Brytyjski magazyn Eleven, który zajmuje się m.in. architekturą, ogłosił międzynarodowy konkurs Moontopia w sierpniu 2016 roku. Powodem, dla którego konkurs został ogłoszony, jest wznowienie zainteresowania Księżycem przez główne agencje kosmiczne świata oraz firmy prywatne – jak np. Virgin Galactic, która chce nakłonić ludzi do turystyki kosmicznej. Ponieważ od czasu pierwszego lądowania człowieka na Srebrnym Globie pojawiły się nowe technologie i koncepcje, organizatorzy konkursu stwierdzili, że dobrze byłoby zobaczyć, jak współczesna architektura może pomóc ludzkości w zaadoptowaniu się w nowym środowisku, w którym pojawiają się takie czynniki jak znaczne zmiany temperatury, czy mniejsze niż na Ziemi przyciąganie grawitacyjne.
W jury konkursu zasiadali przedstawiciele NASA (odpowiedzialni m.in. za zarządzanie i architekturę kosmiczną), Instytutu Bucminstera Fullera, a także architekci Alberto Villanueva Galindo (Idea Architecture Office), ASPECT Studios (zwycięzcy poprzedniego konkursu organizowanego przez Eleven Magazine ‘San Francisco 2016’), Christina Ciardullo (badaczka kosmosu na uniwersytecie Carnegie Mellon) oraz Andrea Verenini (redaktor naczelna Eleven Magazine).
Uczestnicy konkursu mieli za zadanie opracowanie koncepcji samowystarczalnej kolonii na Księżycu, gdzie można by było żyć, pracować i prowadzić badania oraz przyjmować ziemskich turystów. Zaproszono architektów, badaczy i wizjonerów z całego świata. Na konkurs nadesłano ponad 100 prac. Wyniki konkursu zostały ogłoszone 11 stycznia 2017. Największe uznaniem ekspertów zdobyła praca kobiecego zespołu w składzie: Monika Lipińska (Polska, kapitan), Laura Nadine Olivier (Niemcy) i Inci Lize Ogun (Włochy). Architekci stworzyli projekt kolonii zbudowanej w oparciu o technologię druku 3D.
Według pomysłodawczyń projektu Testlab, jest on przyszłością życia na Księżycu i eksploracji dalszego kosmosu. Koncepcja księżycowej bazy jest prosta. Byłaby ona stopniowo zaludniana w miarę upływu czasu. Na przestrzeni kilku lat począwszy od prostego, pojedynczego habitatu, zamieszkiwanego tylko przez określoną wcześniej liczbę astronautów, aż do całej kolonii, zamieszkanej przez sporą grupę ludzi. Kolonia byłaby rozbudowywana warstwa po warstwie, niczym rosyjska matrioszka, kiedy to Testlab stanie się w pełni autonomiczny.
Wszystkie osoby, które przeszły szkolenie, będą mogły polecieć na Księżyc i uczestniczyć w dalszym rozwoju kolonii. Planowane jest, że astronauci oraz wolontariusze będą eksperymentować z uprawą roślin w warunkach pozaziemskich, testować możliwości druku 3D i 4D oraz doświadczać, co to znaczy żyć w środowisku, które dotychczas było całkowicie obce ludzkości. Zawodowi astronauci mieliby pracować ramię w ramię razem z ludźmi, którzy są pasjonatami kosmosu oraz pionierami poszukującymi nowych i fascynujących sposobów życia w nowym świecie, nieprzystosowanym dla ludzi. W dalszej perspektywie program rozwoju kolejnej kolonii można by powtórzyć w innym miejscu.
Najważniejszą strukturą całego założenia będzie zewnętrzna membrana. Prostota tego rozwiązania polega na tym, że oparta na prostym wzorze origami powłoka z programowalnego włókna węglowego może być wydrukowana oraz złożona na powierzchni Księżyca. Jest ona złożoną technologicznie i materiałowo strukturą pełniącą rolę „skorupy” ochronnej dla całego założenia, która przede wszystkim umożliwia pozyskiwanie tlenu oraz wytwarzanie wody.
Wiatr słoneczny niesie na powierzchni Księżyca atomy wodoru, które będą wyłapywane i przechowywane w zewnętrznych warstwach powłoki. „Skorupa” ta składa się z kilku osobnych membran. Pierwsza z nich zawiera roztwór wodny, który odbiera i przekazuje kationy wodoru do następnych warstw (zwilżone kationy są stabilniejsze od suchych). Kolejna membrana posiada silniki odwrotnej dializy z trzema modułami. Każdy z modułów zawiera aniony elementów powszechnie występujących w księżycowym regolicie; żelazo (Fe), krzem (Si), chlor (Cl) i azot (N).
Przekazywanie ich od jednego modułu do drugiego jest możliwe dzięki nanoporowatym warstwom, które utrzymują migracje atomów w jednym kierunku, zawsze ku niższej gęstości. Silniki te są więc podzielone na kilka porowatych warstw opartych na pojęciu odwróconej dializy. Warstwy te zawierają następujące związki: wodorotlenek żelaza(II), czterochlorek krzemu oraz ditlenek krzemu. Wodór przechodzi przez różne warstwy i przyczynia się do rozbicia tych związków, dzięki czemu otrzymujemy wodę oraz tlen.
Monika Lipińska jest dumna z wygranej i cieszy się z faktu, że mogła dołożyć własną cegiełkę do sukcesów Polaków odnoszonych w ostatnich kilku latach na poletku kosmicznym. Polka skończyła studia pierwszego stopnia na Wydziale Architektury na Politechnice Wrocławskiej, w ramach których studiowała również przez rok na Politecnico di Milano we Włoszech. Zdobywała swoje doświadczenie zawodowe w biurach na całym świecie, pracując w Hiroshi Nakamura & Nap w Tokio, w COBE w Kopenhadze oraz w Mork Ulnes Architects w San Francisco. Obecnie robi studia magisterskie z architektury, ze specjalizacją eksperymenty przestrzenne (architektura w środowiskach ekstremalnych) na Uniwersytecie w Lund w Szwecji.
Oprócz zainteresowania architekturą, zajmuje się także innymi naukami, ze szczególnym uwzględnieniem tych związanych z kosmosem. Posiada liczne certyfikaty z kursów z inżynierii kosmicznej, załogowych lotów w kosmos, planowaniu misji kosmicznych organizowanych przez uczelnie w Stanach Zjednoczonych (MIT), Hiszpanii (Universidad Carlos III de Madrid) oraz Szwajcarii (École polytechnique fédérale de Lausanne).
(PG)
Źródło: Monika Lipińska