Reklama

Obserwacja Ziemi

Polska spółka zapewnia Europie kluczowe dane satelitarne [WYWIAD]

dr Maciej Krzyżanowski, prezes CloudFerro
dr Maciej Krzyżanowski, prezes CloudFerro
Autor. CloudFerro

CloudFerro jest pierwszym polskim podmiotem świadczącym usługi do ESA w ramach bieżących operacji satelitarnych programu Copernicus. Od usług CloudFerro zależy codzienne funkcjonowanie konstelacji satelitarnej, która działa i powinna działać 24 godziny 7 dni w tygodniu. To zaszczyt, możliwość rozwoju, ale i duża odpowiedzialność – od naszej pracy zależą rezultaty programu, którego budżet wynosi miliardy euro.” - mówił w wywiadzie dla naszej redakcji dr Maciej Krzyżanowski, prezes firmy CloudFerro.

Spółka CloudFerro to jeden z podmiotów polskiego sektora kosmicznego, który od lat świadczy innowacyjne usługi z zakresu przetwarzania w chmurze. Dostarcza i obsługuje chmury obliczeniowe dla wymagających rynków, m.in. dla europejskiego przemysłu kosmicznego, badań klimatu i nauki. Z rozwiązań CloudFerro korzystają wiodące firmy i instytucje naukowe w Europie z różnych sektorów rynku, przetwarzające wielkie zbiory danych.

W ostatnim czasie nasza redakcja miała przyjemność porozmawiać z dr Maciejem Krzyżanowskim, prezesem CloudFerro. Zachęcamy więc do zapoznania się z niniejszym wywiadem, w którym zostało poruszonych wiele ciekawych i przede wszystkim ważnych kwestii.

Reklama

Mateusz Mitkow, redaktor prowadzący Space24.pl: Ostatnie lata to okres dynamicznego rozwoju polskiego sektora kosmicznego. W jakim obszarze aktywności poczyniliśmy największe postępy?

Dr Maciej Krzyżanowski, prezes CloudFerro: Polska jest obecna w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) od 12 lat, a w Europejskiej Organizacji Eksploatacji Satelitów Meteorologicznych (EUMETSAT) od lat 15. Jesteśmy więc już nawet formalnie członkiem rodziny krajów zajmujących się kosmosem i mających aspiracje w tym kierunku. Przez te lata polski przemysł – bo na nim się skupię – stał się cenionym partnerem ESA, a ostatnio także EUMETSAT. W ESA, od projektów testowych i rozwojowych z początkowego okresu – zebranych w inicjatywie Polish Industry Incentive Scheme (PLIIS) – przeszliśmy do realizacji złożonych tematów rozwojowych i operacyjnych.

Mocną stroną polskiego zaangażowania wydają się szczególnie satelitarne obserwacje Ziemi. Polski przemysł ma mocną pozycję w działaniu europejskiej konstelacji satelitów obserwacyjnych Ziemi zwanej Copernicus. Poza Copernicusem polskie firmy zaczynają produkować własne satelity, mają też kompetencje w operowaniu nimi, a także zbieraniu i obsłudze danych z nich pochodzących. Ale to oczywiście nie wszystko – polskie firmy dostarczają komponenty do programów eksploracyjnych oraz posiadają kompetencje w dziedzinach takich jak nawigacja satelitarna (GNSS) czy śledzenie obiektów kosmicznych (SST).

Reklama

Jaki wpływ na polski oraz europejski ekosystem obserwacji Ziemi miała firma CloudFerro?

CloudFerro jest pierwszym polskim podmiotem świadczącym usługi do ESA w ramach bieżących operacji satelitarnych programu Copernicus. Co to znaczy – od usług CloudFerro zależy codzienne funkcjonowanie konstelacji satelitarnej, która działa i powinna działać 24 godziny 7 dni w tygodniu. Operacyjne usługi – to zaszczyt, możliwość rozwoju, ale i duża odpowiedzialność – od naszej pracy zależą rezultaty programu, którego budżet wynosi miliardy euro.

CloudFerro jest operatorem referencyjnego źródła danych dla satelitów Sentinel należących do konstelacji Copernicus – wszystkie dane dystrybuowane i używane na świecie przechodzą przez repozytoria naszej firmy, a pierwszym źródłem danych dla Copernicusa jest Warszawa.

Przy okazji pracy z Copernicusem, CloudFerro dopracowała się również statusu samodzielnego prime’a – tym żargonowym określeniem nazywa się w branży firmy, które same są w stanie złożyć pełną ofertę na kompleksową usługę – nie są już tylko podwykonawcami, ale same mają podwykonawców w całej Europie i są odpowiedzialne za końcowy wynik.

