Reklama

KOSMONAUTYKA

Teleskop Jamesa Webba badany po incydencie na kosmodromie. NASA opóźnia start

Fot. NASA [nasa.gov]
Fot. NASA [nasa.gov]

Długo oczekiwane wystrzelenie Teleskopu Jamesa Webba (JWST) na orbitę okołoziemską nie nastąpi w planowanym dotąd terminie (18 grudnia br.). Zgodnie z najnowszymi doniesieniami NASA, agencja została zmuszona do przesunięcia finalizowanego startu o co najmniej kilka dni - na skutek incydentu, do jakiego miało dojść na etapie przygotowań do integracji cennego instrumentu z segmentem systemu nośnego.

Przyjęty i zapowiedziany w sierpniu br. termin rozpoczęcia misji Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba (JWST) okazał się niemożliwy do dotrzymania już na miesiąc przed przewidywanym startem. Powodem, jaki tutaj wskazano, jest incydent spowodowany samoczynnym wyczepieniem zacisku łączącego cenny instrument obserwacyjny z adapterem umożliwiającym jego zamocowanie na szczycie systemu nośnego. Doszło do tego już na miejscu oczekiwanego startu - w centrum kosmicznym Kourou w Gujanie Francuskiej, gdzie zespół pracowników Arianespace i Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) w porozumieniu z NASA przygotowuje ładunek do wystrzelenia.

Instrument ma zostać wyniesiony w kosmos z wykorzystaniem europejskiej rakiety Ariane 5. Miejscem przeznaczenia JWST w przestrzeni pozaziemskiej jest odległa orbita wokółsłoneczna zakotwiczona w tzw. punkcie Lagrange’a L2 układu Słońce-Ziemia. Punkt ten jest oddalony o 1,5 miliona kilometrów od Ziemi.

JWST znajduje się na miejscu swojego startu kosmicznego od 12 października br. Teleskop dotarł tam na pokładzie statku MN Colibri, płynącego do Gujany Francuskiej przez Kanał Panamski z laboratorium NASA w Kalifornii. Na czas długotrwałej i wymagającej podróży instrument starannie zabezpieczono w specjalnym kontenerze STTARS (Space Telescope Transporter for Air, Road and Sea).

W kwestii możliwych skutków incydentu zaistniałego w ośrodku Kourou, jak dotąd nie podano ściśle, na ile poważny był jego przebieg. Niemniej wskazuje się, że konstrukcja teleskopu mogła w jego trakcie doświadczyć wibracji, mogących mieć wpływ na stan poszczególnych podzespołów i układu elektrooptycznego.

NASA powołała natychmiast zespół do zbadania skutków incydentu i przeprowadzenia dodatkowych testów w celu sprawdzenia, czy parametry docelowe systemu nie zostały naruszone. Amerykańska agencja kosmiczna zakłada, że procedura sprawdzania zakończy się pod koniec tygodnia. W świetle tego zadeklarowano też, że gotowość startową teleskop osiągnie nie wcześniej niż 22 grudnia br.

Sytuację w uspokajającym tonie skomentował z-ca administratora NASA ds. naukowych, Thomas Zurbuchen, wskazując m.in., że nadzwyczajny proces kontrolny wynika zarówno ze znaczenia całej misji, jak i tego, że na finalnym etapie integracji sprzęt nie jest już monitorowany przez laboratoryjny zestaw czujników przeciążeniowych. „Dla czystej ostrożności, [...] po prostu wykonujemy testy funkcjonalne, aby upewnić się, że przy całym tym konserwatywnym podejściu, że nic się nie stało” - wskazał.

Oczekiwania odnośnie misji Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba są bardzo duże. Naukowcy liczą na to, że instrument przyczyni się do przesunięcia kolejnych granic ludzkiego poznania w kwestii znajomości praw i historii rozwoju Wszechświata - stając się pod tym względem godnym "następcą" Teleskopu Hubble’a. Projekt realizowany jest przez NASA, ESA oraz Kanadyjską Agencję Kosmiczną (CSA).

Źródło: NASA/PAP

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. Michal

    teleskop będzie wystrzelony 22 grudnia. Odpięta klamra i wprawienie w wibracje teleskopu na szczęście nie spowodowały usterek

  2. Davien

    Rosja liderem podboju kosmosu??? A w jakiej ksiażce fantasy?:)

    1. słyszałeś o czymś takim jak sarkazm?

  3. AB

    No co? Jak m się do czynienia z rzeczą wartą więcej niż cały rosyjski program kosmiczny, to nic dziwnego, że dmuchają na nią i chuchają.

    1. DDR

      Gdyby faktycznie tak dbali to nikt przy zdrowych zmysłach by nie wysłał takiego sprzętu tym z ESA

    2. AB

      Rakieta Ariane 5, jest wkładem ESA w projekt, która zrobiła całkiem niezły deal tak tanio wykupując się w projekt. Poza tym ta rakieta, obok amerykańskiego Atlasa v, jest najbardziej niezawodną rakieta świata (oprócz epickiej wpadki podczas lotu prototypu, kiedy wgrano jej soft od innej rakiety :). Krótko mówiąc Ariane V, zapewnia wszystko czego nie mogła by zapewnić, żadna rosyjska rakieta.

    3. DDR

      No właśnie widać ledwo dostali a już zepsuli Dla USA to najlepsza nauczka jak kończy się współpraca przy takich projektach z europejskimi amatorami Mam nadzieje że jednak poleci a Ameryka wyciągnie wnioski i będzie sama wysyłać w kosmos tak ważne i drogie urządzenia bez pomocy pośredników

  4. Tom

    Już się nie mogę doczekać tego tak długo przekładanego startu, czekam na kolejne artykuły z informacjami na bieżąco.

  5. Qwervhdt

    Yaro będzie piał z zachwytu. Może Roskosmos zdąży ze swoim teleskopem.... a , nie ... czekaj.....

    1. Valdore

      Jakim teleskopem?:)

    2. Niemającym analogów :)

    3. WAL

      Spektr-M jest lepszy (ma badać np. tunele czasoprzestrzenne) ostatnio dostali dodatkowe w przeliczeniu 400mln zł na misje naukowe