Reklama

Technologie wojskowe

Szef francuskiego MSZ: Nie ma zgody na program rozwoju pocisków balistycznych Iranu

Negocjatorzy po podpisaniu Porozumienia Nuklearnego JCPOA z Iranem, Wiedeń, 14.07.2015 r. Od lewej: Wang Yi, Laurent Fabius, Frank-Walter Steinmeier, Federica Mogherini, Mohammad Javad Zarif, Philip Hammond, John Kerry. Fot. DraganTatic/Bundesministerium für Europa, Integration und Äusseres; licencja: CC BY 2.0; źródło: Wikimedia Commons
Negocjatorzy po podpisaniu Porozumienia Nuklearnego JCPOA z Iranem, Wiedeń, 14.07.2015 r. Od lewej: Wang Yi, Laurent Fabius, Frank-Walter Steinmeier, Federica Mogherini, Mohammad Javad Zarif, Philip Hammond, John Kerry. Fot. DraganTatic/Bundesministerium für Europa, Integration und Äusseres; licencja: CC BY 2.0; źródło: Wikimedia Commons

Szef francuskiej dyplomacji Jean-Yves Le Drian powiedział w niedzielę 4 marca, w przeddzień wizyty w Teheranie, że Iran musi zrewidować swój program rozbudowy arsenału rakiet balistycznych, bowiem jego dalszy rozwój niesie ryzyko nałożenia na kraj nowych sankcji.

"Istnieją pociski balistyczne mające zasięg wielu tysięcy kilometrów, co nie jest zgodne z rezolucjami Rady Bezpieczeństwa ONZ i wykracza poza zadanie obrony granic Iranu" - powiedział Le Drian w rozmowie z tygodnikiem "Journal du Dimanche".

MSZ Francji wydał w niedzielę komunikat, w którym wyjaśnia, że irański program budowy rakiet balistycznych jest źródłem poważnego niepokoju dla Paryża. W oświadczeniu napisano również, że Francja liczy na to, iż Iran "w sposób konstruktywny" przyczyni się do rozwiązywania kryzysów na Bliskim Wschodzie.

Resort dyplomacji poinformował też, że Le Drian omówi w Teheranie przede wszystkim "kryzys w Syrii i humanitarną sytuację w tym kraju" oraz inne zapalne kwestie, w które zaangażowany jest Iran, jak konflikty w Jemenie, Libii i Iraku.

MSZ podkreślił, że Francja zdecydowana jest utrzymać porozumienie między światowymi mocarstwami a Iranem w sprawie programu nuklearnego tego kraju i nazywa je "dobrym układem"; chce też, aby wszystkie strony porozumienia respektowały je i swoje zobowiązania, jakie z niego wynikają.

Uwaga odnosi się do porozumienia z 2015 roku; ma ono powstrzymać Iran przed budową bomby atomowej, a podpisały dokument USA, Chiny, Francja, Rosja, Wielka Brytania, Niemcy oraz UE. W zamian za zgodę na ograniczenie przez Iran programu nuklearnego zniesione zostały sankcje gospodarcze wobec tego kraju.

Jednak układ z Iranem krytykuje od początku swej prezydentury Donald Trump i grozi, że wycofa z niego Stany Zjednoczone, jeśli europejscy sojusznicy nie pomogą go "poprawić"; jednym z zarzutów Trumpa jest właśnie to, że porozumienie nie obejmuje irańskiego programu rakietowego.

Europejskim sygnatariuszom zależy na utrzymaniu układu z Iranem w mocy. Niemieckie MSZ poinformowało pod koniec lutego, że w marcu w Berlinie odbędzie się spotkanie przedstawicieli państw europejskich i USA poświęcone temu porozumieniu.

Wielka Brytania, Francja i Niemcy wzywały już wielokrotnie Trumpa, by nie wycofywał się z tego układu, a Iran zapewnia, że jego program nuklearny służy wyłącznie celom pokojowym i że będzie przestrzegał porozumienia ze społecznością międzynarodową, dopóki przestrzegają go inni sygnatariusze, ale przestanie ono obowiązywać, jeśli wycofają się z niego USA.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama