Polska
Gen. Sowa: Narodowa strategia kosmiczna ma priorytetowe znaczenie [WYWIAD]
Gen. bryg. rez. dr inż. Adam Sowa, doradca rektora Wojskowej Akademii Technicznej ds. kosmicznych i satelitarnych, przedstawił w rozmowie ze Space24 swoje opinie i poglądy w kwestiach związanych z rozwojem polskiej strategii kosmicznej, jej znaczenia w wymiarze obronności oraz roli sił zbrojnych w realizacji związanych z tym zadań.
Andrzej Hładij: Panie Generale, jakie są najważniejsze kroki, które powinno podjąć polskie Ministerstwo Obrony dla rozwoju wojskowych programów kosmicznych? Czy w pierwszej kolejności powinno to być stworzenie narodowej strategii kosmicznej?
Gen. bryg. rez. dr inż. Adam Sowa: Sytuacja geopolityczna Polski wymaga, abyśmy posiadali niezbędną autonomię w zakresie satelitarnych systemów pracujących na rzecz obronności i bezpieczeństwa Państwa. Można ją osiągnąć wyłącznie w oparciu o rodzimy potencjał naukowo-przemysłowy i leży to w zakresie naszych możliwości. Ponadto, wychodząc z pułapki średniego tempa rozwoju gospodarczego, Polska powinna w pełni wykorzystać innowacyjny potencjał rozwojowy polskiego sektora kosmicznego. Dlatego stworzenie narodowej strategii kosmicznej z uwzględnieniem synergii cywilno-wojskowych ma absolutnie priorytetowe znaczenie.
Rola strategii nie jest u nas doceniana i zbyt często opracowywane dokumenty nie mają znaczenia praktycznego, a jedynie marketingowe. Potrzebne zatem jest zdefiniowanie długoterminowych, mierzalnych celów strategicznych w obszarze kosmicznym i satelitarnym oraz konsolidacja naszego potencjału naukowo-przemysłowego i organizacyjnego wokół ich realizacji. Sposób dojścia do tych celów i ich finansowania powinien być skonkretyzowany w średnio i długoterminowych planach. Szczególne możliwości w tym zakresie daje członkostwo Polski w Europejskiej Agencji Kosmicznej, a także uczestnictwo w unijnych programach kosmicznych i satelitarnych oraz rozwoju technologii kosmicznych.
Jakie są konkretne działania MON-u, które resort mógłby podjąć dla wsparcia wojskowych programów kosmicznych?
Jeśli chodzi o najważniejsze kroki, jakie mógłbym obecnie rekomendować pod rozwagę Ministerstwu Obrony Narodowej dla rozwoju wojskowych programów kosmicznych, byłyby one następujące:
- powołanie pełnomocnika MON ds. kosmicznych i satelitarnych, w celu skoordynowania działań resortu, przynajmniej do czasu ustanowienia narodowej strategii kosmicznej;
- kompleksowa weryfikacja potrzeb operacyjnych Sił Zbrojnych RP w obszarze satelitarnym, z uwzględnieniem unikatowych możliwości stwarzanych przez te systemy, połączona z analizą możliwości ich jak najszybszego zapewnienia;
- zidentyfikowanie w systemach satelitarnych elementów krytycznych dla obronności i bezpieczeństwa Państwa, zapewniających autonomię działania, a także technologii krytycznych, z punktu widzenia interesu narodowego;
- uruchomienie priorytetowych programów i projektów z zapewnieniem ich finansowania w perspektywie wieloletniej
Jakie programy kosmiczne są kluczowe z punktu widzenia polskiej obronności i w związku z tym powinny zostać zrealizowane w pierwszej kolejności?
Systemy satelitarne są niezbędne w każdej nowoczesnej armii. Częściowo nasze potrzeby w tym zakresie można zaspokoić korzystając z systemów sojuszniczych. Nie jest to jednak wystarczające. Nasz interes bezpieczeństwa narodowego wymaga autonomii użycia niektórych systemów lub ich uzupełnienia o elementy narodowe. Między innymi dotyczy to satelitów szpiegowskich, systemów wczesnego ostrzegania, elementów systemu kierowania i dowodzenia, ale także w pewnym zakresie łączności oraz nawigacji.
Które z tych systemów powinny być rozwijane priorytetowo?
W moim przekonaniu, obecnie najważniejszym i najbardziej Polsce potrzebnym kosmicznym programem na rzecz bezpieczeństwa i obronności państwa jest program strategiczny budowy satelitarnego systemu optoelektronicznej obserwacji Ziemi wraz ze wspomagającą go infrastrukturą naziemną. Optymalnym rozwiązaniem byłoby ścisłe powiązanie tego programu z zakupem satelity bardzo wysokiej rozdzielczości na potrzeby Sił Zbrojnych RP połączonym z transferem technologii oraz know-how.
