Reklama

KOSMONAUTYKA

Electron z coraz większym opóźnieniem. Kolejne podejście w 2018 roku

Rakieta Electron na stanowisku startowym. Fot. Rocket Lab
Rakieta Electron na stanowisku startowym. Fot. Rocket Lab

Nowozelandzka rakieta kosmiczna Electron w dalszym ciągu oczekuje na swój dawno zapowiadany drugi próbny lot. Po wcześniejszym kilkukrotnym przesunięciu terminu, w grudniu przyszedł czas na kolejny komunikat o opóźnieniu. Tym razem planowany start przełożono na „wczesny 2018 rok”.

Wstępne zapowiedzi zbliżającego się ponownego testu rakiety firmy RocketLab zbiegły się w czasie z przypadającym na wrzesień 2017 roku 68. Międzynarodowym Kongresem Astronautycznym (IAC). Przy tej okazji Jeff Beck, założyciel i główny inżynier nowozelandzkiej spółki ujawnił plany przeprowadzenia drugiego lotu Electrona jeszcze w październiku 2017 roku. Rakieta miała w jego trakcie dostarczyć na orbitę swój pierwszy ładunek satelitarny, złożony z czterech nanosatelitów.

Jednocześnie dano do zrozumienia, że przewidywany termin pozostaje „elastyczny”, a firma zapowie ostateczny start dopiero wtedy, gdy wszystkie warunki będą w pełni dogodne. Po konsekwentnym odrzuceniu terminów październikowych i listopadowych, za najbardziej sprzyjający uznano dziesięciodniowy okres między 8 a 17 grudnia br., z czterogodzinnymi „oknami startowymi” przypadającymi na każdy z wybranych dni. Ze względu jednak na trudne warunki pogodowe pierwsze właściwe podejście przypadło dopiero na 12 grudnia, przy czym próba została anulowana ze względu na zaistniałe problemy techniczne (skok temperatury utleniacza w układzie paliwowym jednego z dziewięciu silników Rutherford).

Dalsze próby również nie odniosły skutku, zarówno ze względu na warunki pogodowe, jak i kolejny stwierdzony błąd w trakcie procedury startowej. Problem wystąpił podczas podejścia datowanego na 15 grudnia i miał związek z błędnymi odczytami parametrów mocy podczas wstępnego rozruchu na platformie startowej. Dalsze dni poświęcono na analizę problemu i dochodzenie przyczyn wystąpienia anomalii.

W konsekwencji 17 grudnia br. podano informację o konieczności ponownego odłożenia drugiego startu rakiety Electron. W oficjalnym komunikacie wskazano, że błąd zaistniały 15 grudnia został odpowiednio skorygowany, co jednak zajęło czas przeznaczony na realizację ewentualnego startu. Z tego powodu lot odłożono na bliżej nieokreślony termin na „wczesnym etapie 2018 roku”. Dokładniejsze daty mają być podane do wiadomości krótko po Nowym Roku.

Lekka rakieta kosmiczna Electron zadebiutowała lotem 25 maja 2017 roku, który jednak nie zakończył się pełnym powodzeniem. Choć wszystkie systemy rakiety zadziałały poprawnie, od pracy silnika poprzez separację poszczególnych stopni, nie udało się osiągnąć docelowej orbity. Na tegorocznym IAC wyjaśniono, że przyczyną problemu był błąd w systemie naziemnej obsługi telemetrycznej. Według słów prezesa Rocket Lab oprogramowanie zostało już odpowiednio przekonfigurowane, zaś sama rakieta nie wymagała żadnej ingerencji.

Firma Rocket Lab oferuje wynoszenie na orbitę lekkich ładunków (cubesatów) na swojej rakiecie. Ma ona dysponować udźwigiem do 150 kg w zasięgu orbity heliosynchronicznej (SSO) o pułapie rzędu 500 km nad Ziemią. Koszt jednorazowej misji wyceniono wstępnie na 4,9 mln USD. Starty będą odbywać się z prywatnego ośrodka lotów kosmicznych, który firma przygotowała na półwyspie Mahia, przynależącym do Wyspy Północnej w Nowej Zelandii.

Czytaj też: Usterka na Ziemi przyczyną nieudanego debiutu rakiety Electron

Reklama

Komentarze

    Reklama