Reklama

Ćwiczenie rozpoczęło się od alarmowego opuszczenia koszar i zgrupowania żołnierzy poza ich terenem, gdzie otrzymano rozkazy ze sztabu nadrzędnej 15. Brygady Zmechanizowanej. Po opracowaniu marszruty grupa skierowała się w wyznaczony rejon odpowiedzialności. Przed głównymi siłami grupy działali zwiadowcy, sprawdzający drogi i skrzyżowania. W czasie ćwiczenia żołnierze współpracowali z jednostkami samorządu terytorialnego.

Czytaj też: Bataliony NATO w pełnej gotowości operacyjnej

Fot. www.army.mil

Ćwiczenie Bull Run było już drugim tego rodzaju, w jakim udział wzięła Batalionowa Grupa Bojowa NATO w Polsce. Odpowiednie zgranie pododdziałów pochodzących z różnych państw sojuszniczych ma kluczowe znaczenie dla ich zdolności przetrwania na polu walki. Stąd też ćwiczenie to ma szczególne znaczenie dla dowodzącego grupą ppłk Christophera L'Heureuxa. Podkreślił on, że w ramach Bull Run ćwiczone są aspekty działań podległych mu żołnierzy, które mają pozwolić na opuszczenie regionu pobytu stałego i przejście do wyznaczonego obszaru odpowiedzialności - "Ćwiczymy to, co musielibyśmy robić w przypadku wybuchu konfliktu lub groźby jego wybuchu".

Fot. www.army.mil

Batalionowa Grupa Bojowa NATO znajduje się w Polsce od kwietnia 2017 r., podobne grupy zostały też rozlokowane w Łotwie, Estonii i na Litwie. W skład grupy bazującej w Polsce wchodzą żołnierze ze Stanów Zjednoczonych (państwo ramowe, 2. szwadron 2. pułku kawalerii), Wielkiej Brytanii (zwiadowcy z British Light Dragoons) i przeciwlotnicy z Rumunii.

Fot. www.army.mil

Reklama
Reklama

Komentarze