Reklama

KOSMONAUTYKA

NASA o zdarzeniu na kosmodromie w Gujanie: Teleskop Webba nie ucierpiał

Fot. NASA [nasa.gov]
Fot. NASA [nasa.gov]

Incydent, do którego doszło w trakcie przygotowań Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba do umieszczenia na rakiecie nośnej w centrum kosmicznym Kourou w Gujanie Francuskiej – okazał się być bez wpływu na kondycję cennego urządzenia. Stanowisko o takiej treści przedstawiła amerykańska agencja kosmiczna NASA, po przeznaczeniu dodatkowego czasu na przeprowadzenie kontrolnego przeglądu teleskopu i weryfikacji jego stanu.

Decyzja o przeprowadzeniu nieplanowanego testowania podzespołów Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba (JWST) zapadła po wydarzeniu, do jakiego doszło 9 listopada br. podczas scalania ładunku z adapterem utrzymującym transportowany instrument na szczycie rakiety.  O tym, że w ośrodku przynależącym do kosmodromu Kourou w Gujanie Francuskiej doszło do nagłego wyczepienia zacisku unieruchamiającego teleskop w bezpiecznej pozycji, powiadomiono publicznie dopiero po blisko dwóch tygodniach od incydentu – 22 listopada.

W świetle znanych NASA okoliczności zdarzenia, powołano zespół specjalistów mających za zadanie ocenić jego skutki i przeprowadzić dodatkowe testy JWST w celu sprawdzenia, czy parametry docelowe systemu nie zostały naruszone. Podano jednocześnie komunikat o wymuszonym przesunięciu terminu wystrzelenia tej ważnej, długoterminowej misji – pierwotnie zaplanowanym na 18 grudnia br. Przesunięcie to określono na poziomie 4 dni (ustalając nową datę startu na 22 grudnia br.).

Wkrótce jednak amerykańska agencja kosmiczna ogłosiła, że przeprowadzone testy nie ujawniły występowania żadnych oznak uszkodzenia podzespołów i układu elektrooptycznego JWST. Nie podano przy tym szczegółów dotyczących zakresu przeglądu i działań kontrolnych.

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba uznano zatem za gotowy, aby przejść do kolejnego etapu przygotowań przedstartowych – napełniania niezbędnym paliwem, które przeprowadzono jeszcze w ostatnim tygodniu listopada. Po zatankowaniu, Webb trafił do hali montażu końcowego przy kosmodromie w Gujanie Francuskiej, oczekując na wprowadzenie dźwigiem na szczyt rakiety nośnej Ariane 5.

JWST znajduje się na miejscu swojego startu kosmicznego od 12 października br. Teleskop dotarł tam na pokładzie statku MN Colibri, płynącego do Gujany Francuskiej przez Kanał Panamski z laboratorium NASA w Kalifornii. Na czas długotrwałej i wymagającej podróży instrument starannie zabezpieczono w specjalnym kontenerze STTARS (Space Telescope Transporter for Air, Road and Sea).

Oczekiwania odnośnie misji Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba są bardzo duże. Naukowcy liczą na to, że instrument przyczyni się do przesunięcia kolejnych granic ludzkiego poznania w kwestii znajomości praw i historii rozwoju Wszechświata - stając się pod tym względem godnym "następcą" Teleskopu Hubble’a. Projekt realizowany jest przez NASA, ESA oraz Kanadyjską Agencję Kosmiczną (CSA).


image
Reklama

 

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. WAL

    Wielkim błędem rosyjskiej kosmonautyki było kopiowanie amerykańskiego wahadłowca zamiast zrobić po swojemu statek na rakiecie

    1. DDR

      I bardzo dobrze bo im więcej wydają na nierealne pomysły tym szybciej ten bardak upadnie

    2. MoD

      Bo żadna ze stron nie dopracowała go należycie. Ten "Statek na rakiecie" to jest krok wstecz.

    3. a

      jak o USA to słusznie

  2. DDR

    Tak to jest gdy NASA musi współpracować z amatorami

    1. a

      No to niech swoimi rakietami wyniesie.