NAUKA I EDUKACJA
Kosmiczny chwytak powstaje na Politechnice Wrocławskiej. Z kawą w tle
Studenci Politechniki Wrocławskiej chcą zbadać czy możliwe jest wykorzystanie w kosmosie uniwersalnego chwytaka, dostosowującego się do kształtu przedmiotu. Ich eksperyment zakwalifikował się do europejskiego programu Rexus/Bexus i ma znaleźć się na rakiecie wystrzelonej w jego ramach.
Zdaniem Aleksandra Gorgolewskiego, członka zespołu projektowego „Space is More”, który działa w Centrum Wiedzy i Informacji Naukowo-Technicznej PWr, chwytanie różnego rodzaju przedmiotów w kosmosie to wciąż duży problem i trwają prace nad nowymi sposobami ich przenoszenia. Kłopotem jest głównie chwytanie przedmiotów, które są delikatne czy mają różne kształty, bowiem obecne chwytaki nie są aż tak uniwersalne.
Projekt TRACZ (Testing Robotic Application For Cathing in Zero-G) ma za zadanie przetestować technologię tzw. jamming grippera, czyli uniwersalnego chwytaka skonstruowanego z membrany wypełnionej granulatem. Zdaniem studentów, taki chwytak jest dużo bardziej uniwersalny.
Poprzez manipulację różnicą ciśnień, chwytak dostosowuje się do kształtu przedmiotu, zaciska się na nim i dzięki temu można go przenieść - powiedział PAP Aleksander Gorgolewski.
Jak będzie przebiegał proces chwytania przedmiotu w warunkach kosmicznych? W chwytaku granulat jest ciasno ściśnięty membraną, w której, po wypełnieniu powietrzem, powstaje nieznaczne nadciśnienie. Po dosunięciu chwytaka membrana obejmuje przedmiot. „Wtedy następuje wypuszczenie powietrza z membrany do próżni, granulat twardnieje i przedmiot zostaje chwycony” – wyjaśnił Gorgolewski, student Wydziału Mechaniczno-Energetycznego PWr.
Jak podkreślił, studencki eksperyment to demonstrator technologii, który ma za zadanie sprawdzić czy taki chwyt będzie efektywny w warunkach mikrograwitacji i próżni. „Skupiamy się głównie na wykonaniu eksperymentu, który zmierzy siłę, z jaką chwytak będzie w stanie ten przedmiot chwycić i utrzymać” - zaznaczył.
Nasz chwytak ma tę zaletę, że jest w stanie chwycić przedmioty o różnych kształtach i wykonane z różnych materiałów. Jego zaletą jest także to, że jest on prosty w budowie. Jest to tak naprawdę membrana, podobna do zwykłego balonu, która wypełniona będzie prawdopodobnie zmieloną kawą, świetnie nadającą się do użycia w takich chwytakach.
Jak ocenił, w przyszłości tego typu chwytaki mogą znaleźć zastosowanie w różnego rodzaju zdalnie sterowanych i autonomicznych systemach.
Eksperyment zostanie przeprowadzany w ramach szwedzko-niemieckiego programu Rexus/Bexus realizowanego przez Niemiecką Agencję Kosmiczną (DLR) oraz Szwedzką Agencję Kosmiczną (SNSB), przy udziale Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Program zakłada wyposażenie rakiety kosmicznej i gondoli balonu w aparatury badawcze przygotowane przez wybrane studenckie zespoły z całej Europy.
Projekt wrocławskich studentów znaleźć się ma na pokładzie jednej z dwóch rakiet Rexus, które w marcu 2019 r. zostaną wystrzelone w kosmos. Do połowy czerwca ma być gotowa dokumentacja projektowa eksperymentu, a prawdopodobnie w sierpniu rozpoczną się testy w ośrodkach autoryzowanych przez ESA. Projekt realizowany jest m. in. dzięki dofinansowaniu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach grantu „Najlepsi z najlepszych 2.0”.
Uczestniczący w projekcie TRACZ Aleksander Sil z Koła Naukowego Robotyków "KoNaR" podkreśla, że celem studentów jest przyczynienie się do rozwoju technologii kosmicznych i robotycznych.
„Przede wszystkim chcielibyśmy również zobaczyć, jak od podstaw wygląda tworzenie projektu w przemyśle kosmicznym i wykształcić się w tym kierunku, żeby może w przyszłości również móc pracować w tej dziedzinie” - dodał Sil.
To kolejny „kosmiczny” projekt wrocławskich studentów. W marcu 2017 roku w kosmos poleciała wiertarka zespołu DREAM, który badał jak wygląda proces wiercenia w warunkach mikrograwitacji.