Reklama

Rynek globalny

Boeing ze sprzedażową ofertą nie do odrzucenia?

Autor. Boeing

Z uwagi na duże straty finansowe Boeing rozważa sprzedanie swoich kosmicznych projektów do innych firm - podaje The Wall Street Journal, powołując się na niejawne źrodła zaznajomione ze sprawą.

Boeing działa na amerykańskim rynku kosmicznym już od dziesięcioleci. Do najważniejszych projektów można zaliczyć udział w programach: Apollo poprzez rozwój rakiety Saturn V, wahadłowców kosmicznych lub Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Koncern sprawuje ważną rolę również dzisiaj, chociaż ostatnie działania związane są ze szczególną krytyką.

W 2024 r. Boeing zmaga się z dużymi problemami finansowymi, które zostały spowodowane m. in. podejściem do rozwoju kluczowych projektów dla NASA. Sytuacja wymusiła na amerykańskim koncernie zmianę strategii biznesowej, która ma na celu ograniczenie strat. Pomocna może okazać się sprzedaż niektórych aktywów, w tym programu załogowej kapsuły Starliner oraz zobowiązań do obsługi ISS.

Reklama

Informacja została przekazana w ostatnich dniach przez The Wall Street Journal. Powołując się na osoby zaznajomione ze sprawą podano, że wszelkie działania wciąż są na wczesnym etapie. Strategia ograniczenia strat i poprawy sytuacji finansowej Boeinga to jeden z kluczowych zadań nowego CEO Kelly’ego Ortberga, który objął stanowisko w sierpniu 2024 r.

Program kapsuły Starliner

Chociaż podkreślono wczesny etap pomysłu, sprzedany może zostać program załogowego statku kosmicznego Starliner. Kapsuła dotarła do ISS 6 czerwca 2024 r. Podczas lotu doszło do wycieku helu, a awarii uległo pięć z 28 silników. Tuż przed dokowaniem astronautom udało się uruchomić dwa z nich. Amerykanie mieli przebywać na stacji tylko przez siedem dni.

Ostatecznie Starliner wrócił na Ziemię bez dwuosobowej załogi. Z powodów technicznych eksperci uznali to za zbyt niebezpieczne. Astronauci Barry „Butch” Wilmore i Sunita „Suni” Williams powrócą na Ziemię przy pomocy statku Crew Dragon od SpaceX dopiero w lutym 2025 r. W tym czasie w kosmicznym laboratorium na ISS przeprowadzą różne eksperymenty.

Boeing solidnie oberwał do zagranicznych mediów oraz konkurencji. Amerykański koncern zmaga się obecnie z karami finansowymi wynikłymi z porażki Starliner’a.

Reklama

Powrót na Księżyc z Boeingiem czy bez?

W debacie publicznej istnieje jeszcze jedna kwestia sporna - program rakiety SLS. Historia dokumentów z oskarżeniami w stronę Boeinga zasługuje na osobną kartotekę. Dla przykładu warto przywołać opisywany na łamach naszego portalu raport Biura Inspektora Generalnego (OIG) NASA.

Amerykański koncern jest odpowiedzialny m. in. za rozwój górnego stopnia Exploration Upper Stage (EUS), którego koszty rozwoju oraz opóźnienia przekraczają granice zdrowego rozsądku.

Wizualizacja segmentu Exploration Upper Stage
Wizualizacja segmentu Exploration Upper Stage
Autor. NASA

(…) według naszych szacunków wzrośnie z początkowego kosztu wynoszącego 962 mln dolarów w 2017 r. do prawie 2,8 miliarda dolarów do 2028 r. Dostawa EUS do NASA przez Boeinga również została opóźniona z lutego 2021 r. na kwiecień 2027 r. (…)” - czytamy w raporcie.

W przypadku omawianego segmentu rakiety oprócz rosnących kosztów oraz opóźnień warto również zwrócić uwagę na niepokojące doniesienia na temat kontroli jakości w stosunku do prac Boeinga przy głównym i górnym stopniu rakiety SLS. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.

Reklama

Z artykułu The Wall Street Journal wynika, że Boeing nie rozważa jednak sprzedaży zoobowiązań w projekcie rakiety SLS. Udany lot systemu nośnego w nadchodzącej misji Artemis II (2025 r.) oraz Artemis III (2026 r.), której celem jest lądowanie astronautów na powierzchni Księżyca, z pewnością spowoduje wzrost akcji i odbicie się od finansowego i PR-owego dna. Otwartą kwestią pozostaje liczba wpadek, które mogą się przytrafić do tego czasu.

United Launch Alliance na rynku od miesięcy

Informacje dotyczące sprzedaży rakietowej spółki United Launch Alliance (ULA) - joint venture amerykańskich koncernów Boeing oraz Lockheed Martin - pojawiały się już wielokrotnie. Przykładowo w grudniu 2023 r. na łamach naszego portalu informowaliśmy o potencjalnym zakupie przez firmy Blue Origin lub Cerberus. Strony nie udzieliły komentarza, a sprawa ucichła.

Według Reuters, Boeing oraz Lockheed Martin wciąż mogą być zainteresowane sprzedażą United Launch Alliance. Przykładowo w sierpniu br. informowaliśmy, że potencjalnym kupcem może być firma Sierra Space, której flagowymi projektami są samolot kosmiczny Dream Chaser oraz Orbital Reef, czyli prywatna stacja kosmiczna, budowana we współpracy z Blue Origin. Oferta wciąż jednak pozostaje otwarta.

Remedium czy chwilowe rozwiązanie?

Czy Kelly Ortberg stanał przed lustrem i powiedział „Mam dla Ciebie propozycję nie od odrzucenia”? Ruch biznesowy może okazać się tylko „lekiem przeciwbólowym”, który nie rozwiąże głębszych problemów amerykańskiego koncernu. Wiele z nich sprowadza się do kwestii jakościowych, na których remedium potrzeba bardziej złożonych działań. Boeing zmierzy się z szeregiem wyzwań, ale jak to mówią… „space is hard”.

Reklama

Komentarze (3)

  1. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Zamiast wydawać 10 mld dolarów na bezsensowny zakup 96 Apache - trzeba było kupić jak najtaniej wysokie technologie i produkty high-tech Boeinga. Co więcej - gdybyśmy nie kupili Apache - to sytuacja Boeinga byłaby tak krytyczna - że byśmy to wszystko z okładem wykupili za bezcen. Ot nasi "mędrcy" od zakupów i negocjacji.....

  2. Wojtekus

    Pewnie kupia to Niemcy.

  3. Jędrzej

    Jak przeczytałem tytuł to od razu przestraszyłem się że znowu będą nam chcieli F-15EX wciskać.

Reklama