Reklama

Ile kosztuje lot polskiego astronauty?

Sławosz Uznański-Wiśniewski, Polska, polski astronauta, Ax-4, IGNIS
Misja IGNIS rozpoczyna nowy rozdział w historii polskiego sektora kosmicznego. To szansa, której nie możemy zmarnować!
Autor. Axiom Space/Sławosz Uznański-Wiśniewski

Polski astronauta wyruszył na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), gdzie przeprowadzi szereg eksperymentów i testów technologii krajowego przemysłu. Część osób zadaje sobie zatem pytanie, ile kosztuje taka misja kosmiczna?

Polacy z niecierpliwością czekali na historyczną misję polskiego astronauty i naukowca, dr Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. 25 czerwca br. o godz. 8:31 rakieta Falcon 9 z załogą misji Ax-4 na pokładzie z powodzeniem wystartowała z kompleksu startowego 39A w porcie kosmicznym NASA Kennedy Space Center na Przylądku Canaveral na Florydzie.

. Załoga dotrze do ISS o ok. godz. 13 czasu polskiego w czwartek. Na stacji astronauci spędzą 14 dni wykonując ok. 60 eksperymentów naukowych

Czytaj też

Reklama

IGNIS to nie wakacje, a ciężka praca

Polska misja IGNIS jest częścią komercyjnego lotu o oznaczeniu Ax-4, organizowanego przez amerykańską firmę Axiom Space. SpaceX, należące do Elona Muska, odgrywa natomiast rolę operatora rakiety nośnej i kapsuły załogowej. Oprócz Uznańskiego-Wiśniewskiego, specjalisty misji, w załodze znaleźli się: Peggy Whitson (USA) – dowódczyni; Shubhanshu Shukla (Indie) – pilot oraz Tibor Kapu (Węgry) – specjalista.

SpaceX, Falcon 9, rakieta, Ax-4
Rakieta Falcon 9 oraz kapsuła Dragon w oczekiwaniu na start misji Ax-4.
Autor. SpaceX via X

Lot polskiego astronauty to nie wakacje. Turystyka kosmiczna to odrębna gałąź przemysłu kosmicznego, która rozwija się szczególnie w Stanach Zjednoczonych oraz Chinach. Uznański-Wiśniewski poleciał na stację kosmiczną w celach edukacyjno-naukowych.

Reklama

Misja IGNIS jest efektem porozumienia między Polską (Ministerstwem Rozwoju i Technologii) a Europejską Agencją Kosmiczną (do której Polska należy od 2012 roku) – na kwotę 65 milionów euro. W przygotowaniach bierze także udział Polska Agencja Kosmiczna (POLSA). To jednak tylko ułamek tego, ile nasz kraj zdecydował zainwestować w sektor kosmiczny.

W sierpniu 2023 r. Ministerstwo Rozwoju i Technologii przeznaczyło łącznie 360 mln euro na działania w ramach Europejskiej Agencji Kosmicznej w latach 2023-25. Na kwotę przekłada się:

  • 200 mln euro - zwiększenie wkładu Polski do programów opcjonalnych Europejskiej Agencji Kosmicznej;
  • 65 mln euro - realizacja misji polskiego astronauty na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej;
  • 85 mln EUR - budowa konstelacji satelitów do obserwacji Ziemi w ramach projektu CAMILA;
  • 7 mln euro - rozwój polskich technologii kosmicznych – program ESA ukierunkowany na wzrost poziomu technologicznego polskich podmiotów;
  • 3 mln euro - staże w ESA dla polskich absolwentów;

Rekordem okazuje się bieżący rok, gdyż łączna składka Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej wynosi 193,4 mln euro – z czego 33,73 mln to składka obowiązkowa, a 159,67 mln to składka opcjonalna.

Reklama

Głosy krytyki: Dlaczego tak dużo?

Gdy media zaczęły nagłaśniać, ile Polska zapłaciła za misję astronauty, pojawiły się krytyczne głosy. W mediach społecznościowych pojawiały się nawet opinie o bezsensownym wydaniu milionów euro na wysłanie w kosmos męża posłanki Koalicji Obywatelskiej - Aleksandry Uznańskiej-Wiśniewskiej. Chociaż autorzy wpisów sami podkreślają, że kwota została przeznaczona jeszcze za rządów PiS, nie dostrzegają bijącego po oczach absurdu swoich komentarzy.

Komentujący nie rozumieją również zwiększenia składki członkowskiej do ESA przez Polskę. W przeszukiwaniu platformy X, można natknąć się na wpisy sugerujące, że koszt misji Uznańskiego-Wiśniewskiego to 295 milionów euro. W rzeczywistości jest to kwota, o którą powiększono składkę członkowską.

Kluczowe jest spojrzenie na prawdziwą wartość misji IGNIS. Nie jest nie nią wysłanie astronauty w kosmos, ale to, co zrobimy z tym po jego powrocie. Lot symbolizuje energię, pasję i ambicję, którymi należy zarazić młodych naukowców. IGNIS to prawdziwa szansa dla polskiej nauki i przemysłu, której nie możemy zmarnować.

Reklama

Rozwój polskiego przemysłu

Zwiększenie składki członkowskiej do ESA daje wymierne korzyści polskim firmom i instytucjom naukowym. Składki członkowskie w większości wracają bowiem do Polski w postaci kontraktów przy europejskich misjach. Kolejną zaletą jest pogłębianie współpracy międzynarodowej i wiedzy polskich inżynierów. Według informacji podanych przez resort rozwoju, tylko w 2024 roku polskie podmioty uzyskały 153 kontrakty o wartości blisko 87 mln euro.

W sumie, w ciągu 13 lat członkostwa Polski w ESA polskie firmy i instytuty naukowo-badawcze uczestniczyły w prawie 700 projektach kosmicznych o łącznej wartości przekraczającej 320 mln euro. W branży kosmicznej przyjęło się mówić, że każda złotówka zainwestowana w sektor kosmiczny wraca do kraju pomnożona nawet siedmiokrotnie. Jest o co walczyć!

Reklama

Komentarze

    Reklama