Reklama

KOSMONAUTYKA

Pracowity dzień na światowych kosmodromach. Starty z Chin i Rosji

Start rakiety Sojuz z kosmodromu Plesieck. Fot. mil.ru
Start rakiety Sojuz z kosmodromu Plesieck. Fot. mil.ru

Pod względem aktywności astronautycznej ostatni czwartek października br. stał pod znakiem realizacji narodowych startów orbitalnych z kosmodromów w Chinach i Rosji. Wczesnym rankiem tego dnia zapoczątkowały swoje loty rakiety nośne Sojuz 2.1b i Chang Zheng-4B. W obydwu przypadkach odpalenia przebiegły bez zakłóceń, a powierzone ładunki satelitarne z powodzeniem zostały dostarczone na zadane trajektorie orbitalne.

Zaplanowane na 25 października br. starty kosmiczne przeprowadzono w odstępie zaledwie nieco ponad godziny z kosmodromów w Plesiecku i Taiyuan. Jako pierwsza, o godzinie 00:57 czasu polskiego (CEST), w swoją misję wyruszyła chińska rakieta nośna Chang Zheng-4B, której ładunek stanowił satelita monitorowania obszarów oceanicznych, Haiyang-2B. Krótko potem, o godzinie 02:15 CEST, niebo nad Rosją rozświetliły płomienie wydobywające się z dysz silników rakiety Sojuz 2.1b, transportującej ładunek złożony z satelity szpiegowskiego Lotos-S1. Sprzęt wystrzelono na potrzeby Sił Powietrzno-Kosmicznych Federacji Rosyjskiej.

Satelita obserwacji meteorologicznych Haiyang-2B zajął wkrótce po starcie pozycję wejściową na orbitę heliosynchroniczną na pułapie około 970 km. Działający w oparciu o rejestratory mikrofalowe chiński instrument jest drugim z serii czterech planowanych satelitów tego typu – pierwszy z nich, Haiyang-2A wprowadzono na orbitę w sierpniu 2011 roku. Instrumenty pracują w dwóch zakresach częstotliwości: z wykorzystaniem pasm Ku i C. Zakres ich zadań obejmuje docelowo obserwacje oceanów pod kątem pomiaru charakterystyki wiatrów oraz temperatury i cyrkulacji wód.

Znajdujący się na pokładzie rakiety Sojuz 2.1b satelita Lotos-S1 (Kosmos 2528) to natomiast najprawdopodobniej trzeci z serii rosyjskich instrumentów rozpoznania radioelektronicznego (SIGINT). Po starcie został wprowadzony na eliptyczną trajektorię LEO o przybliżonych parametrach 240x900 km nad powierzchnią Ziemi i inklinacji rzędu 67 stopni. Docelowo satelita powinien znaleźć się na orbicie okrężnej na pułapie 900 km. Stamtąd będzie dostarczał dane na potrzeby realizacji programu Liana.

Rosyjski start miał dodatkowe znaczenie w relacji do wcześniejszego niepowodzenia załogowej misji MS-10 pokrewnej rakiety, Sojuz FG. Udane czwartkowe odpalenie Sojuza 2.1b stanowiło w tym kontekście dobry prognostyk przed planowanym szybkim przywróceniem lotów na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Koniec dochodzenia w sprawie ustalenia przyczyn awarii wyznaczono na ostatnie dni października.

Reklama

Komentarze

    Reklama