Spotkanie wprowadzające w założenia planu budowy pierwszego polskiego komercyjnego satelity było dobrą okazją do spojrzenia na projekt pod szerszym kątem, także w poszukiwaniu bezpośrednich i pobocznych związków ze sferą narodowych celów strategicznych i projektów obronnych. Skłaniać do tego może już sama specyfika dziedziny badań kosmicznych, dysponujących potencjałem zastosowania w różnorodnych wymiarach praktycznej działalności. W obszarze zadań obronnych i z zakresu bezpieczeństwa mowa tutaj o możliwości wykorzystania identycznych rozwiązań zarówno w sferze działalności cywilnej, jak i publicznej – ze szczególnym uwzględnieniem zastosowań na użytek sił zbrojnych.
Czytaj też: Polskie konsorcjum zbuduje komercyjnego satelitę
Technologie satelitarne należą do tych obszarów, które wykazują wysoki potencjał podwójnego zastosowania. Choć koncepcja wykorzystania satelity SAT-AIS-PL ma charakter stricte komercyjny, można z powodzeniem wyobrazić sobie sytuację, w której wypracowane w niej rozwiązania są wykorzystywane także przez odbiorców instytucjonalnych i służby publiczne. Przekonanie to, również w wymiarze przydatności systemu dla armii, zdają się potwierdzać stanowiska poszczególnych kooperantów w ramach konsorcjum przemysłowo-naukowego, zajmującego się realizacją projektu.
Zadaniem systemu SAT-AIS-PL będzie zbieranie informacji z automatycznego systemu identyfikacji statków (AIS) na potrzeby monitorowania i nadzoru bezpieczeństwa ruchu morskiego. Korzystać będą z niego zarówno użytkownicy polscy, jak i zagraniczni. Głównymi użytkownikami danych z systemu będą Urzędy Morskie, Wojsko Polskie, Straż Graniczna, Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, Służby Specjalne oraz Europejska Agencja Bezpieczeństwa Morskiego.
W podobnym tonie utrzymane są wypowiedzi przedstawicieli Creotech Instruments, przedsiębiorstwa pełniącego rolę podmiotu koordynującego prace w ramach projektu. Na potencjał zastosowania w wymiarze obronnym zwracał uwagę wiceprezes firmy Creotech, Mariusz Andrzejczak. „Projekt [SAT-AIS-PL – przyp. red.] pozwala na to, byśmy pozyskiwali informacje na temat tego, co dzieje się w pobliżu naszego wybrzeża – zaznaczył, podkreślając w dalszej części swojej wypowiedzi dla Space24, że można oczekiwać wysokiej użyteczności systemu także „z punktu widzenia ochrony granic i informowania o tym, jakie statki poruszają się, zbliżają się do naszych wód terytorialnych”.
Na inny aspekt potencjału projektu zwrócił uwagę Jacek Kosiec, dyrektor programu kosmicznego w Creotech Instruments, kierownik projektu SAT-AIS-PL. W pierwszej kolejności zastrzegł, że nie powinno się tutaj tworzyć zbyt daleko idących odniesień do sfery obronnej. „Należy zaznaczyć, że nie może być mowy w przypadku tego projektu o funkcjach militarnych, (…) Europejska Agencja Kosmiczna nie finansuje takich działań." - podkreślił dyrektor Kosiec, po czym zwrócił uwagę na duże znaczenie pośrednie polskiego zaangażowania w rozwój satelity komercyjnego. "Znaczenie [projektu SAT-AIS-PL – przyp. red.] dla naszego sektora obronnego jest bezsprzeczne, a wynika ono przede wszystkim z kompetencji, umiejętności, które nabędziemy w trakcie budowy tego satelity i które będziemy mogli wykorzystać wprost do stworzenia pierwszego polskiego satelity dla sektora obronnego.”
Spełnienie tego zamierzenia będzie jednak wymagało przezwyciężenia szeregu trudności i wyzwań, które są wpisane w realizację tego typu przedsięwzięć. Przedstawiciele Creotech Instruments również na ten temat udzielili szerokich informacji, wskazując na brane aktualnie pod uwagę obszary wzmożonej ostrożności. „Wyzwania, które są związane z tym projektem, są w sposób obrazowy określone liczbą wymagań, którym musimy sprostać. (…) Jest to ok. 10 tys. konkretnych wymagań, parametrów, które będą mierzone i weryfikowane na koniec projektu – wskazał J. Kosiec.
Praktyczny wymiar związanych z tym dylematów nakreślił z kolei w rozmowie ze Space24 prezes M. Andrzejczak: „Najistotniejsze dla nas jest określenie jaki payload będzie na satelicie. (…) to zależy od tego, jaki bilans energetyczny uzyskamy na pokładzie – podkreślił. Nie bez znaczenia w tym aspekcie ma być również specyfika konkretnej misji kosmicznej, do której zostanie najprawdopodobniej dołączony lot polskiego satelity. „Satelita będzie wystrzelony zapewne z którąś z misji, bo nie będziemy go wystrzeliwać oddzielnie. W związku z tym musimy dobrze zdefiniować, jakie misje są dostępne, jak wygląda przedział masowy, w którym musimy się zmieścić – czy to rzeczywiście jest 40 kilogramów, czy możemy sobie pozwolić na nieco więcej. To jest podstawa – na początku dobrze zdefiniować, z kim lecimy, a później odpowiedzieć sobie, ile kilogramów i na ile payloadu możemy sobie pozwolić. Najistotniejsze jest to, jakie dane będą przesyłane z tej orbity (…) – w pierwszej fazie na tym będziemy się skupiać”. – uściślił M. Andrzejczak.
Na kolejny obszar zainteresowania zwrócił uwagę J. Kosiec. „Istotnym wyzwaniem jest fakt, że realizujemy projekt we współpracy – zarówno jednostek przemysłowych, jak i naukowych. (...) Umiejętności współpracy, kompetencje organizacyjne są niezwykle istotne, także dla przemysłu obronnego.” Przedstawiciele Creotech zgodnie potwierdzili w tym kontekście, że są odpowiednio przygotowani do sprostania wskazanym wyzwaniom i dysponują odpowiednimi warunkami koordynacji współpracy. „Należy zaznaczyć, że tworzymy specjalne i modyfikujemy dostępne na rynku narzędzia do zarządzania dużymi projektami, realizowanymi w szerokiej współpracy. Obecność takich firm jak Atos w naszym konsorcjum, które mają doświadczenia przy budowie dużych systemów, również będzie bardzo pomocne.” – podkreślił J. Kosiec. Kwestię podsumował prezes M. Andrzejczak, stwierdzając: „Mamy tutaj podmioty, które współpracowały już ze sobą. Dlatego możemy stosować znane nam i już sprawdzone metody project management.”
Czytaj też: Polska rusza na podbój kosmosu. Początek prac nad satelitami