Silnik SABRE podstawą brytyjskiego dostępu do orbity
Na stoisku brytyjskiej firmy Reaction Engines zaprezentowano projekt innowacyjnego silnika Sabre (Synergistic Air-Breathing Rocket Engine), który ma napędzać przyszłe brytyjskie systemy do wynoszenia ładunków na orbitę. Prace nad silnikiem przyśpieszyły w 2013 roku, kiedy to brytyjski rząd dofinansował projekt kwotą 60 mln GBP, a Europejska Agencja Kosmiczna przeznaczyła na jego rozwój 7 mln GBP. W październiku 2015 roku do projektu dołączyło konsorcjum BAE Systems, które za 20,6 mln GBP kupiło 20 proc. kapitału akcyjnego w przedsiębiorstwie. Całkowity koszt programu jest przy tym szacowany na 200 mln GBP, a pierwszy prototyp jednostki napędowej ma być gotowy do testów naziemnych w 2020 roku.
Silnik strumieniowy SABRE będzie działał zarówno w atmosferze, jak i w próżni. Napęd będzie stanowić ciekły wodór, a rolę utleniacza w początkowej fazie lotu będzie stanowiło powietrze z atmosfery (jak w zwykłych silnikach odrzutowych), natomiast od wysokości 26 km, powyżej prędkości 5 Mach ciekły tlen. Napęd ma umożliwić osiągnięcie maksymalnej prędkości 25 Mach. Silnik ma zapewnić przy tym znacznie ograniczenie zużycia paliwa w stosunku do klasycznych silników rakietowych, a także ograniczenie wagi biorąc pod uwagę, że pojazd nim napędzany nie będzie musiał zabierać własnego tlenu na lot w atmosferze.
Reaction Engines w USA
W celu rozwoju projektu firma zapowiedziała podczas Farnborough 2016 otwarcie filii w Stanach Zjednoczonych. Ma to pomóc zainteresować produktami Reaction Engines amerykańskiego rządu i przemysłu.
Nowa rakieta nośna i samolot kosmiczny Skylon
Jeśli chodzi o pojazdy, w których Sabre może znaleźć zastosowanie, to ok. 2022 roku silnik mógłby napędzać nową rakietę nośną przeznaczoną do wynoszenia na orbitę okołoziemską małych ładunków o wadze 500-600 kg. Projektowany system ma być podobny do tego stosowanego w amerykańskich rakietach Pegasus, a więc start odbywałby się w powietrzu z pokładu samolotu DC-10.
W dalszej przyszłości Sabre ma posłużyć do napędzania bezzałogowego samolotu kosmicznego Skylon. Ta innowacyjna konstrukcja miałaby w odróżnieniu do promów kosmicznych zarówno startować, jak i lądować z lotnisk np. w szkockim porcie kosmicznym. Bezzałogowy, kierowany z Ziemi pojazd ma mieć możliwość wynoszenia na wysokość 600 km nad Ziemię ładunku o masie 2,8 tony lub 17 ton na pułap 160 km. Dysponujący maksymalną masą startową ok. 275 ton samolot kosmiczny prawdopodobnie będzie także mógł przewozić do 24 osób w specjalnym przedziale pasażerskim. Jak podkreśla Reaction Engines, główną zaletą Skylona ma być znaczne, nawet kilkukrotne zmniejszenie kosztów wynoszenia ładunków na orbitę w stosunku do rakiet nośnych czy promów kosmicznych. Jeśli tylko testy silnika Sabre zakończą się powodzeniem budowa pierwszego prototypu samolotu Reaction Engines może ruszyć na początku lat 20. XXI wieku.