Reklama
  • Wiadomości

NASA pomoże Europie w budowie kosmicznego detektora fal grawitacyjnych

W czerwcu br. Europejska Agencja Kosmiczna zatwierdziła projekt pozaziemskiego obserwatorium fal grawitacyjnych LISA jako swoją trzecią wiodącą misję kosmiczną w ramach długoterminowego programu naukowego Cosmic Vision. To kolejny rozdział badań ESA nad odkształceniami struktury czasoprzestrzeni, po przetestowaniu w 2015 roku dedykowanego demonstratora technologicznego - sondy LISA Pathfinder. Wsparcie projektu ESA zapowiedziała teraz amerykańska agencja NASA.

Fot. ESA - EADS Astrium / esa.int
Fot. ESA - EADS Astrium / esa.int

Obserwatorium fal grawitacyjnych LISA (Laser Interferometer Space Antenna) zostało wpisane 20 czerwca br. do obowiązującego harmonogramu badań naukowych ESA Cosmic Vision jako trzecia duża misja kosmiczna realizowana w ramach tego programu (L-class). Projekt stanowi rozwinięcie pomysłu przyświecającego wcześniej misji sondy LISA Pathfinder, którą skonstruowano w 2015 roku z myślą o przetestowaniu technologii i sprawdzeniu możliwości odpowiednio precyzyjnego stabilizowania pozycji satelitów przyszłego trójczłonowego detektora LISA. Działający na zasadzie zbliżonej do interferometru Michelsona układ trzech niezależnych instrumentów będzie miał za zadanie wychwytywać fale grawitacyjne w oddaleniu od Ziemi i Księżyca. W tym celu zostanie umieszczony na tej samej orbicie okołosłonecznej w odległości kątowej rzędu 20 stopni względem Błękitnej Planety.

Czytaj też: LISA Pathfinder pomoże zrozumieć fale grawitacyjne

Działające na orbicie segmenty systemu ułożą się względem siebie pod kątem 60 stopni w układzie trójkąta równobocznego o boku długości 2,5 mln kilometrów. Satelity będą komunikować się ze sobą za pomocą sygnału laserowego. Na pokładzie każdej z nich będzie znajdować się ekranowane i odpowiednio izolowane próbniki w postaci skorelowanych mas referencyjnych. Istotą działania systemu będzie porównywanie odchyleń notowanych dla każdej z nich pod wpływem specyficznych zmian pola grawitacyjnego z danymi z pozostałych satelitów składowych.

Detektor kosmiczny LISA ma umożliwić w ten sposób kluczowy krok naprzód w stosunku do już działających oraz planowanych kolejnych ziemskich obserwatoriów fal grawitacyjnych. Planetarne interferometry, jak LIGO, VIRGO oraz GEO600, dysponują ograniczonymi możliwościami wychwytywania fal grawitacyjnych, pozwalając na detekcję jedynie tych o bardzo małej długości. Detektor kosmiczny ma wydatnie poszerzyć dostępne pasmo wykrywania drgań pola grawitacyjnego, pozwalając na śledzenie fal dłuższych, o niższych częstotliwościach. W jego zasięgu powinny znaleźć się zatem sygnały kolizji supermasywnych czarnych dziur i gwiazd neutronowych, zapadania się ciężkich ciał niebieskich czy pozostałości promieniowania grawitacyjnego wyemitowanego we wczesnym okresie istnienia Wszechświata.

Czytaj też: W Niemczech ukończono budowę satelity do badań grawitacji

Start misji LISA zaplanowano na 2034 rok. Wsparcie realizacji projektu ESA zapowiedziała już amerykańska agencja kosmiczna, która wyraziła wolę uczestniczenia w projekcie na wszystkich etapach rozwoju – od planowania, przez prace rozwojowe, aż po obsługę instrumentów i zarządzanie operacyjne. NASA deklaruje m.in. chęć udostępnienia posiadanych zasobów i technologii niezbędnych do działania urządzeń pomiarowych, mikronapędów i systemów równoważenia mas referencyjnych, a także narzędzi analizy danych pomiarowych.

Jako wkład do projektu wskazuje się przykładowo doświadczenia NASA z amerykańsko-niemieckiej kooperacji w ramach programu GRACE. W jego trakcie pracowano nad udoskonaloną wersją laserowego systemu pomiarowego, pierwotnie zaprojektowanego na potrzeby LISA. Będzie on miał za zadanie m.in. wspomagać utrzymanie precyzyjnego dystansu w kosmosie pomiędzy skojarzonymi urządzeniami satelitarnymi.

Czytaj też: "Kosmiczna Wizja" Europy czyli zrozumieć Wszechświat

 

Reklama
Reklama