Wśród czołowych agencji kosmicznych rośnie uwaga poświęcona problematyce tzw. śmieci kosmicznych, czyli zatłoczenia niektórych typów orbit okołoziemskich dużą ilością nieczynnych satelitów i górnych stopni rakiet nośnych. Obu rodzajów obiektów z każdym rokiem przybywa i stanowią coraz większe zagrożenie dla operujących satelitów i misji załogowych. Szacuje się, że z 20 000 dużych obiektów obecnie znajdujących się na orbicie okołoziemskiej zaledwie 900 to satelity funkcjonujące.
Jedną z agencji kosmicznych, która zajmuje się tym zagrożeniem, jest Europejska Agencja Kosmiczna, do której Polska przystąpiła w 2012 roku. Do ESA należy najcięższy wyniesiony dotąd satelita okołoziemski, 8-tonowy, nieczynny Envisat. Ze względu na swoją wielkość i masę oraz fakt, że znajduje się na orbicie gdzie są jeszcze dwa inne satelity, Envisat jest zaliczany do obiektów stanowiących największe zagrożenie – w razie zderzenia wygeneruje on chmurę szczątków, która skokowo powiększy liczbę śmieci kosmicznych, jeszcze bardziej powiększając ryzyko kolejnych zderzeń.
Około 2020 roku ESA planuje wysłać satelitę serwisowego, który przechwyci Envisata i kontrolowanie wprowadzi go w atmosferę ziemską, w której spłonie. Tym samym od kilku lat ESA intensyfikuje programy służące rozwoju technologii, które w niedalekiej przyszłości umożliwią usuwanie niedziałających satelitów, w tym Envisata. Właśnie w ramach jednego z takich programów w Przemysłowym Instytucie Automatyki i Pomiarów PIAP powstaje konstrukcja chwytaka który posłuży do łapania bardzo dużych i ciężkich satelitów.
Cechą wyróżniającą polski chwytak jest zdolność do bardzo szybkiego zacisku wokół obiektu przy bardzo dużych błędach położenia. Te dwie możliwości są najbardziej istotne przy chwytaniu w warunkach braku grawitacji i stawiają nas w pierwszym szeregu dostawców tego typu urządzeń. Takie zdolności zostały osiągnięte dzięki optymalizacji konstrukcji palców, których kształt jest dostosowany do łapania adaptera, czyli pierścienia służącego do instalacji satelity na rakiecie, w który wyposażony jest każdy duży satelita. Chwytak przeszedł pierwsze testy funkcjonalne w PIAP, zakończone pozytywnie. Obecnie są one kontynuowane w laboratoriach naszego partnera we Francji. W maju chwytak przejdzie finalne testy walidujące w centrum technologicznym ESA. To nasz pierwszy większy projekt związany z branżą kosmiczną. Tutaj warto podkreślić, że jego realizacja nie byłaby możliwa gdyby nie członkostwo Polski w Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA. Poziom gotowości technologicznej konstrukcji wynosi w chwili obecnej TRL3.
W przypadku wybrania polskiego chwytaka na misję mającą usunąć Envisata, zostanie on umieszczony na końcu zrobotyzowanego ramienia w który zostanie wyposażony satelita serwisowy i posłuży złapaniu niefunkcjonującego satelity. Warto dodać, że konstrukcja chwytaka dla ESA opiera się na projektach chwytaków z opracowanych przez PIAP mobilnych robotach antyterrorystycznych, które od kilkunastu lat sprzedawane są na rynkach międzynarodowych.
Czytaj też: M. Wolski, PIAP: Dobry moment do wejścia w robotykę kosmiczną [Space24.pl TV]
Czytaj też: Rok 2015 w PIAP. "Kontrakty krajowe i eksportowe, rozwój technologii"