KOSMONAUTYKA
NASA: pierwsza misja "rakiety marsjańskiej" bez załogi
NASA ogłosiła ostateczną decyzję w sprawie misji EM-1, inauguracyjnego lotu ciężkiej rakiety nośnej SLS i próby generalnej kapsuły Orion. Będzie ona miała charakter bezzałogowy i zostanie przesunięta na co najmniej rok 2019. Opóźni się w związku z tym również załogowa misja EM-2, jednak nie wiadomo jeszcze o ile.
Biały Dom zlecił w lutym opracowanie studium, którego celem było określenie możliwości zmiany charakteru misji EM-1 z bezzałogowego testu na pełny lot załogowy. Komentatorzy branżowi wskazywali na duże prawdopodobieństwo dokonania takiej roszady w wyniku nacisków politycznych. Na przeszkodzie stały czynniki takie jak nieprzychylna opinia Government Accountability Office w sprawie postępów w realizacji programów oraz presja i ryzyko związane z powodzeniem pierwszego od lat załogowego lotu kosmicznego wykonanego w całości pod egidą NASA.
W piątkowe popołudnie p. o. szefa NASA Robert Lightfoot i jego odpowiedzialny za program załogowy zastępca Bill Gerstenmaier zorganizowali konferencję prasową. Podziękowali na niej administracji Donalda Trumpa oraz kongresmenom za szansę ewaluacji założeń EM-1 i wsparcie dla Agencji. Dodali następnie, że wespół z Białym Domem zdecydowali ostatecznie o zachowaniu pierwotnego kształtu misji.
Dodanie załogi do EM-1, inauguracyjnego lotu ciężkiej rakiety nośnej SLS z zamontowaną nań kapsułą Orion, zwiększyłoby koszty misji o 600-900 mln dolarów i przesunęło jej datę na co najmniej pierwszy kwartał 2020 r. Gerstenmaier stwierdził co prawda, że NASA byłaby do tego przygotowana technologicznie, lecz pominął milczeniem szereg innych czynników, jak choćby potencjalną gotowość Europejskiej Agencji Kosmicznej do analogicznego przyśpieszenia prac nad modułem ESM.
Potwierdzono również zgodnie z rekomendacją GAO przesunięcie daty EM-1 z drugiej połowy 2018 na co najmniej rok 2019. Gerstenmaier zapowiedział, że zostanie ona sprecyzowana w ciągu kilku tygodni. NASA musi najpierw ocenić wpływ strat wywołanych tornadem w Luizjanie i innymi wypadkami na harmonogram produkcji głównego stopnia SLS.
Opóźnienie EM-1 przełoży się na datę startu misji EM-2, zaplanowanego oficjalnie na rok 2023 (choć NASA usiłuje przyśpieszyć harmonogram o dwa lata) debiutu załogowego kapsuły Orion. W misji tej zostanie wykorzystany inny stopień rakiety SLS, w związku z czym konieczne są modyfikacje w Centrum Lotów Kosmicznych im. Kennedy'ego. Przebudowa potrwa co najmniej 33 miesiące.
Opracowane na zlecenie Białego Domu studium nie zostanie opublikowane w swojej obecnej formie. Zawiera ono dane techniczne, które nie mogą zostać rozpowszechnione. Lightfoot i Gerstenmaier obiecali jednak, że NASA przygotuje i przedstawi skrót.
Czytaj też: Załogowe loty kosmiczne USA. Kiedy przełamanie impasu? [ANALIZA]
Katarzyna Stróż