Reklama

Rosja od wielu lat zapowiada powrót do zamkniętego przez ZSRR w latach 70. XX wieku programu załogowych lotów na Księżyc. Termin realizacji projektu jest jednak cały czas przekładany. Jeszcze rok temu zapowiadano, że rosyjscy astronauci polecą na Srebrny Glob w 2029 roku, obecnie jednak Władimir Sołncew, dyrektor Korporacji Rakietowo-Kosmicznej „Energia” zapowiedział w wywiadzie dla agencji TASS, że taka misja odbędzie się dopiero w 2031 roku. Powodem są zmiany wprowadzone wraz z końcem 2015 roku do Federalnego Programu Kosmicznego (FSP). Według dokumentu na lata 2016-2025, rosyjski przemysł kosmiczny nie będzie wtedy dysponował środkami do utworzenia m. in. kompleksu księżycowego, księżycowej stacji orbitalnej, odpowiedniego skafandra i systemu oprogramowania dla robotów obsługujących stację lunarną.

Rosyjski program księżycowy jest przy tym ściśle powiązany z rozwojem statku kosmicznego Federacja budowanego przez RKK Energia, który ma zastąpić pojazdy z rodziny Sojuz. Jego pierwszy lot bezzałogowy jest przewidziany na 2021 rok, a załogowy 2 lata później. 

Obecny plan działania przedstawiony przez Sołncewa zakłada wysłanie sondy na orbitę Księżyca w 2026 roku, rok później modułu lądownika, a następnie lądowanie pojazdu bezzałogowego i lot wokół naturalnego satelity Ziemi statku kosmicznego Federacja w 2029 roku. W dalszej przyszłości, po 2031 roku Rosja chciałaby umieścić na Srebrnym Globie bazę dla 12 astronautów.  

Realizując program misji lunarnych Moskwa liczy na współpracę z Chinami, a także z Europejską Agencją Kosmiczną, która ma w planach budowę międzynarodowego miasteczka naukowego na Srebrnym Globie. 

ZSRR prowadził zaawansowany program lotów na Księżyc w czasie Zimnej Wojny ale w związku z sukcesem amerykańskich misji Apollo oraz awariami ciężkich rakiet nośnych N1 (żaden z czterech startów nie zakończył się powodzeniem) został on zakończony w maju 1974 roku.  

Reklama
Reklama

Komentarze