Świat
Przyszły szef NASA o wojsku w kosmosie. "To nieuniknione"
Jared Isaacman zabrał głos po raz pierwszy od ogłoszenia go przyszłym administratorem NASA. Miliarder wypowiedział się na temat dominacji Stanów Zjednoczonych w kosmosie, przyszłości Programu Polaris oraz kwestii wojskowych.
Isaacman wystąpił 11 grudnia br. na Spacepower Conference w Orlando na Florydzie. W przeciwieństwie to możliwych oczekiwań przyszły administrator NASA nie poruszył kwestii funkcjonowania Agencji. Głównym tematem była przyszłość Stanów Zjednoczonych jako obecnego lidera globalnego wyścigu kosmicznego.
"Wiem, że nie możemy być drudzy"
Takimi słowami amerykański miliarder podsumował temat globalnego wyścigu kosmicznego. Ostatnie lata określane są w branży mianem „drugiego wyścigu kosmicznego”, w którym Stany Zjednoczone muszą zmierzyć się z rosnącą potęgą Chin.
Rywalizacja jest widoczna na płaszczyznach cywilnej oraz wojskowej. Ta pierwsza dotyczy przede wszystkim pierwszego od czasów Apollo, załogowego lądowania na Księżycu. Amerykanie realizują to w ramach międzynarodowego programu Artemis, z którym w ostatnim czasie związana jest fala krytyki. Głównie z powodu opóźnień i rosnących kosztów.
Eksperci uważają, że to właśnie za kadencji Isaacmana problem zostanie rozwiązany. Chiny natomiast konsekwentnie realizują swój program bezzałogowych misji z serii Chang’e, a w przyszłości załogowej bazy na Księżycu - Międzynarodowej Stacji Badań Księżycowych (ILRS).
Amerykańskie wojsko w kosmosie?
Temat został niegdyś poruszony przez jednego z wysokich przedstawicieli Sił Kosmicznych USA. Jak wynika z wypowiedzi przyszłego administratora NASA, prędzej czy później Stany Zjednoczone będą musiały wysłać swoich żołnierzy w kosmos.
„Myślę, że jest to absolutnie nieuniknione.” - stwierdził Isaacman, cytowany przez portal DefenseNews, sugerując, że zasoby ludzkie mogłyby stanowić ochronę dla przyszłych baz księżycowych lub infrastruktury orbitalnej.
„To jest trajektoria, którą podąży ludzkość. Ameryka będzie jej przewodzić, a my będziemy potrzebować Guardians (red.- określenie żołnierzy Sił Kosmicznych USA) tam na górze, którzy będą na nas uważać.” - dodał. Warto jednak podkreślić, że Isaacman będzie administratorem NASA, która jest agencją cywilną, więc miliarder nie będzie miał w tym zakresie decyzyjnego głosu
Program Polaris zostanie zawieszony?
Polaris to program załogowych misji kosmicznych, który są fundowane przez Isaacmana. Pierwsza z nich, Polaris Dawn, odbyła się we wrześniu 2024 r. i polegała na locie statku kosmicznego Crew Dragon z 4-osobową załogą, w której znalazł się również miliarder.
W ramach misji odbył się pierwszy w historii, komercyjny spacer kosmiczny, podczas którego astronauci przetestowali nowe skafandry od firmy Elona Muska. Ponadto Dragon zabrał załogę na wysokość aż 1400 km nad Ziemią. Od ostatniej misji Apollo w 1972 r. żaden człowiek nie poleciał dalej.
Druga z misji programu Polaris misja zakładała natomiast podniesienie orbity i próbę modernizacji Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. Całość opisywanego projektu zwieńczyłby załogowy lot Starshipa.
Jared Isaacman stwierdził jednak, że w wyniku zamiaru objęcia przez niego funkcji rządowej, przyszłość Programu Polaris jest niepewna i niewykluczone jest jego chwilowe zawieszenie.