KOSMONAUTYKA
Sonda Solar Orbiter skorzystała z asysty grawitacyjnej Wenus
Kontrolowana wspólnie przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) oraz amerykańską NASA sonda kosmiczna Solar Orbiter wykonała w niedzielę 27 grudnia ważny manewr zmiany trajektorii, dzięki bliskiemu przelotowi obok Wenus. Instrument znalazł się w jego trakcie na dystansie zaledwie 7448 kilometrów od powierzchni planety, wykorzystując jej oddziaływanie grawitacyjne do przemieszczenia się na bliższą odległość względem badanego Słońca. W niedalekiej przyszłości Solar Orbiter wykona jeszcze kilka podobnych manewrów, podczas których znajdzie się nawet bliżej wenusjańskiej atmosfery.
"Wszystko poszło gładko, nie było żadnych problemów. Próbnik został wyhamowany i jego trajektoria zmieniona, by mógł w przyszłości uzyskać nowe spojrzenie na bieguny Słońca" - powiedział agencji DPA w poniedziałek Simon Plum, specjalista Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) kierujący w niemieckim centrum ESOC w Darmstadt zespołem kontroli misji Solar Orbiter. Według niego, dokładne parametry nowej trajektorii będą znane w przyszłym tygodniu, po przeanalizowaniu danych nawigacyjnych.
Misja Solar Orbiter jest wspólnym przedsięwzięciem ESA oraz amerykańskiej Państwowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA). Zbudowana kosztem 1,5 mld USD sonda o całkowitej masie 1,8 tony ma na pokładzie 10 podstawowych przyrządów pomiarowych. Mają one m.in. za zadanie uzyskanie nowych informacji na temat Słońca i jego pola magnetycznego, rozszerzając naszą wiedzę o koronalnych wyrzutach masy, które są przyczyną intensywnych niekiedy zjawisk w magnetosferze ziemskiej (i bardzo spektakularnych zórz polarnych).
Celem szczegółowym misji sondy jest zwłaszcza zbadanie słabo widocznych z Ziemi biegunów Słońca oraz zebranie dokładniejszych danych o heliosferze – strefie bezpośredniego oddziaływania Słońca. Udział w przygotowaniach do tej misji mieli naukowcy z rodzimego Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk, którzy w ramach międzynarodowego zespołu przyczynili się do zbudowania instrumentu STIX - teleskopu rentgenowskiego przeznaczonego do rejestrowania rozbłysków na Słońcu.
Ze względu na już bardzo znaczną odległość pomiędzy Ziemią a sondą, bieżąca transmisja danych w komunikacji z jej systemami jest dość przewlekła. Antena nadawczo-odbiorcza segmentu naziemnego misji działa w Malargüe w Argentynie i może przekierowywać sygnał przez 9 godzin na dobę. Otrzymywane dane wymagają jeszcze długotrwałego przetworzenia, toteż pierwsze otrzymane już testowe zobrazowania udostępniono dopiero w lipcu.
Solar Orbiter wystartował w lutym z kosmodromu na przylądku Canaveral na Florydzie. "Aktualnie znajduje się 231 mln kilometrów od Ziemi i 108 mln kilometrów od Słońca" - wyjaśnił Plum. W lipcu próbnik przesłał zdjęcia wykonane z bliskiej już odległości 77 mln kilometrów. Docelowo ma zmniejszyć ten dystans do zaledwie 44 mln kilometrów. Ochronę przed bardzo wysokimi temperaturami w tej strefie zapewnia instrumentowi specjalna osłona z tytanu.
Źródło: ESA/PAP