Reklama

Aeolus, satelita do obserwacji wiatrów zamówiony przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA), w ciągu następnych kilku dni opuści Stevenage w Wielkiej Brytanii i rozpocznie pierwszy etap swojej podróży w kosmos. Pojedzie do Tuluzy we Francji, gdzie zostanie poddany końcowym testom, zanim trafi do Gujany Francuskiej, skąd zostanie wyniesiony na orbitę przez europejską rakietę Vega. Start przewidziany jest wstępnie na grudzień 2017 roku. 

Statek kosmiczny o masie 1,7 tony zbudowany przez Airbus Defence and Space jest wyposażony w instrument LIDAR (Light Detection And Ranging) o nazwie Aladin, który wykorzystuje efekt Dopplera do mierzenia prędkości wiatru na różnych wysokościach. Zamontowany na satelicie sprzęt badawczy pozwoli na dokładne badanie występujących na Ziemi wiatrów, z dokładnością do 1 m/s dla pułapu od 0 do 16 km i 2 m/s dla pułapu od 16 do 30 km. Pomiary będą wykonywane nad sprawdzanym obszarem, co 0,1 s, a następnie uśrednianie dla okresu 7 s podczas, których satelita pokonuje dystans 50 km. 

Aladin emituje impulsy ultrafioletowego światła laserowego w dół atmosfery i gromadzi odbite światło za pomocą dużego teleskopu o średnicy 1,5 metra. Światło to jest następnie analizowane na pokładzie satelity przez bardzo czułe odbiorniki, aby określić dopplerowskie przesunięcie sygnału w znajdujących się na różnych wysokościach warstwach atmosfery. Dane Aeolusa zapewnią dokładne informacje o profilach wiatrów w skali globalnej i posłużą meteorologom do zwiększenia dokładności prognoz pogody. 

Statek kosmiczny opuści Stevenage 29 stycznia br. i zostanie przewieziony do Tuluzy (Intespace) w specjalnym konwoju. Testy będą obejmować symulację startu rakiety Vega z wykorzystaniem specjalnych urządzeń wibracyjnych i akustycznych. Następnie satelita trafi do specjalistycznych zakładów CSL w belgijskim Liege, gdzie zostanie poddany termicznym testom próżniowym, które symulują środowisko przestrzeni kosmicznej, a także kompletnym próbom działania systemu instrumentów.

Aeolus zostanie rozmieszczony na wysokości 320 kilometrów nad Ziemią, a jego przewidywany okres użytkowania wynosi trzy lata, prawdopodobnie do końca 2020 roku. 

Reklama
Reklama

Komentarze