Reklama

Koncepcja opracowana przez DARPA zakłada wykorzystanie istniejących już samolotów, np. bombowców czy samolotów transportowych, odpowiednio przystosowanych do nowej roli – lotniskowca dla bezzałogowców. Na pokładzie samolotów znajdowałaby się grupa niewielkich, uzbrojonych dronów, które mogłyby być uwolnione w powietrzu nad terytorium wroga.

Operator sterowałby nimi z ziemi lub z towarzyszącego myśliwca. Po wykonaniu zadania byłyby one zabierane ponownie na pokład samolotu (duże prawdopodobieństwo, że byłby nim samolot transportowy C-130), który wracałby do bazy, gdzie załogi naziemne przygotowywałyby bezzałogowce do następnego użycia w ciągu 24 godzin.

Czytaj także: LightningStrike - potencjalny następca Ospreya. Nowa faza programu XPlane

Pierwsza faza programu zakładała opracowanie technik uwalniania bezzałogowych maszyn, systemów ich nawigacji i sterowania oraz odzyskiwania, a także metody jak najtańszego przystosowania samolotu-lotniskowca do nowych zadań. W badaniach biorą udział cztery koncerny: Lockheed Martin, Dynetics, Composite Engineering oraz General Atomics Aeronautical Systems.

Reklama
Reklama

Komentarze