Reklama

O przewidywanym odrestaurowaniu położonego na Krymie ośrodka łączności dla odległych lotów kosmicznych NIP-16 wspomina się już od ponad roku w kontekście rosyjskich planów przywrócenia operacyjności dawnej radzieckiej sieci łącznościowej. Zapowiedź podjęcia stosownych działań została oficjalnie przedstawiona w kwietniu 2015 roku przez dowódcę rosyjskich Wojsk Obrony Lotniczo-Kosmicznej, generała-majora Aleksandra Gołowkę. Zgodnie ze wstępnymi założeniami planu, obiekt miałby zostać w pełni odnowiony i ponownie wcielony do służby w 2020 roku.

Drogę do realizacji wspomnianego założenia otworzyła Rosjanom aneksja Krymu, dokonana kosztem Ukrainy w marcu 2014 roku. Zanim do tego doszło rosyjskie władze miały już w planach budowę osobnego, całkowicie nowego centrum łączności kosmicznej na południu swojego terytorium, dążąc do wypełnienia długoletniej luki powstałej w systemie po rozpadzie Związku Radzieckiego. Zręby koncepcji ustanowiono jeszcze w 2012 roku.

„Odzyskanie” poradzieckiej stacji łącznościowej w krymskiej Eupatorii otworzyło Rosjanom nowe możliwości i szybko doprowadziło do zweryfikowania dotychczasowych planów budowy nowej instalacji naziemnej. Poza oszczędnościami wynikającymi z przejęcia gotowej infrastruktury, poważną korzyścią dla rosyjskiej administracji okazały się również zastane zasoby ludzkie. Dotychczasowi ukraińscy pracownicy mieli bowiem – według różnych doniesień – masowo korzystać ze sposobności do pozostania na stanowiskach pracy pod rosyjskim zwierzchnictwem (propozycję mogło przyjąć nawet 210 z 235 zatrudnionych). Stacja przeszła pod kontrolę  rosyjskiego Ministerstwa Obrony, odpowiedzialnego za nadzór nad naziemnymi instalacjami łącznościowymi.

Stacja łączności kosmicznej NIP-16 została stworzona i oddana do użytku w latach 60. ubiegłego wieku. W okresie swojej świetności służyła do lokalizowania i komunikacji z sondami pracującymi w dalekiej przestrzeni kosmicznej (o zasięgu wykraczającym poza orbitę Księżyca). Obiekt składał się z dwóch stacji ulokowanych w odległości ponad 10 kilometrów od siebie - stacji odbiorczej i stacji nadawczej. Odbiór zapewniały dwie niezależne anteny ulokowane w pobliżu centrum komunikacyjnego i infrastruktury technicznej kompleksu Pluton. Transmisją sygnału zajmowała się z kolei pokaźna, ośmioantenowa stacja nadawcza ADU-1000 wyposażona w czasze o średnicy 16 metrów.

Cały kompleks funkcjonował pod zarządem dowództwa Armii Radzieckiej. Centrum funkcjonowało w trybie ciągłym - przez całą dobę. Pierwszą wyznaczoną operacją obsługiwaną przez ośrodek była misja Wenera 1 - wysłana w kierunku Wenus w dniu 12 lutego 1961 roku.

W dalszej kolejności centrum obsługiwało również wczesne misje księżycowe i planetarne Związku Radzieckiego, prowadzone w latach 60. i 70. ubiegłego wieku – zwłaszcza programy Wenera, Mars i Łuna. W 1963 roku oddano do użytku moduł Saturn-MS, który miał za zadanie wesprzeć realizację radzieckiego projektu lądowania na Księżycu. W dalszej perspektywie okazały się przydatne przy obsłudze lotów statków Sojuz i stacji Salut oraz Mir. W 1973 roku rozpoczęto konstrukcję dwóch teleskopów radiowych operujących w ramach nowego rozszerzenia systemu - modułu Kwant-D. Nowe instrumenty zwiększyły możliwości stacji NIP-16 i jej zasięg. Ośrodek został jeszcze w tym samym roku rozbudowany o centrum przetwarzania telemetrycznego.

Centrum kosmiczne w Eupatorii zaczęło tracić na znaczeniu w latach 80., w dużej mierze z powodu zaprzestania radzieckich wysiłków dotyczących lądowania na Księżycu. Po upadku ZSRR ośrodek został opuszczony przez dotychczasową administrację – niebawem pieczę nad nim objęła Narodowa Agencja Kosmiczna Ukrainy (NSAU). W 2011 roku centrum było jeszcze zaangażowane w realizację nieudanej rosyjskiej misji marsjańskiej Fobos-Grunt.

Reklama

Komentarze

    Reklama