Reklama

SATELITY

Lot SpaceX z satelitą GPS III SV04. Ulga po tygodniach niepewności

Fot. SpaceX [spacex.com]
Fot. SpaceX [spacex.com]

W czwartek 5 listopada o godzinie 18:24 (czasu lokalnego - EST) rakieta nośna Falcon 9 ukończyła swoją drugą misję w tym roku dla Sił Kosmicznych Stanów Zjednoczonych. Wystrzelenie dotyczyło satelity GPS III SV04, czyli czwartego z obiektów przynależących do trzeciej generacji systemu nawigacyjnego amerykańskich sił zbrojnych. Odpalenie doszło do skutku po kilku tygodniach opóźnienia spowodowanego problemami z napędem pierwszego segmentu.

Udane wyniesienie ważnego rządowego satelity na orbitę nastąpiło z bazy sił powietrznych Cape Canaveral na Florydzie - ze stanowiska Space Launch Complex 40 (SLC-40) o godzinie 00:24 czasu polskiego (CET) już kolejnego dnia. Krótko po starcie i odłączeniu segmentu głównego, nastąpiło udane odzyskanie tego korpusu rakietowego z wykorzystaniem barki oceanicznej OCISLY, która jak zwykle przechwyciła dolny stopień Falcona 9 na Oceanie Atlantyckim. System satelitarny natomiast został rozmieszczony około 1 godziny i 29 minut po starcie na docelowej orbicie transferowej.

To pierwszy start wojskowy SpaceX po uzgodnionym we wrześniu 2020 roku (z Centrum Systemów Kosmicznych i Rakietowych Sił Kosmicznych Stanów Zjednoczonych - SMC) zezwoleniu na użytkowanie odnowionych segmentów pierwszego stopnia w przyszłych misjach rządowych w programie zamówieniowym National Security Space Launch (NSSL). Podczas tej misji wykorzystano jednak całkowicie nowy stopień podstawowy rakiety Falcon 9. Niemniej, planuje się wykorzystać ten sam korpus ponownie już podczas kolejnej misji programu - GPS III SV05, która ma się odbyć w lipcu przyszłego roku.

Przy realizacji bieżącego lotu Falcona 9 nie odbyła się próba odzyskania połówek osłony aerodynamicznej ładunku, jakiej dokonywano w toku wcześniejszych lotów (korzystając z siatki zamontowanej na pokładzie łodzi motorowych). Podjęto jedynie akcję wyłowienia fragmentów po ich wodowaniu na Atlantyku.

W ramach samego programu GPS, był to już trzeci start SpaceX z satelitą trzeciej generacji. Amerykański GNSS (Global Navigation Satellite System), którego rozmieszczeniem i zarządzaniem zajmują się obecnie Siły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych (US Space Force), ma zapewniać trzy razy bardziej dokładne pozycjonowanie w porównaniu do satelitów wcześniejszej serii. Siły zbrojne USA otrzymają przy tym na wyłączność zastrzeżony sygnał, który pozwoli na znacznie bardziej precyzyjne geolokalizowanie niż w wersji publicznej. Bezpieczeństwo i mniejszą podatność transmisji na oddziaływanie z zewnątrz ma zagwarantować wielokrotnie wzmocnione natężenie emisji, zwiększające odporność systemu na zakłócanie i poprawiające odbiór na całym globie.

Głównym integratorem i dostawcą samych satelitów jest koncern Lockheed Martin, który umieszcza ładunek użyteczny na własnych platformach satelitarnych A2100. Satelity GPS III zaprojektowano z myślą o pracy na orbicie przez co najmniej 15 lat.

Podczas poprzedniej próby startu z tym konkretnym satelitą GPS (SV04) - na początku października - wykryto niepożądany wzrost ciśnienia w dwóch silnikach Merlin, na kilka sekund przed zaplanowanym odpaleniem. W ciągu następnych tygodni przeprowadzono drobiazgowe dochodzenie, które doprowadziło ostatecznie do wymiany części silników pierwszego stopnia (najpewniej dwóch poprzednio zakwestionowanych jednostek napędowych). Problem poskutkował nie tylko odłożeniem przedmiotowej misji, ale również planowanym równolegle lotem załogowym z pierwszą operacyjną misją Crew Dragona (z czteroosobową załogą NASA). Ten lot ma nastąpić najwcześniej w połowie listopada - moment ten na pewno urealniło powodzenie startu z misją GPS).


image
Reklama - z oferty Sklepu Defence24.pl

 

Reklama
Reklama

Komentarze