Firma Stratolaunch dążąca do wynoszenia rakiet nośnych na pułap ponad 10 km przeprowadziła kolejny test swojej potężnej maszyny. Płatowiec został na ziemi rozpędzony do prędkości 145 km/h.
Stratolaunch ma 117 m rozpiętości skrzydeł. W docelowym modelu działania maszyna będzie wynosić podczepione do kadłuba rakiety na wysokość 10.700 m. Tam systemy nośne będą startować po oderwaniu się od samolotu, wynosząc następnie satelity w przestrzeń kosmiczną.
Ten gigantyczny samolot jeszcze nigdy nie oderwał się od pasa startowego. Póki co, trwają jego rozmaite próby naziemne. Kilkanaście dni temu odbył się test polegający na jeździe z dużą prędkością. W kulminacyjnym momencie maszyna osiągnęła szybkość 90 mil na godzinę, czyli ok 145 km/h.
Stratolaunch ma w przyszłości umożliwić tanie, częste i elastyczne wynoszenie ładunków na orbitę.
Od 29 sierpnia br. na portalu parabolicarc.com można brać udział w nieformalnym głosowaniu, nad najlepszym kryptonimem dla samolotu Stratolaunch. Proponowane dla niego nazwy to Stratosaurus Rex, Birdzilla, Carbon Goose lub Composite Goose.
Wania, akurat MiG-31I nie słuzył jako nosiciel ASAt, to była funkcja MiG-31D ale jako nosiciel właśnie rakiety nosnej do wynoszenia małych satelitów( takie były załozenia tego programu)
Wania i ty wierzysz Rosjanom że budują coś do niszczenia satelitów? No świat się do góry nogami przewraca.
W USA planują wynoszenie rakiet z satelitami za pośrednictwem samolotów. Poza tą firmą za chwilę będą loty b-747. A Rosja jak to Rosja też testuje wynoszenie rakiet podwieszonych pod miga-31 po to by .… niszczyć satelity. Czy oni nie potrafią rozwinąć nic cywilnego?
Nie wygląda to zbyt solidnie i chyba dlatego nie lata.
Ile to to udźwignie ?