Wahadłowiec Dream Chaser przechodzi kampanię prób w bazie Edwards Sił Powietrznych USA. W planach na najbliższe tygodnie są testy lotu na uwięzi pod śmigłowcem oraz loty swobodne. Władze firmy szacują, że z pierwszą misją zaopatrzeniową do ISS ich prom kosmiczny ma szanse polecieć w roku 2020.
W sierpniu skonstruowany przez Sierra Nevada Corporation (SNC) wahadłowiec Dream Chaser przeszedł naziemne testy holowania. Po podczepieniu do samochodu typu pick-up kosmiczny samolot rozpędzono do prędkości 96,5 km/h. Eksperyment miał na celu sprawdzenie przeciążeń, jakich doświadcza kadłub statku. Podczas dalszej jazdy holownik odłączył się, a Dream Chaser miał okazję przetestować mechanizmy hamowania, które będą wykorzystywane w ostatniej fazie lądowania.
Niebawem realizowane będą dwa próbne loty na uwięzi, podczas których wahadłowiec będzie podwieszony na linie do śmigłowca 234-UT. Jest to cywilna wersja wojskowego helicoptera CH-47 Chinook, zdolna unieść ładunek o wadze blisko 12 ton i osiągnąć z nim prędkość 222 km/h. Jeśli te próby przebiegną pomyślnie, wówczas jeszcze we wrześniu 2017 r. rozpoczną się loty swobodne prototypowej maszyny, zwieńczone lądowaniem na pasie startowym.
W latach 2019-2024 Dream Chaser ma odbyć sześć bezzałogowych lotów z zaopatrzeniem do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. SNC szacuje, że pierwszą z tych misji zdoła wykonać w 2020 r. Firma proponuje również wykorzystanie swojego promu kosmicznego do przeprowadzenia załogowej misji serwisowej do Kosmicznego Teleskopu Hubble'a w latach 20-tych obecnego stulecia.
Czytaj też: Mechanizm dokowania amerykańskich wahadłowców z polskim udziałem [Wideo]