To spore osiągnięcie – przez lata polskie firmy głównie były podwykonawcami, zostanie samodzielnym graczem wymagało przekonania rynku, że nasze usługi są nowoczesne, wiarygodne i niezawodne. Teraz, jeśli zapytać partnerów w ESA, kto w Polsce ma już zasoby i potencjał, by pełnić rolę prime’a – wskażą nas – CloudFerro.

Niezwykle ważnym segmentem, bez którego nie byłoby innowacji jest downstream. Czy może Pan wytłumaczyć co kryje się pod tym pojęciem? Dlaczego jest on tak istotny?

Downstream to pojęcie z dziedziny EO, czyli obserwacji satelitarnych Ziemi (a w zasadzie i innych planet, czy księżyców). Obserwacje satelitarne są wykonywane przez satelity, które krążą wokół Ziemi po swoich orbitach. Na te orbity zostały wyniesione przez rakiety nośne. Satelity i rakiety – to upstream – wszystko to, co lata czy leci w kosmos. Ale produktem pracy satelitów obserwacyjnych są dane. Tymi danymi mogą być zdjęcia optyczne, zobrazowania radarowe, wartości pomiaru temperatury, czy stężenia metanu w powietrzu.

Reklama

Mimo różnych zawartości – wszystkie te dane są tworzone, przesyłane i przechowywane w postaci cyfrowej. Tu dochodzimy do sedna – faktyczny produkt obserwacji satelitarnych Ziemi to dane cyfrowe. Żeby były użyteczne – muszą się znaleźć w rękach użytkowników na Ziemi. Ten cały łańcuch zbierania, przesyłania na Ziemię, przetwarzania, żeby były użyteczne, przechowywania i udostępniania użytkownikom – to właśnie downstream. Czyli – choć mniej spektakularny niż satelity i rakiety upstreamu – downstream jest konieczny, by obserwacje satelitarne dostarczały swoje produkty.

Skoro mowa o danych cyfrowych, to warto wiedzieć, że są one coraz powszechniej przetwarzane w chmurach obliczeniowych – publicznych i prywatnych. Dostawcą chmurowych usług zbierania, przetwarzania, przechowywania i dystrybucji danych w ramach downstreamu EO jest właśnie CloudFerro. Zajmujemy więc kluczowe miejsce w łańcuchu produktów obserwacyjnych.

Nie tak dawno Pańska firma ogłosiła, że wspiera europejski projekt Destination Earth. Czy mógłby Pan powiedzieć nieco więcej o tej współpracy? Jaki jest jej cel?

Tak, jak wspomniałem wyżej, CloudFerro jest dostawcą usług chmury obliczeniowej, m.in. dla downstreamu obserwacji satelitarnych. Ale to nie jedyne miejsce, gdzie pojawiają się nasze usługi. Dla EUMETSATu świadczymy usługi w ramach europejskiego projektu Destination Earth.

W tym projekcie specjaliści i badacze z całej Europy i świata wykorzystują rozmaite dane dotyczące parametrów funkcjonowania naszej planety, żeby móc zamodelować, co wydarzy się w niedalekiej i nieco dalszej przyszłości. Te rozmaite dane to m.in. dane z obserwacji satelitarnych Ziemi, dane pogodowe, prognozy pogody i wiele innych.

CloudFerro dla tego projektu dostarcza usługę tzw. Data Lake – czyli repozytoriów danych połączonych z mocą obliczeniową, umieszczonych w pobliżu głównych centrów superkomputerowych w Europie – tzw. EuroHPC (High Power Computing). Te repozytoria wraz z mocą obliczeniową są zorganizowane w tzw. Data Bridge’e.

W tej chwili takie Data Bridge’e są obecne przy superkomputerach w Finlandii (HPC Lumi), we Włoszech w Bolonii (HPC Leonardo), a wkrótce także w Hiszpanii w Barcelonie (HPC Mare Nostrum). Osobny Data Bridge zacznie wkrótce działać w siedzibie Eumetsatu w Darmstadt w Niemczech. W ten sposób infrastruktura chmurowa, którą dostarcza CloudFerro bierze udział w modelowaniu przyszłości naszej planety.

Obecna sytuacja międzynarodowa udowadnia, że dane pochodzące nie tylko z kosmosu to ważny element naszego bezpieczeństwa. Jakie wnioski z wojny na Ukrainie płyną dla Polski w zakresie przetwarzania i przechowywania wielkich zbiorów danych?

Rozmaite dane zaczynają pełnić obecnie taką rolę, jaką dawniej pełniły armaty. W sytuacjach konfliktowych trzeba nie tylko móc zareagować – wysłać pomoc humanitarną w konkretne miejsce lub strzelać w inne miejsce – ale także wiedzieć, gdzie i jak zareagować. Ta wiedza właśnie wynika z danych. W sytuacjach kryzysowych trudno być zdanym tylko na partnerów i sojuszników – oni też będą mieli swoje problemy i na pewno najpierw je będą rozwiązywać.

