Reklama
  • Ważne
  • Wiadomości

Trwają testy nowego silnika Blue Origin. Następca RD-180 wciąż nie wskazany

Firma Blue Origin poinformowała o pomyślnym przebiegu kolejnych testów silnika rakietowego BE-4. Ta jednostka napędowa będzie szeroko wykorzystywana w rakietach nośnych New Glenn. Być może znajdzie także zastosowanie w produkowanych przez United Launch Alliance pojazdach Vulcan.

Fot. Blue Origin
Fot. Blue Origin

Podczas czterdziestego piątego Space Congress przedstawiciel przedsiębiorstwa Blue Origin poinformował, że firma przeprowadziła kolejne próby silnika rakietowego BE-4. Jim Centore, który wypowiadał się w imieniu koncernu, nie ujawnił szczegółów dotyczących np. siły ciągu osiąganej przez jednostkę napędową. Stwierdził natomiast, że firma robi postępy, a silnik udaje się uruchomić na coraz to dłuższy czas.

Próby BE-4 potrwają jeszcze kilka miesięcy. Silniki te będą produkowane w nowych zakładach przedsiębiorstwa w Huntsville, w stanie Alabama.

Jednostki BE-4 będą przede wszystkimi wykorzystywane w opracowywanej obecnie przez Blue Origin rakiecie New Glenn. Dolny człon tego pojazdu, zasilany siedmioma takimi silnikami, będzie konstrukcją wielokrotnego zastosowania, podobnie jak ma to miejsce w przypadku pierwszego stopnia Falcona 9. Pojedynczy BE-4 będzie natomiast napędzał drugi stopień rakiety New Glenn.

Wciąż nierozstrzygnięta pozostaje natomiast kwestia, czy BE-4 będzie używany w budowanej przez United Launch Alliance rakiecie Vulcan.

Rywalem Blue Origin w kwestii dostarczania jednostek napędowych dla Vulcana jest firma Aerojet Rocketdyne. Ta ostatnia proponuje wykorzystanie w pierwszym stopniu przyszłej konstrukcji ULA swojego silnika AR1. AR1 wykorzystuje przy tym w roli materiału pędnego oczyszczoną naftę i ciekły tlen jako utleniacz. W przypadku BE-4 natomiast materiałem pędnym ma być metan, zaś utleniaczem też ciekły tlen.

Reklama
Reklama