BepiColombo to misja ESA zaplanowana na 2018 rok, a projekt realizowany jest wspólnie z japońską agencją kosmiczną JAXA. Zaplanowano lot dwóch orbiterów – po jednej z każdej agencji – które po wystrzeleniu z Ziemi mają dotrzeć na orbitę wokół Merkurego w 2024 roku na pokładzie modułu transferowego ESA. Sondy będą operować na elipsoidalnej orbicie na wysokości od 400 do 19200 km nad powierzchnią tej najbliższej względem Słońca planety.
Na wyposażeniu europejskiej sondy badającej Merkurego ma znaleźć się m.in. wysokościomierz laserowy BELA (BepiColombo Laser Altimeter), skonstruowany przez zespół szwajcarsko-niemiecko-hiszpański, którym kierował Uniwersytet w Bernie. W ostatnich tygodniach ukończono testy wysokościomierza, który został już przekazany ESA.
Zdjęcia z kamer sondy będą dawać obraz dwuwymiarowy. Dzięki wysokościomierzowi BELA uda się uzyskać trójwymiarowy widok powierzchni Merkurego, bowiem dojdą dane o wysokości poszczególnych elementów powierzchni. BELA będzie wykorzystywać potężny laser do ustalania odległości pomiędzy sondą, a powierzchnią Merkurego. W kierunku Merkurego będą emitowane krótkie pulsy w świetle podczerwonym, a po odbiciu od powierzchni zarejestruje je teleskop pracujący na pokładzie sondy. Po zmierzeniu czasu, jaki potrzebuje światło na dotarcie z powrotem do sondy, można obliczyć odległość. W ten sposób uda się osiągnąć dokładność pomiaru do 1 metra z odległości 1000 km.
Od 2011 do 2015 roku po orbicie wokół Merkurego krążyła amerykańska sonda o nazwie MESSENGER. Zakończyła ona swoje zadanie 30 kwietnia 2015 roku rozbijając się o powierzchnię planety.
Czytaj więcej: Europa i Japonia planują wspólny podbój Merkurego