Legitymująca się fińsko-polskim rodowodem spółka ICEYE zademonstrowała nowy rodzaj usługi bazującej na własnej konstelacji satelitarnego obrazowania Ziemi i technologii lekkiego radaru o syntetycznej aperturze (SAR). Tym, co firma przedstawiła jako swoje najnowsze osiągnięcie, jest możliwość rejestrowania wieloklatkowych sekwencji wizualnych w trakcie pojedynczego przelotu satelity nad określonym terytorium. W praktyce oznacza ta zbieranie w paśmie mikrofalowym krótkich nagrań wideo, ukazujących ruchomy obraz satelitarny sytuacji na danym obszarze.
Premierowa demonstracja radarowych sekwencji „wideo” z satelitów ICEYE nastąpiła przy okazji konferencji Satellite 2020, organizowanej tego roku w dniach 9-11 marca w stolicy USA, Waszyngtonie. Firma pokazała kilka osobnych filmów ukazujących efekt zastosowania nowej techniki obrazowania i przetwarzania pozyskiwanych przez ICEYE własnych danych radarowych z satelitów SAR. Jak podkreślili przedstawiciele firmy, technologia może być wykorzystana do zaawansowanej analizy ruchu na wybranym obszarze w trakcie tylko jednego przelotu satelitarnego.
Generowanie podglądu „SAR Video” z satelitów ICEYE odbywa się poprzez skupienie obserwacji w jednym konkretnym miejscu i czasie wynoszącym około 20 sekund (w trakcie jednej wizyty). Pozyskane dane umożliwiają zmontowanie kilku-kilkunastu osobnych ramek obrazu o wysokiej rozdzielczości w płynne nagranie. Spółka dysponuje ku temu własnym sprzętem satelitarnym, infrastrukturą naziemną przetwarzania danych, a także odpowiednim oprogramowaniem przetwarzającym.
„Możliwość generowania filmów SAR w trakcie pojedynczego przejścia satelity jest ekscytującą funkcją zaawansowanej analizy radarowego obrazowania ruchu” – powiedział Pekka Laurila, CSO i współzałożyciel ICEYE. Aby zaprezentować nowe możliwości w zakresie pozyskiwania filmów, spółka pokazała przykładowe materiały wideo z podglądu wybranych obszarów zurbanizowanych na całym świecie – portu w koreańskim Pusanie, lotniska Heathrow czy Las Vegas, a także kopalni Bingham Canyon i rejonu Tokio.
Na bazie ukazanych filmów SAR można wychwytywać i analizować m.in. charakterystyki/statystyki manewrowania i przemieszczania się pojazdów oraz oceniać poziom organizacji transportu – statków w pobliżu portu, samolotów poruszających się po lotnisku i ciężarówek na drogach. Ponadto filmy ukazują też, jak duże budynki w miastach odbijają fale elektromagnetyczne pod różnymi kątami obrazowania, gdy satelita przechodzi nad tym obszarem.
„Dane wideo SAR są pomocne w prowadzeniu analiz tras poruszających się obiektów, w celu głębszej analizy technicznej - zapowiedzi wideo tworzone przez ICEYE na podstawie uzyskanych danych ukazują możliwości wizualnego komunikowania wyników analitycznych” – powiedział dr Mark Matossian, mianowany niedawno dyrektorem generalnym spółki zależnej ICEYE USA. „Rynek zaawansowanych analiz obrazu stale rośnie, wraz z wprowadzaniem nowych możliwości z zakresu technologii satelitarnych” – zauważył dalej. Będąc obecnie w posiadaniu około 20 proc. całego światowego stanu komercyjnych obiektów satelitarnych SAR na orbicie, ICEYE liczy na trwale przyspieszony rozwój swojej działalności.
Fajnie to wygląda. Jak widać światło ma nie tylko strukturę korpuskularną ale też falową :) fale radarowe (EM) odbijają się jak światło pod różnym kątem, rzucają cienie a ten kąt wynika właśnie z syntetycznej apertury radaru. Skoro można wykryć ruch pojazdu lotniskowego to rozdzielczość 3m. A wszystko bez zmiennej polaryzacji fali. Wielka przyszłość przed ICEEye dobrze że z polskim udziałem
Imponujące. Ale należy pamiętać, że takie minisatelity mają radary o bardzo małej mocy. W warunkach wojny miasto można pokryć dziesiątkami, setkami, tysiącami nadajników zagłuszających - 1-2W na nadajnik pewnie wystarczy, więc styknie nawet zasilanie bateryjne i takie satelity przestaną coś widzieć. I nie wiadomo też, czy jak taka Krasucha przygrzeje swoim jammerem w takiego satelitę, to czy elektronika na nim się nie zjara - wątpię by cywilne satelity miały poziom odporności wojskowych.
To że Krachucha zakłóci GPS w promieniu 100km nie oznacza że satelity GPS pospadają. Krachucha nie jest systemem energii kierowanej a zwykłą zagłuszarką dużej mocy. A żeby zakłócić satelitę to poza doborem odpowiedniego pasma i modulacji trzeba wcelować wiązką. Jak na razie to władymiry budują Peresveta ze średnim skutkiem bo z technologiami laserów półprzewodnikowych u nich krucho.
Do zagłuszenia GPS w promieniu 100km nie potrzeba Krasuchy, tylko kieszonkowego nadajnika o 1-2W mocy nadawczej... Krasucha pewnie ma moc ponad megawata, "znawco" i kierunkowe działanie. Jak tor odbiorczy cywilnego satelity nie jest zabezpieczony przed sygnałem miliony razy silniejszym niż roboczy, to go zjara. A za wynalazek lasera "znafco" to Rosjanie (Basow i Prochorow, razem z Amerykaninem Townesem) dostali Nobla i Rosjanie nigdy w laserach od USA nie odstawali - żadnych! :)
nawet Polska wyprzedza Rosję w niektórych aspektach. Pierwsze dalmierze laserowe w Wojskach Układu Warszawskiego pojawiły się w Wojsku Polskim a WAT wyprzedzał rosyjskich "wynalazców" o lata świetlne. Dziś to Amerykanie instalują piersze bojwe lasery na swoich okrętach a wkrótce na innych nośnikach w tym kołowych, F35 itp. Dominacja Rosjan skończyła się po tym jak minęła era ciężkich laserów gazowych. Podaj inne niż Peresvet nosniki i zastosowania rosyjskich laserow bojowych które są w linii, podaj przyklady nowoczesnych rosyjskich okretowych, lotniczych laserów bojowych (Mig35 lub Su35, lotniskowiec Kuzniecow :P, inne). A Krasuchę stosowano np w Donbasie z marnym skutkiem, nie przechwycono żadnego drona WBE. Jedyny znany operacyjny sukces rusukiej zagłuszarki to zanik sygnału cywilnego GPS w izraelu
Nie tylko. Zagłuszyli cywilny GPS na północy Norwegii. Był raban bo wszelkie służby ratownicze z niego korzystają.
A Rosjanie twierdzą, że nie zagłuszyli i co?
mega