KOSMONAUTYKA
Kolejny krok na drodze do systemu nośnego dla mikrosatelitów
Amerykańska firma Vector Space Systems przetestowała małą rakietę nośną P-20, która wykorzystuje innowacyjną mieszankę paliwową. Sprzęt odbył udany lot suborbitalny. Rakieta stanowi pomniejszony model górnego stopnia projektowanej rakiety Vector 1, która ma służyć do wynoszenia na orbitę niewielkich satelitów.
W dniu 30 lipca br. z pustyni Mojave w Kalifornii firma Vector Space Systems przeprowadziła testowy lot suborbitalny swojej nowej rakiety nośnej P-20, która korzysta z innowacyjnej mieszanki paliwowej - ciekłego tlenu i zagęszczonego propylenu.
Podczas lotu na pokładzie znajdował się ładunek testowy, który stanowił prototyp komputera pokładowego, układ elektryczny i łączności oraz mechaniczny mikrosatelita SAR firmy Iceye. Podczas próby nadano wytrzymałość krytycznych części przyszłego satelity na przeciążenia grawitacyjne związane z startem rakiety. W celu zminimalizowania kosztów budowy rakiety P-20, część elementów została wykonana za pomocą technologii druku 3D.
Rakieta P-20 stanowi pomniejszony model górnego stopnia projektowanej rakiety Vector 1, która ma służyć do wynoszenia na orbitę niewielkich satelitów. Vector Space Systems planuje, że opracowywany system umożliwi wynoszenie ładunków o masie do 45 kg na niską orbitę okołoziemską lub do 25 kg na standardową orbitę heliosynchroniczną. Koszt jednej misji ma przy tym wynosić pomiędzy 2, a 3 mln USD. Testowy lot suborbitalny rakiety Vector 1 jest przygotowywany na 2017 roku, a pierwsze ładunki komercyjne mogłyby zostać dostarczone na orbitę już w 2018 roku.
Pierwszym klientem amerykańskiej spółki ma być fińska firma Iceye, która planuje zbudowanie konstelacji mikrosatelitów wyposażonych w syntetyczną aperturę radarową. Jak informuje Vector Space Systems spółka zakontraktowała już 21 startów z użyciem rakiety Vector 1.
Warto dodać ze założycielem i właścicielem firmy Iceye jest polski inżynier Rafał Modrzewski, który wraz z fińskim wspólnikiem pracują nad rozwojem systemu satelitarnej radarowej obserwacji Ziemi, który ma mieć możliwość dostarczania danych w dowolnym momencie, przy nawet 100-krotnie niższych niż obecnie kosztach.
Piotr Boroń