Reklama

Obserwacja Ziemi

EagleEye. Creotech wyjaśnia problemy z polskim satelitą

Polski satelita EagleEye.
Polski satelita EagleEye.
Autor. Creotech Instruments S.A.

W niedzielę (25 sierpnia br.) polska spółka Creotech Instruments poinformowała o problemach satelity EagleEye. Jest to największy jak dotąd i najbardziej zaawansowany polski satelita w historii. W ostatnich godzinach zarząd spółki wydał oświadczenie w sprawie.

Spółka Creotech Instruments poinformowała, że od początku misji do momentu wystąpienia problemów udało się przeprowadzić około 50% przewidzianych testów. Firma wymieniła podjęte działania, które zostały dokładnie wyjaśnione w załączniku poniżej.

Creotech Instruments przekazał również dokładny opis problemów, których doznał satelita oraz środków naprawczych, podjętych przez cały zespół. Poniżej fragment oświadczenia zarządu spółki:

W czasie prowadzonych testów wykryto problem z namierzaniem sateliy za pośrednictwem systemów naziemnych. Dostarczone predykcje orbitalne m. in. przez NORAD i przez podmioty prywatne specjalizujące się w tego typu usługach różniły się nawet o 100 km, zaś stożek zbierania danych przez antenę naziemną to 18 km (w zenicie). Duży błąd pozycjonowania powoduje trudności w nawiązywaniu łączności z obiektem orbitalnym. Efekt ten może być głównym czynnikiem lub jedną ze składowych obecnych problemów z łącznością.

Reklama

Drugi problem, który wykryto dotyczył zabezpieczeń systemu zasilania. System zabezpieczeń w pewnych przypadkach destabilizował pracę systemu zasilającego platformę, co powodowało zmniejszoną wydajność ładowania baterii. Opracowana została poprawka softwarowa. Nie została ona jednak wgrana z powodu trudności w nawiązaniu łączności z satelitą. Efekt wystąpienia opisanych problemów z zasilaniem może być głównym czynnikiem lub jedną ze składowych braku dwustronnej łączności.

W obu przypadkach istnieją środki zaradcze.

Ustalenie orbity satelity realizowane jest z podmiotami zewnętrznymi specjalizującymi się w takich działaniach. Wydaje się obecnie, że ten problem w ciągu kilku następnych dni może być rozwiązany. Problem z niestabilnością zasilania jest poważniejszy, jednak platforma HyperSat została tak zaprojektowana, aby system nawet w krytycznym stanie zasilania mógł uruchomić wewnętrzny restart i rozpocząć transmisję danych. Kwestię odgrywa tutaj czas, który związany jest z oczekiwaniem na naładowanie baterii w nieoptymalnych warunkach ustawienia względem Słońca. Pełne zrozumienie problemu wymaga również prac z nieziemnym odpowiednikiem satelity EagleEye, którym dysponuje spółka (czyli FlatSat).

Spółka rozpoczęła już wdrażanie środków zaradczych i w najbliższym czasie będzie prowadzić intensywne prace w celu trwałego odzyskiwania łączności z satelitą i rozwiązania ww. problemów.

EagleEye jest satelitą protypowym, obdarzonym niepewnością działania, a sama procedura „recovery” jest obdarzona ryzykiem, co w tej branży jest naturalne. Niemniej już teraz testy platformy HyperSat w ramach misji EagleEye przyniosły Creotech Instruments S.A. bardzo dużo informacji i pozwoliły przetestować praktycznie wszystkie krytyczne elementy platformy oraz znaleźć obszary, które należy w przyszłości poprawić. Spółka traktuje misję EagleEye na tym etapie jako duży sukces.

Reklama

Przypomnijmy, że misja polskiego satelity EagleEye rozpoczęła się 16 sierpnia br. Jednostka została wyniesiona w przestrzeń kosmiczną na pokładzie systemu nośnego Falcon 9 firmy SpaceX w ramach misji Transporter-11. Urządzenie zostało stworzone przez konsorcjum przemysłowo-naukowe, którego liderem jest Creotech Instruments SA, a członkami firma Scanway SA oraz Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk.

EagleEye powstał przy zaangażowaniu polskich firm, budując tym samym narodowe kompetencje w zakresie tworzenia małych satelitów i stanowiąc kamień milowy dla rozwoju rodzimego sektora kosmicznego. Jego masa wynosi ok. 55 kg, co odpowiada łącznej masie wszystkich polskich satelitów zbudowanych od początku naszego udziału w eksploracji kosmosu. Wymiary satelity wynoszą odpowiednio 55 cm x 150 cm x 90 cm po rozłożeniu paneli słonecznych.

Reklama

Komentarze (2)

  1. kowalsky

    Duma zawsze bieży przed upadkiem a los szczególnie w wypadku wypasionych technologii bywa złośliwy. Trzymam kciuki za powodzenie bo misja zacna!

  2. Chyżwar

    Spokojnie. Nie od razu Kraków zbudowano.

Reklama