Reklama

Systemy Nośne

Paul Allen: Stratolaunch umożliwi loty nowych promów kosmicznych

Fot. Stratolaunch / stratolaunch.com
Fot. Stratolaunch / stratolaunch.com

Miliarder Paul G. Allen oczekuje, że sfinansowany przez niego gigantyczny dwukadłubowy samolot posłuży w przyszłości do wynoszenia nowego rodzaju wahadłowców kosmicznych – donosi dziennik Washington Post. Zamysłem pomysłodawcy projektu Stratolaunch jest obecnie budowa własnego promu orbitalnego o roboczej nazwie Black Ice. Jego pozyskanie ma z założenia otworzyć firmie drogę do stworzenia autonomicznego, w pełni „odzyskiwalnego” systemu transportu kosmicznego.

Na łamach amerykańskiego dziennika Washington Post miliarder Paul G. Allen wyjawił szerszy zamysł, jaki przyświeca finansowaniu projektu dwukadłubowego samolotu do obsługi startów lekkich pojazdów kosmicznych. Właściciel spółki Stratolaunch Systems Corp, a zarazem współzałożyciel koncernu Microsoft, przewiduje użytkowanie olbrzymiego płatowca w roli platformy startowej dla nowego rodzaju promu kosmicznego. Budowa wahadłowca ma być kolejnym dużym przedsięwzięciem realizowanym przez jego firmę astronautyczną.

Choć projekt o roboczej nazwie Black Ice znajduje się wciąż we wczesnej fazie analityczno-koncepcyjnej, jego fundamentalne założenia są już skonkretyzowane. Przede wszystkim ma to być system transportu kosmicznego o pełnym potencjale wielokrotnego użytku, zdolny do wykonywania cotygodniowych (lub nawet częstszych) misji orbitalnych. Pojazd kosmiczny będący jego głównym elementem miałby charakteryzować się parametrami i gabarytami zbliżonymi do tych znanych z wahadłowców NASA. Byłby również zdolny do przedłużonego przebywania w przestrzeni pozaziemskiej (w granicach 3 dni), co umożliwiłoby prowadzenie z jego użyciem ewentualnych misji serwisowych.

W tym kontekście prom Black Ice wskazywany jest potencjalnie jako doskonale nadający się do realizacji dostaw towarowych, a w dalszej perspektywie także misji załogowych na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Konstrukcja tego typu wydatnie zwiększyłaby również możliwości prowadzenia i zachowania ciągłości eksperymentów prowadzonych na ISS. Za rozwojem koncepcji mają przemawiać przede wszystkim względy praktyczne, jak skrócony do minimum czas przygotowania powtórnego startu wahadłowca po jego powrocie z orbity. Dodatkowym atutem rozwiązania proponowanego przez Stratolaunch Systems ma być duża swoboda w doborze punktów startu platformy nośnej, spośród wszystkich odpowiednio rozległych, dostępnych na świecie lotnisk (zdolnych do pomieszczenia dwukadłubowego samolotu o rekordowej rozpiętości 117 m).

Realizacja tak określonego pomysłu jest jednak krytycznie uzależniona od powodzenia samego projektu samolotu-matki. Dwukadłubowiec Stratolaunch jak dotąd nie zakończył nawet własnej serii prób naziemnych, o wykonaniu planowanego debiutu w powietrzu nawet nie wspominając. Ten z kolei będzie mógł nastąpić najprawdopodobniej dopiero w 2019 roku. Jak dotąd, przedstawiciele firmy milczą na temat oczekiwanych terminów realizacji tego kamienia milowego.

Docelowym i zarazem najbardziej technicznie uzasadnionym zamysłem działania samolotu Stratolaunch jest wynoszenie na odpowiedni pułap lekkich rakiet kosmicznych Pegasus. Dwukadłubowiec opracowano z myślą o udźwignięciu jednocześnie aż trzech egzemplarzy tych pojazdów. Mówiło się również o opracowaniu w dalszej perspektywie własnej propozycji lekkiego systemu rakietowego przystosowanego do lotów kosmicznych z pokładu potężnego samolotu.

Reklama
Reklama

Komentarze