Trzeba mieć zatem autonomiczne kompetencje i zasoby, by istotne zagadnienia obsłużyć w ramach kraju. W świecie opartym na danych – takimi zasobami stają się nie tylko fabryki amunicji i luf armatnich, ale również zasoby obliczeniowe, przechowywania danych, umiejętność ich przetwarzania, żeby były użyteczne dla użytkowników. I tu krytyczne jest, by np. polska autonomiczna zdolność obserwacji satelitarnej Ziemi była w pełni obsługiwana przez lokalne podmioty.

Bo cóż by nam dało, gdybyśmy nawet mieli własne polskie satelity, jeśli dane byłyby przechowywane na chmurach obliczeniowych umieszczonych lub obsługiwanych gdzieś daleko za granicą. Satelity zrobiłyby obrazy, te obrazy wylądowałyby gdzieś na oddalonej chmurze, ale w sytuacji kryzysowej – zabrakłoby łączności do tej oddalonej chmury i nie byłoby dostępu do danych. I cała konstelacja satelitarna byłaby bezużyteczna – bo nie byłoby własnej zdolności obsługi danych.

Dlatego na sytuacje kryzysowe potrzebne są lokalne, autonomiczne kompetencje w dziedzinie chmury obliczeniowej i satelitarnego downstreamu EO. Przy czym lokalność to nie tylko obecność sprzętu obliczeniowego w Polsce – to faktyczne kompetencje i kontrola lokalnych podmiotów, w tym przemysłowych, oraz niezależność od cudzych praw autorskich – bo przez odebranie licencji na działanie oprogramowania można zatrzymać działanie nawet najwspanialszego hardware’u.

A tak przy okazji – usługi CloudFerro są świadczone na bazie oprogramowania otwartoźródłowego, czy Open Source – a więc nie są zależne od cudzych praw intelektualnych. To również oznacza, że posiadamy na pokładzie kompetencje dotyczące tego oprogramowania – nasze systemy nie są dla nas czarnymi skrzynkami, tylko mamy nad nimi pełną kontrolę.

Polska wzmacnia swoje zdolności kosmiczne. Przykładem tego jest ogłoszony niedawno plan budowy polskiej konstelacji satelitów do obserwacji Ziemi o nazwie Camilla. Jakie znaczenie ma ten projekt dla naszego kraju i jak rozwiązania firmy CloudFerro mogą go wspierać?

CAMILA to finansowana przez Polskę i realizowana przez ESA konstelacja satelitów obserwacyjnych Ziemi – zarówno optycznych jak i radarowych. W ramach tego projektu ma powstać działająca konstelacja w sumie 4 satelitów. Celem natomiast jest, żeby ta konstelacja powstała i by jej operacje były prowadzone polskimi rękami przez polskie firmy.

Będzie to praktyczne potwierdzenie, że w Polsce posiadamy autonomiczne kompetencje i zasoby by w takiej konstelacji zrobić wszystko – zbudować satelity wraz z odpowiednimi czujnikami, wyprowadzić je na orbitę (tu jest jeden nielokalny komponent - rakieta nośna będzie musiała być wynajęta), umieścić na właściwych orbitach i kontrolować ich ruch na tych orbitach, a potem robić odpowiednie zdjęcia czy obrazy radarowe z orbity. Następnie zbierać dane z tymi zdjęciami/obrazami, przesyłać dane na Ziemię do odpowiednich stacji odbiorczych, zebrać te dane z tych stacji, przetworzyć do używalnej postaci (skalibrować, skorygować, sprawdzić jakość), włożyć do odpowiedniego repozytorium/repozytoriów danych, a na końcu wydać uprawionym użytkownikom za pomocą odpowiednich interfejsów.

To długie zdanie pokazuje, jak trudny może być taki pełen łańcuch dostarczenia usługi zobrazowania satelitarnego. CAMILA powinna potwierdzić, że w Polsce mamy już wszystko, żeby taki łańcuch zapewnić. Jeśli znajdziemy się w CAMILI – to naszą rolą jako CloudFerro jest zapewnienie funkcjonowania downstreamu – czyli pełnego łańcucha pozyskania danych: od ich odebrania za pomocą stacji naziemnych, poprzez ich tymczasowe przechowanie, przetworzenie przez wiele stopni przetwarzania, umieszczenie w repozytoriach, skatalogowanie oraz zapewnienie mechanizmów katalogowych i dostępu do danych dla użytkowników końcowych.

Mamy nadzieję, że taką rolę w konstelacji CAMILA będziemy pełnić, potwierdzając naszą rolę lidera w usługach downstreamu dla obserwacji satelitarnych.

Dziękuje za rozmowę!

Reklama

Komentarze

    Reklama