Reklama

Technologie wojskowe

Triada atomowa Indii osiągnęła pełną gotowość

Ilustracja: indyjskie media
Ilustracja: indyjskie media

Indie dołączyły do niewielkiego grona państw, które są w stanie przeprowadzić kontratak z użyciem głowic jądrowych z lądu, z morza oraz z powietrza. Indyjskie siły zbrojne pracowały na to dwie dekady. Kontrolę nad arsenałem jądrowym sprawuje szef Dowództwa Sił Strategicznych.

Dotąd posiadaniem pełnej atomowej triady legitymowało się jedynie pięć krajów: USA, Rosja, Wielka Brytania, Francja i Chiny. Indie już wcześniej aspirowały do tego grona, niemniej zgodnie z doniesieniami medialnymi, dopiero teraz w istocie do niego dołączyły. Atomowy arsenał New Delhi odpalany zarówno z lądu, jak i z powietrza oraz z wody dopiero osiągnął 100 procent gotowości operacyjnej.

Drogą lądową głowice nuklerane mogą być przenoszone przez pociski balistyczne ziemia-ziemia z serii Agni.

Do transportu powietrznego tego rodzaju broni zostały natomiast przystosowane niektóre spośród będących w dyspozycji indyjskiej armii myśliwców odrzutowych Mirage-2000. Również odrzutowce Rafale, które zostaną wprowadzone do służby w Siłach Powietrznych Indii do 2019 r., będą zdolne do przenoszenia broni jądrowej.

Indyjskie okręty mają natomiast zdolność strzelania pociskami Dhanush, stanowiącymi morski odpowiednik pocisków balistycznych krótkiego zasięgu Prithvi. Atomowy okręt podwodny INS Arihant może wystrzelić przenoszący głowicę jądrową pocisk Sagarika.

Rozwój indyjskiej triady atomowej był możliwy dzięki dobrej współpracy pomiędzy tamtejszymi siłami zbrojnymi a naukowcami zajmującymi się m. in. energią jądrową czy aspektami związanymi z wykorzystaniem przestrzeni kosmicznej.

Reklama
Reklama

Komentarze