Start rakiety TuCan odbył się po raz pierwszy, osiągnęła ona pułap 3500 metrów. „To bardzo ważny dzień dla naszego zespołu. Poszczególnych podsystemów nie można dokładnie sprawdzić inaczej niż w realnych warunkach, które towarzyszą wystrzeleniu ich w atmosferę. Rakieta TuCan jest projektem innowacyjnym, gdyż wynosi w górę więcej eksperymentów niż jej odpowiedniki w rodzinie rakiet CanSat Launcher” - mówił Tadeusz Górnicki, koordynator sekcji rakietowej SKA, chwilę przed startem rakiety.
Na pokładzie TuCANa znajduje się miejsce dla ośmiu niewielkich eksperymentów naukowych o rozmiarze i kształcie puszki coli, zwanych CanSatami. Rakieta będzie mieć za zadanie wynieść je na pułap około 4 km, skąd będą opadać na własnych spadochronach, zbierając w trakcie lotu dane i realizując wyznaczone im misje. Sama rakieta powróci bezpiecznie na ziemię w dwóch częściach – głównej i silnikowej, z których każda będzie wyposażona we własny system odzysku. TuCAN mierzy ponad 2 metry długości, a jej masa startowa wynosi ok. 28 kilogramów.
„Projekt rakiety TuCan opiera się na poprzednich projektach, które realizowaliśmy, m.in. konstrukcji rakiety H1 – ponaddźwiękowej. TuCan ma strukturę głównie kompozytową. Nie byliśmy w stanie zrezygnować wszędzie z elementów metalowych. Tam, gdzie było to konieczne zastosowaliśmy lekkie stopy aluminium” - mówił na poligonie artyleryjskim w Toruniu Dawid Cieśliński, jeden z konstruktorów rakiety, członek SKA.
Prace nad projektem rozpoczęły się w 2013 roku. Tempa nabrały dwa lata później dzięki środkom z grantu przyznanego przez koncern Raytheon. 50 tys. dolarów amerykańskich pozwoliło przeprowadzić szczegółowe analizy wytrzymałości, aerodynamiki, stateczności i wymiany ciepła. Większość elementów rakiety TuCan wyprodukowano w Polsce. Studenci Politechniki Warszawskiej samodzielnie zaprojektowali i zbudowali głowicę oraz korpus silnika.
W przyszłym roku członkowie SKA chcą zorganizować w Polsce międzynarodowe zawody CanSatów, skierowane do studentów.
Czytaj więcej: Eksperymentalne rakiety z Politechniki Warszawskiej [Relacja]