Drugim kluczowym programem byłby program pozyskania zdolności obserwacji i śledzenia obiektów kosmicznych, zapewniających monitorowanie sytuacji w kosmosie podobnie jak to ma miejsce w przypadku monitorowania sytuacji w przestrzeni powietrznej kraju. Uważam, że zasadnym byłoby również rozważenie możliwości budowy polskiej, uniwersalnej, satelitarnej platformy multimisyjnej podwójnego zastosowania o niezbędnej autonomii działania, z szeroką możliwością testowania i umieszczania w kosmosie całego spektrum sensorów i modułów funkcjonalnych.
A co z innymi zdolnościami satelitarnymi? Czy powinniśmy bardziej angażować się w programy europejskie takie jak np. Galileo?
Program Galileo ma strategiczne znaczenie dla niezależności Unii Europejskiej i jej państw członkowskich w odniesieniu do globalnej nawigacji satelitarnej oraz usług w zakresie lokalizacji i synchronizacji czasu. Większe zaangażowanie Polski dawałoby nam, oczywiście, większe możliwości i korzyści gospodarcze.
Jakie korzyści z punktu widzenia użytkowników państwowych może zapewnić ten system?
W założeniu system Galileo będzie dostarczał cztery rodzaje usług nawigacyjnych: bezpłatne i dostępne dla każdego usługi podstawowe (o przewidywanej większej dokładności i dostępności niż GPS), płatne usługi komercyjne dla profesjonalnych użytkowników wymagających wysokiej dokładności i gwarantowanego dostępu, kompleksowe i najbardziej zaawansowane z dostępnych na świecie usługi dla służb poszukiwania i ratownictwa (Search & Rescue), a także szyfrowane usługi specjalnego przeznaczenia PRS (Public Regulated Service) dla autoryzowanych użytkowników służb publicznych. Każde państwo członkowskie UE, zainteresowane uczestnictwem w rozwijaniu usługi PRS, zostało zobowiązane do ustanowienia organu odpowiedzialnego za tą usługę tzw. Competent PRS Authority. W Polsce organ taki funkcjonuje w ramach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Korzystanie z usług PRS dawałoby nam nowe możliwości istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa Państwa. Usługi te, zostały zaprojektowane bowiem w celu zapewnienia szyfrowanych i uwiarygodnionych informacji nawigacyjnych o najwyższej dokładności nawet w skrajnie niesprzyjających warunkach. Organy i służby związane z bezpieczeństwem państwa, zarządzaniem kryzysowym czy też zarządzaniem infrastrukturą krytyczną, mogłyby z nich korzystać nawet wtedy, gdy dostęp do innych usług GPS i Galileo byłby niemożliwy lub zakłócony. Usługi PRS są również odporne na tzw. spoofing, czyli celowe i skryte „oszukiwanie” odbiorników nawigacyjnych, w wyniku czego uzyskują one fałszywe dane odnośnie do położenia, prędkości lub czasu.
Wojskowa Akademia Techniczna podjęła współpracę z partnerem przemysłowym, w celu przetestowania możliwości dostarczania usług PRS autoryzowanym użytkownikom na terytorium Polski, zgodnie z naszymi potrzebami i wymaganiami w zakresie bezpieczeństwa informacji.
Jakie są zalety systemu obserwacji i śledzenia obiektów kosmicznych, którego potrzebę posiadania sygnalizuje wojsko? Jak taki system może wpłynąć na zwiększenie zdolności obronnych naszego kraju?
W zastosowaniach wojskowych system obserwacji i śledzenia obiektów kosmicznych pozwala m.in. na uzyskiwanie z wyprzedzeniem informacji o przelatujących satelitach szpiegowskich, zarówno optycznych i radarowych, jak i rozpoznania elektronicznego. System taki dawałby nam pewne możliwości wczesnego ostrzegania oraz „maskowania” i ukrywania naszych własnych działań i zdolności obronnych. Dostarczałby również informacji o obiektach kosmicznych wchodzących w atmosferę ziemską nad terytorium Polski.
Ponadto, posiadając własne satelity, w celu zapewnienia im bezpieczeństwa w kosmosie, będziemy potrzebowali informacji o innych poruszających się obiektach i tzw. śmieciach kosmicznych. Oczywiście, tak jak inni użytkownicy kosmosu będziemy uzyskiwali te informacje we współpracy ze społecznością międzynarodową. Jednak ze względu na dużą wrażliwość informacji i potrzebę autonomii działania w pewnych sytuacjach, element narodowy takiego systemu jest nam niezbędny.
