Technologie wojskowe
Satelita łączności mobilnej US Navy na docelowej orbicie
MUOS-5 to ostatni satelita z budowanej przez amerykańską marynarkę wojenną konstelacji telekomunikacyjnej. W przestrzeń kosmiczną poleciał w czerwcu br. Wcześniejsze osiągnięcie docelowej trajektorii uniemożliwiły mu problemy z napędem.
Budowany od 2012 roku system MUOS ma zapewnić siłom zbrojnym USA dostęp do globalnej sieci łączności mobilnej. Wraz ze stacjami naziemnymi satelity MUOS umożliwią amerykańskim siłom zbrojnym dostęp do bezpiecznego połączenia zapewniającego transmisję głosową i wideo, transfer danych misji oraz połączenie z szybkim internetem na terenie praktycznie całej planety. Wszystkie satelity konstelacji zbudowała firma Lockheed Martin, a całkowity koszt programu MUOS jest szacowany na 6,4 mld USD.
Komunikacja z wykorzystaniem satelitów MUOS odbywa się w zakresie UHF. Urządzenie nr 5 od początku miało stanowić back-up dla pozostałych satelitów, więc brak jego aktywności podczas minionych kilkunastu tygodni nie wpłynął negatywnie na działanie całego systemu.
Po tym jak rakieta Atlas V wyniosła satelitę MUOS-5 w przestrzeń kosmiczną 24 czerwca br. komunikacja z urządzeniem przebiegała poprawnie. Satelita miał do 3 lipca wspiąć się na orbitę geosynchroniczną, na której byłby on stale obecny nad długością geograficzną Hawajów, na wysokości ok. 35 tys. km. Podczas manewrowania zawiódł jednak główny system napędowy, pozostawiając statek niejako w stanie zawieszenia, na średniej orbicie okołoziemskiej.
Na początku listopada Steve Davis, rzecznik amerykańskiego Space and Naval Warfare Systems Command ogłosił, że 22 października MUOS-5 wreszcie dotarł na swą finalną trajektorię. W tym celu konieczne było dokonanie w ciągu sześciu tygodni 26 odpaleń mniejszych silników satelity, przeznaczonych do korygowania orbity. MUOS-5 z powodzeniem rozłożył panele słoneczne i anteny. Teraz rozpoczyna się testowanie go, a po zakończaniu prób zostanie on przekazany US Navy do użytku operacyjnego.
Orbita na której ostatecznie znalazł się MUOS-5 jest nieznacznie bardziej wydłużona i trochę mocniej nachylona w stosunku do płaszczyzny równika niż zakładał pierwotny plan. Nie uszczupli to jednak w żaden sposób możliwości wykorzystania satelity. Nie ma więc planów by w przyszłości przenosić go na inna trajektorię.