Reklama
  • Ważne
  • Wiadomości

Rosyjski moduł Nauka dotarł do ISS. Incydent po udanym cumowaniu [AKTUALIZACJA]

W czwartek 29 lipca, krótko przed godziną 15:30 czasu polskiego (CEST), nastąpiło przyłączenie nowego rosyjskiego segmentu do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Moduł o nazwie Nauka dotarł pomyślne do celu swojej wyprawy, pomimo początkowych kłopotów i komplikacji związanych z usterkami systemu napędowego. [AKTUALIZACJA - 30 lipca 2021 r.] Niemniej, krótko po zintegrowaniu ze stacją, segment Nauka spowodował pewien incydent, który doprowadził do znaczącej zmiany ustawienia całej Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na jej pozycji orbitalnej.

Fot. Roskosmos via Twitter
Fot. Roskosmos via Twitter

Moment zetknięcia modułu Nauka z kadłubem ISS zanotowano o 15:29:01 czasu polskiego (CEST). Potwierdzono wówczas, że kluczowy manewr przeprowadzono z powodzeniem, przy czym przez następne 1,5 godziny trwały jeszcze przygotowania do procedury sprawdzenia szczelności połączenia cumowniczego oraz elektroniki sterującej. Zadanie to powierzono duetowi kosmonautów w składzie Oleg Nowicki oraz Piotr Dubrow. Sam moment otwarcia włazów pomiędzy Nauką a modułem trzonowym Zwiezda wyznaczono na godz. 17:15 czasu polskiego.

Po pomyślnym przeprowadzeniu integracji członu z resztą ISS, wcześniejsze perypetie z działaniem sekcji napędowej modułu Nauka zdawały się być już historią. Jednak ok. godziny 18:34 CEST jeszcze tego samego dnia doszło do niekontrolowanego uruchomienia silników rosyjskiego modułu. To spowodowało, że po ośmiu minutach stacja utraciła automatyczną kontrolę nad położeniem, ulegając przechyleniu nawet o 45 stopni, zanim silniki modułu trzonowego Zwiezda i statku kosmicznego Progress zdołały zatrzymać dryf. Wkrótce też rosyjscy kontrolerzy zdołali wyłączyć silniki segmentu Nauki. Jak wskazała NASA, kontrola położenia ISS została przywrócona o 19:29 czasu polskiego.

Problem, choć poważny, określono jako niezagrażający bezpieczeństwu siedmiu osób przebywających obecnie na pokładzie ISS. „Załodze nie groziło żadne bezpośrednie niebezpieczeństwo” – powiedział Joel Montalbano, kierownik programu NASA ISS w rozmowie z dziennikarzami kilka godzin po incydencie. Dodał, że kontrolerzy lotu regularnie szkolą się na tego typu sytuacje.

Kontrolerzy misji zarówno w Houston, jak i w Moskwie zadeklarowali zgodnie, że dogłębnie analizują sytuację i powody samoczynnego odpalenia silników Nauki. Jak potwierdził Montalbano, rosyjscy kontrolerzy zablokowali system inicjujący ich działanie, aby zapobiec powtórzeniu się problemu. W trakcie incydentu stacja dryfowała z prędkością do pół stopnia na sekundę, głównie w płaszczyźnie pionowej, co uznano za względnie najmniej dolegliwe - analiza możliwych dalszych skutków zdarzenia jest jednak kontynuowana.

Choć ostatecznie cała dostawa Nauki na orbitę zakończyła się w przewidzianym dniu (29 lipca br.), wcześniejsza trasa nie przebiegała spokojnie i według pierwotnego planu. Sam początek nie zapowiadał jeszcze problemów - start i lot rakiety nastąpiły bez widocznych komplikacji, moduł został pomyślnie wprowadzony na orbitę początkową. Wkrótce też NASA i Roskosmos potwierdziły przystąpienie do rozkładania paneli słonecznych oraz anten nawigacyjnych. Niedługo potem jednak zaczęły spływać doniesienia sugerujące kłopoty z urządzeniami telemetrycznymi, układem czujników działających w paśmie podczerwieni oraz - przede wszystkim - głównym napędem operacyjnym modułu.

Nie było przy tym początkowo wiadomo, na ile poważne mogą być konsekwencje. Pierwszym efektem było opóźnienie manewru podnoszenia orbity o blisko 24 godziny. Dzień później centrum kontroli lotu w Moskwie podało z kolei, że przeprowadzono dwa niezbędne w tej sytuacji manewry korekty orbity, a napęd udało się uruchomić na potrzebny czas. W kolejnych dniach ponawiano podobne działania, zakładając przy tym konieczność wykonania większej liczby manewrów od domyślnie planowanej. Jednocześnie przesunięto o kilkanaście godzin zwolnienie miejsca cumowniczego na ISS, co nastąpiło wraz z odłączeniem i deorbitacją starego rosyjskiego modułu Pirs (na ISS od 2001 roku).

Zadanie to wykonano ostatecznie 26 lipca br., odłączając Pirs od węzła nadirowego segmentu ISS "Zwiezda", wraz ze statkiem Progress MS-16 (już na stałe). Pojazdy wprowadzono w ziemską atmosferę poniedziałkowym popołudniem czasu polskiego, aby częściowo spłonęły w atmosferze - ich szczątki wpadły bezpiecznie do Oceanu Spokojnego.

Moduł Nauka jest pierwszym od 2016 roku nowym pełnowymiarowym segmentem ISS (nie licząc śluz i adapterów cumowniczych), od czasu dołączenia nadmuchiwanego systemu Bigelow Expandable Activity Module (BEAM). Masa startowa segmentu Nauka przekracza 23 tony - urządzenie ma długość 13 m, przy średnicy 4,25 m. Laboratorium orbitalne obejmuje m.in. stanowiska eksperymentów naukowych, przedziały dla kosmonautów oraz toaletę. Rosyjski moduł ma działać wespół z zamontowanym na zewnątrz jego korpusu europejskim manipulatorem robotycznym ERA (European Robotic Arm).

Projektowanie i budowa modułu laboratoryjnego Nauka (inna nazwa to Multipurpose Laboratory Module, MLM) na przestrzeni lat poważnie się opóźniały, dając łącznie aż ćwierć wieku prac nad całą strukturą. W 2004 roku liczono, że moduł zostanie przyłączony do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) najpóźniej w 2007 roku. Program trapiły jednak problemy związane z wadami konstrukcyjnymi oraz przewlekłością prac - wliczając w to odrzucony w 2013 roku odbiór techniczny w zakładach RKK Energia, skutkujący odesłaniem prac do poprawek na czas kolejnych kilkunastu miesięcy.

Wysiłki sygnalizowane przez Roskosmos oraz ponawiane deklaracje dążeń do ukończenia i uruchomienia modułu Nauka przekonały kierownictwo NASA o ciągłości projektu. Nowy niepokój w tym przedmiocie wywołały jednak (na początku tego roku) sugestie rosyjskich urzędników, jakoby Federacja Rosyjska chciała zrezygnować z zaangażowania w program ISS już w połowie lat 20. XXI wieku.


image
Reklama - z oferty Sklepu Defence24.pl

 

Reklama
Reklama