Reklama

BEZPIECZEŃSTWO

Polska kupiła dwa satelity rozpoznawcze

Autor. Maciej Szopa/Defence24

Reprezentująca Skarb Państwa Agencja Uzbrojenia i firma Airbus Defence & Space podpisały umowę na dostawę dwóch satelitów obserwacyjnych wraz ze stacją odbiorczą. Oznacza to, że Siły Zbrojne RP. W ciągu najbliższych kilku lat wreszcie wejdą w posiadanie niezależnych satelitarnych systemów rozpoznania obrazowego – elementu obronności kraju, który był postulowany już od lat kilkunastu.

Reklama

Podpisania dokonano z udziałem wicepremiera i szefa MON Mariusza Błaszczaka oraz francuskiego ministra obrony narodowej Sebastiana Lecornu.

Reklama

Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej pozyskają dwa satelity obserwacyjne wraz z segmentem naziemnym, które zostaną wykonane przez firmę Airbus Defence & Space. Pozwoli to na w pełni autonomiczną kontrolę nad polską konstelacją oraz bieżące zadaniowanie satelitów zgodnie z polskimi potrzebami – nie tylko sił zbrojnych, ale także innych jednostek administracji publicznej (np. w przypadku zagrożenia klęskami żywiołowymi).

Stanowiące przedmiot umowy systemy satelitarne umożliwią pozyskiwanie danych rozpoznawczych w zakresie rozpoznania obrazowego (IMINT) z dokładnością do 30 cm. Szczegółowa specyfikacja systemu stanowi informację niejawną.

Reklama

Całkowita wartość umowy to około 575 mln EURO netto, a wyniesienie polskich satelitów w kosmos zostanie zrealizowane do 2027 r. Jednak już od 2023 r. Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej otrzymają dostęp od zasobów obecnie funkcjonującej satelitów francuskich konstelacji  Pleiades Neo.

Autor. Airbus Defence&Space

 "Nasza współpraca, nasza umowa zatwierdzona przed chwilą, dotyczy pozyskania na rzecz Wojska Polskiego dwóch satelitów, które będziemy mieli pod naszymi barwami do 2027 roku, wtedy się ten proces zakończy. Niezwykle ważne jest to, że z obrazowania będziemy korzystać już teraz, od czasu podpisania umowy. Umowa dotyczy więc dwóch satelitów, ale także stacji naziemnej, w której będą przetwarzane te obrazy, jakie będą pozyskiwanie" – powiedział szef polskiego MON Mariusz Błaszczak.

Jak dodał, polskie satelity zamówione we Francji, będą operowały w konstelacji z satelitami francuskimi, co, jak zaznaczył, "umożliwi jeszcze większą efektywność rozpoznawania".

"Podpisanie przez nas tej umowy dotyczącej satelitów w znaczący sposób przyczyni się do zwiększenia zdolności polskich sił zbrojnych w zakresie rozpoznania sytuacji w terenie" – powiedział z kolei francuski minister Lecornu. "Przestrzeń kosmiczna staje się coraz bardziej zmilitaryzowana i ma coraz większy wpływ na działania zbrojne i na to, w jaki sposób rozpoznawana jest sytuacja na polu bitwy, dlatego też zapewniam, że dostarczymy usługę i sprzęt doskonałej jakości" – dodał.

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. Artem

    Trochę mnie dziwi, że najmniejszy zakup pistoletów czy ciężarówek dla WP rozpala emocje, a ten zakup, który ma dużo większe znaczenie dla obronności Polski przechodzi bez echa.. Istnieje też ciekawa opropozycja dla MON z fińsko-polskiego startupu ICEYE, chociaż oni nie mają takiego potężnego lobbingu jak Airbus to możliwość obrazowania radarowego niezależnie od zachmurzenia w dzień i w nocy wydaje się bardzo kusząca, rozdzielczość podobno też jest na poziomie 25-30cm. Dodatkowo ponoć są gotowi również do częsciowego transferu technologii, a z Airbusa nie możemy na nic liczyć, bo Francuzi i Niemcy zazdrośnie strzegą swoich sekretów, przynajmniej przed nami.

  2. Jerzy

    Świetna wiadomość, w razie W taki satelita będzie wart więcej niż batalion czołgów.

  3. Piotr Glownia

    Nowe "balony" widzę dla batalionu rozpoznania balonowego. 2 to zupełne minimum. Dlaczego jednak z Francuzami, a nie z Brytyjczykami z którymi mamy podpisany dwustronny sojusz obronny? Urzędnicze tajemnice winny być konstytucyjnie pod karą zakazane. To nie tylko kwestia korupcji. Francuzi jawią się jako niepewni sojusznicy w porównaniu z Brytyjczykami i to pomimo Jałty.

  4. Minister

    I to świetny zakup, skoro kupujemy i mamy rakiety o zasięgu kilkuset kilometrów. To dużo cenniejszy i potrzebniejszy zakup niż czołgi. Te są również przydatne, ale w drugiej kolejności. Lepiej ich atakować na ich terenie niż urządzać drugi Kursk pod Białymstokiem...

  5. Darek S.

    Wreszcie

  6. Laky

    No w końcu!👍💪👏

  7. AdSumus

    Nie rozumiem dla czego o tym kontrakcie jest tak cicho. To jest kontrakt co naj mniej tak samo ważny jak umowa na abramsy.