Czy Polska posiada odpowiednie zaplecze naukowo-przemysłowe, by myśleć o budowie własnych satelitów wojskowych np. optoelektronicznych lub SAR?
Nie ma obecnie polskich firm, które mogłyby samodzielnie podjąć się budowy zaawansowanych systemów satelitarnych. Docelowo powinniśmy jednak dążyć do posiadania silnego przemysłu kosmicznego oraz podmiotu, który mógłby odgrywać w przyszłości rolę integratora systemów satelitarnych. Silny polski podmiot przemysłowy powinien stanowić centrum ekosystemu polskich pomiotów naukowych i przemysłowych, ale także podmiotów zagranicznych, które dostarczałyby technologie niedostępne na polskim rynku. Aspekt współpracy międzynarodowej jest w tym wględzie dla nas kluczowy. Samodzielna budowa przemysłu kosmicznego, bez strategicznej współpracy międzynarodowej, jest niezwykle kosztowna i mało realna, a w naszym przypadku oznaczałaby zaprzepaszczenie istniejących możliwości.
Mamy wystarczająco dobre i doświadczone zespoły naukowo-badawcze, projektowe i konstrukcyjne w wielu obszarach, dobrze rozwiniętą bazę naukowo-badawczą, a także polskie firmy, które uczestniczą w przygotowywaniu misji kosmicznych i dostarczają podzespoły do systemów satelitarnych. Jesteśmy więc gotowi do podjęcia współpracy technologicznej z partnerami zagranicznymi. Należy jednak mieć na uwadze, że aby nastąpił szybki postęp w realizacji programów satelitarnych, a także przy budowaniu polskiego przemysłu kosmicznego zgodnie z narodowym programem kosmicznym, niezbędna jest współpraca Polski z wybranymi, zagranicznymi partnerami strategicznymi połączona z transferem technologii i know-how oraz pełne wykorzystanie możliwości płynących z członkostwa w Unii Europejskiej, Europejskiej Agencji Kosmicznej, Europejskiej Organizacji Eksploatacji Satelitów Meteorologicznych czy też Europejskiej Agencji Obrony. Potrzebny jest również krajowy program rozwoju technologii kosmicznych, finansowany ze środków własnych i zagranicznych.
Jaka może być rola Wojskowej Akademii Technicznej w pracach nad rozwojem narodowych zdolności kosmicznych?
Jeśli chodzi o rolę Wojskowej Akademii Technicznej w rozwoju polskich zdolności kosmicznych, to mogłaby ona przedstawiać się następująco. Po pierwsze, udział w rozwijaniu kluczowych technologii, służących przede wszystkim zapewnieniu utrzymania kontroli Państwa nad elementami krytycznymi systemów satelitarnych, z punktu widzenia obronności i bezpieczeństwa państwa oraz z punktu widzenia ich autonomii działania. Po drugie, udział w programach satelitarnych na zasadzie „niezbędnego” partnera, który będzie czuwał nad zapewnieniem utrzymania tej kontroli. Po trzecie, partnerstwo strategiczne z polskimi podmiotami przemysłowymi w zakresie dostarczania wspomnianych elementów krytycznych oraz instrumentów specjalnego przeznaczenia. Po czwarte, prowadzenie wspólnie z biznesem prac badawczo-rozwojowych oraz konstrukcyjnych związanych z budową satelitów, a także badań laboratoryjnych i certyfikujących z wykorzystaniem bazy laboratoryjnej WAT oraz tworzonego na terenie WAT Krajowego Centrum Inżynierii Kosmicznej i Satelitarnej. W końcu, po piąte, dostarczanie wykwalifikowanych kadr inżynierskich dla instytutów badawczych i przemysłu oraz ekspertów dla instytucji państwowych, a także analiz, ocen i ekspertyz zgodnie z zapotrzebowaniem MON. Zadeklarowaliśmy również gotowość zapewnienia obsługi i eksploatacji pilotażowego, polskiego sensora systemu obserwacji i śledzenia obiektów kosmicznych na terenie należącym do WAT.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Andrzej Hładij
Gen. bryg. rez. dr inż. Adam Sowa – doradca rektora Wojskowej Akademii Technicznej ds. kosmicznych i satelitarnych, w latach 2008-2012 zastępca dyrektora wykonawczego Europejskiej Agencji Obrony odpowiedzialny m. in. za zdolności satelitarne. W MON zajmował stanowiska rektora WAT oraz dyrektora departamentu polityki zbrojeniowej. Był również głównym specjalistą ds. badań naukowych i technologii obronnych w Międzynarodowym Sztabie Wojskowym Kwatery Głównej NATO.