Astronomowie wyróżniają kategorię obiektów zwanych po angielsku Near-Earth Objects, w skrócie NEOs, czyli „obiektów bliskich Ziemi”. Chodzi o planetoidy i komety, których orbity przebiegają względnie blisko naszej planety - najczęściej przyjmuje się, że w odległości nie większej niż 1,3 jednostki astronomicznej od Słońca. Część z nich, te które mają odpowiednio duże rozmiary i co do których przewiduje się bliskie przeloty koło Ziemi, katalogowana jest jako „potencjalnie niebezpieczna".
Spośród ponad 700 tysięcy znanych planetoid w Układzie Słonecznym, obiekty NEO stanowią zaledwie kilka procent (około 2 proc.), a te rzeczywiście groźne jeszcze mniejszy odsetek. Niedawno liczba tych potencjalnie niebezpiecznych obiektów przekroczyła 15 000.
Jak mówi Ettore Perozzi, kierownik NEO Coordination Centre w placówce Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) w Rzymie, tempo odkryć tego rodzaju planetoid było duże w ostatnich kilku latach. Zespoły na całym świecie odkrywają przeciętnie 30 nowych obiektów tygodniowo. Dla porównania, kilkadziesiąt lat temu odkrywano po 30 obiektów rocznie. Naukowcy sądzą, że do tej pory udało się odkryć 90 proc. obiektów większych niż 1 km średnicy, ale w przypadku ciał o 100-metrowej średnicy jest to prawdopodobnie już tylko 10 proc., a dla obiektów 40-metrowych mniej niż 1 proc.
Obecnie dwa największe programy obserwacyjne mające na celu wykrywanie obiektów NEO to Catalina Sky Survey w Arizonie i Pan-STARRS na Hawajach. Oba są prowadzone przez Amerykanów, ale swój wkład wnosi także ESA poprzez projekt Space Situational Awareness (ESA). W jego ramach centrum we Włoszech koordynuje przepływ danych z europejskich teleskopów.
NEO Coordination Centr aktualizuje m.in. Europejską Listę Ryzyka (European Risk List) zawierającą wszystkie obiekty, dla których nie da się wykluczyć prawdopodobieństwa zderzenia z Ziemią. Przy czym to prawdopodobieństwo oceniane jest przez specjalistów ESA jako minimalne w perspektywie najbliższych 40 lat.
Część obserwacji wykonywana jest poprzez należący do ESA teleskop Optical Ground Station (OGS) ulokowany w Obserwatorium Astronomicznym Teide na Teneryfie (Wyspy Kanaryjskie). Agencja rozwija jednak także nowe systemy do poszukiwania NEO. Wśród nich jest automatyczny system teleskopów do przeszukiwania nocnego nieba "fly-eye", który ma ruszyć w 2018 roku. Co warto podkreślić ważne elementy dla tego sprzętu wykona polska firma Creotech Instruments, która w ramach wartego 4 mln PLN kontraktu wyprodukuje do końca 2017 roku osiem kamer. W Chile ma z kolei powstać Large Synoptic Survey Telescope. Jak zapewnia ESA jej celem jest zidentyfikowanie jak największej liczby obiektów kosmicznych zanim będę one mogły zagrozić ludzkości.
Czytaj też: Ważny element europejskiego programu SSA powstanie w Polsce.
PAP/AH