowej realizacji programu księżycowego Artemis i jego wcześniejszego harmonogramu podczas konferencji prasowej zwołanej 9 listopada br. Zapowiadając korektę harmonogramu załogowych misji na Księżyc, szef NASA wskazał, że planowany termin lotu pierwszych astronautów programu Artemis opóźni się co najmniej o rok. Wśród powodów wymienił przede wszystkim ostatnie perypetie związane ze skargą i pozwem złożonym przez firmę Blue Origin na wynik przetargu dotyczącego stworzenia lądownika księżycowego HLS. Zamówienie to zostało przydzielone tylko jednej z konkurujących o nie firm (zamiast dwóch spodziewanych) - spółce SpaceX.

"Straciliśmy niemal siedem miesięcy na sądowe spory i to prawdopodobnie wymusi odłożenie pierwszego lądowania na moment nie wcześniejszy niż 2025 rok" - przytoczył wypowiedź Billa Nelsona dziennik "New York Times". Administrator NASA miał też stwierdzić, że po przeanalizowaniu planów pierwszej od ponad 50 lat załogowej misji na Księżyc, "agencja będzie musiała poczynić poważne zmiany, by zagwarantować długofalowy sukces programu".

Pozew firmy Blue Origin przeciwko kwietniowej decyzji NASA o przyznaniu SpaceX prawie 3-miliardowego kontraktu na budowę lądownika załogowego spowodował zablokowanie na czas rozpatrzenia sprawy wszystkich prac i uzgodnień w zleceniu. Ostatecznie jednak na początku listopada br. federalny trybunał (US Court of Federal Claims) oddalił skargę spółki Jeffa Bezosa. „Piątkowa decyzja sądu oznacza postęp w programie Artemis” – skomentował ten fakt Bill Nelson. „Niemniej nasze zespoły nadal potrzebują więcej czasu, aby przepracować szczegóły, zanim będziemy mogli przyjrzeć się ramom czasowym” - dodał administrator NASA.

Warto przy tym przypomnieć, że program Artemis już wcześniej borykał się z nawarstwiającymi się opóźnieniami, które napotykano m.in. w toku powstawania ciężkiej rakiety nośnej Space Launch System (SLS - złożonej w całość w sierpniu br.) czy projektowania i produkcji specjalnie przystosowanych skafandrów kosmicznych. Utrudnienia nie ominęły także wątku związanego z rozwojem kapsuły Orion, z wykorzystaniem której astronauci mają dotrzeć na orbitę wokół Księżyca.

Jednocześnie koszty programu szybko okazały się wydatnie przekraczać pierwotne założenia budżetowe, budząc wątpliwości w amerykańskim Kongresie. W ostatnich latach dotkliwym problemem stała się też pandemia i związane z nią restrykcje, pogłębiające przewlekłość części prac.

Zgodnie z bieżącymi zapowiedziami szefa NASA, agencja zamierza wystrzelić bezzałogową misję Artemis 1 (pierwszy lot testowy wokół Księżyca - ze statkiem kosmicznym Orion na szczycie rakiety SLS) w lutym 2022 roku. Z kolei Artemis 2, lot testowy, który wyśle swoich pierwszych astronautów na pokładzie Oriona wokół Księżyca i z powrotem, ma rozpocząć się około maja 2024 r. (poprzednio była mowa o wrześniu 2023 r.). Właściwą misją na Księżyc będzie dopiero lot Artemis 3 - zakładający lądowanie na Srebrnym Globie („nie wcześniej niż w 2025 roku”).

W jej trakcie kapsuła Orion, wyniesiona najpierw przez rakietę NASA SLS, ma następnie połączyć się na orbicie wokółksiężycowej z lądownikiem SpaceX, którym będzie specjalna wersja systemu Starship.

Podczas gdy SpaceX jest jedyną firmą, która ma obecnie kontrakt na budowę załogowego lądownika księżycowego dla NASA, Nelson podkreśla (powołując się na spostrzeżenia z Kongresu), że „w przyszłości musi istnieć konkurencja o 10 dalszych lądowań na Księżycu”. Jak wskazał, będzie potrzeba znacznego zwiększenia funduszy na dalsze zamówienia, a "to zacznie się od budżetu 2023”.

Artemis ma być pierwszym lądowaniem ludzi na Srebrnym Globie od czasu misji załogi Apollo 17 w 1972 r. Do tamtego momentu zrealizowano sześć udanych wypraw załogowych pamiętnego programu księżycowego USA.


image
Reklama

 

Reklama

Komentarze (6)

  1. Expert

    Tymczasem Rosjanie i Chińczycy polecą za kilka lat i zbudują kolonie a zgniły zachód będzie tylko promować lgbt

  2. johnyrozsadny

    To było wiadome od początku pewnie będą tak zwodzić do 2030r

  3. Lee

    No to NASA powinna wystapic do Chin o zgode na ladowanie i na pobyt w chińskiej stacji kosmicznej.

    1. rozsądnypatriot

      I o uszycie skafandrów bo sami już chyba nie potrafią jak wynieśli całą produkcję do chin

  4. PW1

    2024 jako ladowanie to od poczatku byly mrzonki . Nie bedzie go przed 2030. W NASA pozoruja prace. Dowod: ponad 10 lat od rozpoczecia SLS ktora jest tylko skladakiem z promow kosmicznych i ani jednego lotu. Policzny: od 2011 do 2020 NASA odzyskiwala zdolnosc lotu na LEO. A to moze jest 20 proc W odniesieniu do Apollo. Zostaje 10 lat na pozostale 80 proc.

  5. Daro

    I tak do emeryturki się doczłapie. NASA to specjaliści od dojenia podatników.

  6. W wykonaniu

    NASA. Elon,albo Chińczycy będą na pewno.

Reklama