Reklama

Teleskop Jamesa Webba przeszedł testy i proces instalacji kluczowych części w centrum kosmicznym NASA im. Roberta H. Goddarda w stanie Maryland. Organizacja prób doświadczalnych na instrumentach badawczych trwała blisko rok. Same testy zajęły niemal 4 miesiące i polegały na sprawdzeniu odporności podzespołów teleskopu na warunki panujące w otwartej przestrzeni kosmicznej – skrajnie niskie temperatury i parametry ciśnieniowe. Wrażliwy sprzęt umieszczono w specjalnej komorze próżniowej (Space Environment Simulator, SES), dodatkowo schłodzonej za pomocą ciekłego azotu i lotnego helu. Długotrwałym testom poddano m. in. spektrometry i kamery przeznaczone do zainstalowania w teleskopie.

Kamieniem milowym w postępie prac było ukończenie montażu kluczowych instrumentów optycznych – układu zwierciadeł przekazujących obraz do elektronicznych podzespołów teleskopu. Jego podstawowym elementem jest duże zwierciadło główne złożone z 18 sześciokątnych luster berylowych pokrytych cienką warstwą złota. Cała konstrukcja zajmuje powierzchnię 25 metrów kwadratowych. Elementy optyczne Teleskopu Jamesa Webba zaprojektowała i wyprodukowała firma Bell Aerospace & Technologies, działająca w charakterze podwykonawca na rzecz korporacji Northrop Grumman. Scaleniem, testami i instalacją układu optycznego zajęła się z kolei firma Harris Corporation, również konsorcjant Northrop Grumman.

Budowa Teleskopu Kosmicznego Jamesa Webba jest uważana za jedno z najważniejszych współczesnych przedsięwzięć w dziedzinie naukowej obserwacji przestrzeni kosmicznej. Jako następca zasłużonego Teleskopu Hubble’a, ma stać się najbardziej precyzyjnym obserwatorium kosmicznym, jakie dotąd zbudowano. Będzie zdolny do prowadzenia obserwacji astronomicznych w paśmie promieniowania podczerwonego. Ma zapewnić przede wszystkim możliwości badania najstarszych i najbardziej odległych obiektów we Wszechświecie, zapewniając wgląd w procesy formowania pierwszych gwiazd, galaktyk i pozostałych ciał niebieskich.

Choć projekt budowy teleskopu jest realizowany i finansowany w znacznej mierze ze środków NASA, aktywnie zaangażowane w jego realizację są również inne agencje kosmiczne – ESA (Europejska Agencja Kosmiczna) oraz CSA (Kanadyjska Agencja Kosmiczna). Nazwa teleskopu ma upamiętniać osobę Jamesa E. Webba, drugiego kierownika NASA i uznanego koordynatora programu Apollo. Sam teleskop ma rozpocząć swoją misję w 2018 roku.

Reklama
Reklama

Komentarze