NAUKA I EDUKACJA
Płaskoziemcy debatowali na Sycylii
Zwolennicy teorii o tym, że Ziemia jest płaska przybyli do Palermo na Sycylii na obrady. Tzw. płaskoziemcy w czasie sympozjum starali się udowodnić, że Biegun Północny jest w środku Ziemi, a astronauci to tak naprawdę aktorzy.
Do miasta przyjechali 12 maja na niedzielny zjazd płaskoziemcy z całych Włoch.
W kraju tym ruch zwolenników tej teorii jest dość aktywny i cieszy się zainteresowaniem, a o spotkaniu, nie bez ironii, informują największe gazety.
Na Sycylii, nazywani po włosku Terrapiattisti, zamierzali zaprezentować swoje teorie naukowe, by udowodnić najczęściej głoszone przez siebie tezy, przede wszystkim tę, że twierdzenie, iż Ziemia jest kulą to „spisek”, a także to, że człowiek nigdy nie wylądował na Księżycu, ani nie był w kosmosie.
Przypomina się, że w lądowanie, którego 50. rocznica będzie obchodzona w lipcu, nie wierzy jeden z podsekretarzy stanu we włoskim MSW z Ruchu Pięciu Gwiazd.
Organizatorzy liczyli na przybycie założyciela tego współrządzącego krajem ugrupowania komika Beppe Grillo, ale ku ich rozczarowaniu nie przyjechał, choć wcześniej, jak mówią, podzielał ich poglądy. Włoska prasa informując o tym niecodziennym wydarzeniu odnotowuje, że Ruch Pięciu Gwiazd jest popularną formacją wśród organizatorów sympozjum.
Według kolejnych prezentowanych teorii Słońce jest blisko i jest bardzo małe, amerykańska agencja kosmiczna NASA to "Disneyland", albo „agencja propagandowa”, a siła przyciągania nie istnieje.
Jeden z inicjatorów zjazdu w Palermo Albino Galuppini powiedział dziennikarzom w przeddzień obrad: „Żyjemy na płaskiej Ziemi i jesteśmy ofiarami wielkiej iluzji, wielkiej kpiny”.
"Udowodnimy wielkie oszustwo", "przeprowadzimy eksperymenty” – obiecywali pomysłodawcy zjazdu.
Jak podał dziennik "La Stampa", władze Palermo odmówiły patronatu nad imprezą oraz udostępnienia lokalu na obrady.