Reklama
  • Wiadomości

Ciąg dalszy opóźnień w programie systemów załogowych NASA

Inżynierom NASA przyjdzie dłużej poczekać na możliwość przetestowania nowych rodzimych pojazdów załogowych, rozwijanych z myślą o lotach na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Wraz z dniem 6 lutego br. agencja zapowiedziała kolejne odłożenie spodziewanego bliskiego terminu rozpoczęcia bezzałogowych lotów testowych z wykorzystaniem komercyjnych pojazdów oferowanych przez firmy Boeing i SpaceX. W pierwszej kolejności przesunięciu ulegnie moment rozpoczęcia testów kapsuły Crew Dragon, której loty miały pierwotnie nastąpić po 23 lutego 2019 roku.

Fot. Boeing / boeing.com
Fot. Boeing / boeing.com

Trwające od dłuższego czasu oczekiwanie na pierwsze loty nowych amerykańskich statków załogowych nie zakończy się co najmniej do 2 marca 2019 roku. Dzień ten wskazano w komunikacie NASA z 6 lutego jako datę graniczną, po której będzie mógł dojść do skutku pierwszy powietrzny sprawdzian systemu załogowego firmy SpaceX, kapsuły Crew Dragon. Drugi lot testowy tego pojazdu – już z udziałem astronautów NASA, Boba Behnkena i Douga Hurleya – jest w dalszym ciągu zapowiadany na lipiec, co jednak może jeszcze ulec zmianie zależnie od wyniku pierwszych prób.

Zapowiedziane opóźnienie nie ominęło także drugiego z komercyjnych uczestników programu NASA, spółki Boeing, uprzednio zapowiadającej pierwszy start bezzałogowy swojego statku CST-100 Starliner na marzec tego roku. Aktualnie jednak wiadomo już, że nie dojdzie on do skutku wcześniej, niż na początku kwietnia. W kwestii debiutu kapsuły z zespołem astronautów na pokładzie spodziewanym terminem realizacji jest nadal sierpień 2019 roku.

Zmienione daty, jak podaje NASA w oświadczeniu, mają pozwolić na dokończenie niezbędnych testów sprzętu, weryfikację danych, a także pełne przeszkolenie pracowników kontroli lotów i menedżerów misji. "NASA współpracuje ze SpaceX i Boeingiem, aby upewnić się, że jesteśmy gotowi przeprowadzić te loty próbne i przygotować się do przyjęcia krytycznych informacji, które pomogą nam bezpiecznie latać z załogami" – zadeklarowano w komunikacie. Nie wskazano przy tym konkretnych problemów technicznych, jakie mogłyby być przyczyną zapowiadanego obecnie opóźnienia. Wiadomo też, że nie jest ono spowodowane niedawno zakończonym pięciotygodniowym okresem częściowego zawieszenia funkcjonowania instytucji rządowych w USA (Governement Shotdown).

Kolejne obsunięcia w harmonogramie realizacji programu załogowego NASA konsekwentnie pogłębiają obawy o niezdolność do spełnienia zasadniczego wymogu rozpoczęcia transportu astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną jeszcze przed końcem 2019 roku. NASA nadal oczekuje, że przynajmniej jeden z rozwijanych pojazdów będzie do tego momentu gotowy, by podjąć się realizacji operacji kosmicznych. Nadzieję tę podziela rządowa administracja z prezydentem Donaldem Trumpem na czele, licząc na uświetnienie w ten sposób okrągłej, pięćdziesiątej rocznicy dotarcia amerykańskiej misji Apollo 11 na Księżyc.

Program NASA Commercial Crew Development jest realizowany od 2009 roku. Zakłada zaprojektowanie i zbudowanie nowych systemów załogowych, wynoszonych z użyciem amerykańskich rakiet w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Od zakończenia programu wahadłowców (STS) w 2011 roku Amerykanie latają na ISS wyłącznie na pokładzie rosyjskich statków Sojuz.

Reklama
Reklama