Reklama

Porażką zakończyła się pierwsza próba wyniesienia na orbitę satelitów przy użyciu odpalanej z  prowadnicy rakiety Aerojet Rockedyne Super Strypi. Pocisk uległ zniszczeniu po około minucie od startu z poligonu Pacific Missile Range Facility na wyspie Kauai na Hawajach. Do katastrofy doszło ok. 8 sekund przed zakończeniem pracy pierwszego stopnia rakiety. Informacje o katastrofie potwierdziły Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych. Rakieta Super Strypi przenosiła 13 eksperymentalnych nano i mikrosatelitów należących do NASA i instytutów badawczych. Największym z nich był HiakaSat o masie 55 kg opracowany przez studentów Uniwersytetu Hawajskiego. Satelity miały trafić na niską orbitę okołoziemską na wysokość od 410 do 490 km nad powierzchnią Ziemi. Program startu rakiety był koordynowany przez Operationally Responsive Space Office.  

Program nowej taniej rakiety nośnej Super Strypi, przeznaczonej do wynoszenia małych satelitów. jest opóźniony o ponad 2 lata. Pierwotnie rakieta miała po raz pierwszy wynieść małe satelity na orbitę w październiku 2013 roku. Do ostatniej próby doszło po kilku wcześniejszych zmianach terminu startu spowodowanych problemami technicznymi. Katastrofa z pewnością wpłynie na dalsze opóźnienia w harmonogramie projektu. 

Rozwój systemu trzystopniowej, odpalanej z prowadnicy rakiety Super Strypi, bazującej na rakietach sondujących ma zapewnić oszczędności w wynoszeniu w kosmos małych satelitów. Jeden start rakiety zdolnej wynieść ładunek o masie 300 kg na orbitę polarną kosztuje tylko ok. 5 mln USD. Według szacunków Sił Powietrznych USA jest to ok. trzykrotnie taniej niż podobny start przy wykorzystaniu najtańszej dostępnej rakiety nośnej.  

 

Reklama
Reklama

Komentarze