Reklama

KOSMONAUTYKA

Blue Origin chce wynosić ładunki związane z bezpieczeństwem narodowym USA

Artystyczna wizja rakiety nośnej New Glenn. Ilustracja: Blue Origin
Artystyczna wizja rakiety nośnej New Glenn. Ilustracja: Blue Origin

W myśl nowej strategii firmy Blue Origin będzie dążyć do tego, by flagowa rakieta koncernu, New Glenn, wynosiła w przyszłości ładunki dla rządu Stanów Zjednoczonych, w tym satelity związane z bezpieczeństwem. Dotąd w tej dziedzinie dominował holding United Launch Alliance, dla którego Blue Origin było partnerem, konstruktorem silnika BE-4, mającego potencjalnie napędzać wdrażaną rakietę Vulcan. Teraz przedsiębiorstwo założone przez Jeffa Bezosa może stać się dla ULA poważnym konkurentem.

Jeszcze w zeszłym roku wydawało się, że Blue Origin kieruje ofertę lotów z użyciem New Glenn przede wszystkim do klientów komercyjnych. Od ubiegania się o starty satelitów związane z bezpieczeństwem narodowym w marcu 2016 r. odżegnywał się sam założyciel firmy.

To jest specjalność United Launch Alliance. Logicznym krokiem dla ULA będzie dalsze zwiększanie specjalizacji w tym obszarze, a my jedynie zapewnimy im silniki.

Jeff Bezos, założyciel Blue Origin

W ostatnich miesiącach podejście decydentów z Blue Origin musiało jednak najwyraźniej ulec zmianie. Nowy CEO koncernu, Bob Smith, powiedział, że jego firma stara się o uzyskanie od NASA, Sił Powietrznych USA i innych agencji niezbędnych certyfikatów, które umożliwią rakiecie New Glenn wynoszenie ładunków rządowych, w tym związanych z bezpieczeństwem. Słowa te padły 5 października br. na spotkaniu z niedawno reaktywowaną Narodową Radą ds. Przestrzeni Kosmicznej (National Space Council).

Pojazd New Glenn będzie w stanie dostarczyć do 45 ton na LEO i 13 ton na GTO. Pierwszy stopień rakiety napędzać ma siedem silników BE-4, zaś drugi człon pojedynczy taki silnik. Będzie istniała także możliwość wykorzystania trzeciego stopnia, wyposażonego w silnik BE-3, używany dotąd w suborbitalnej rakiecie New Shepard.

Co ciekawe, powstająca konstrukcja BE-4 była dotychczas postrzegana przez United Launch Alliance jako silnik pierwszego wyboru dla rakiety Vulcan. Reprezentanci Ula dawali w przeszłości do zrozumienia, że chociaż decyzja, czy Vulcan będzie wykorzystywać BE-4 od Blue Origin, czy też jednostkę AR1 od Aerojet Rocketdyne, jeszcze nie zapadła, to w rywalizacji prowadził ten pierwszy producent. Pytanie, czy fakt, że Blue Origin zamierza rywalizować z ULA na rynku wystrzeleń satelitów dedykowanych bezpieczeństwu, wpłynie na szefostwo United Launch Alliance w kwestii wyboru silnika dla systemu nośnego Vulcan.

Czytaj też: USA i rosyjskie silniki rakietowe. Na szali bezpieczeństwo, prestiż i gospodarka [ANALIZA]

Reklama

Komentarze

    Reklama